Cyrtomium caryotideum

Według 'Flora od China', gatunek ten został sklasyfikowany pod obecną nazwą w 1836r, zaś do 1828r był znany, jako Aspidium caryotideum.
Drugi człon nazwy tzw. epitet, nawiązuje do kształtu liści, które XIX- wiecznym badaczom wydały się podobne do liści drzew orzechowych . 'Caryotideum' oznacza bowiem 'orzechopodobny' (gr. caryo/ caryota)

Na naturalnych stanowiskach porasta dość mokre rozpadliny wapienne, lesiste, górskie wąwozy w Azji (Himalaje, Japonia, Chiny, Wietnam), oraz na sporych obszarach górskich Ameryki , w tym na Filipinach i Hawajach. Takie pochodzenie może zasiać wątpliwości, czy ten gatunek cyrtomium może dobrze zimować w polskich ogrodach, ale wg źródeł, można go uprawiać od strefy 6 (niemal -20C)

Jest paprocią o wyprostowanym kłączu, z którego wyrastają długie na około 60 cm, ciemnozielone, pojedynczo pierzaste frondy. Ich budowa, matowa faktura liści i ciemne ogonki, powodują, iż nie ma lekkości paprotników, czy wietlic, ale tworzy solidne, ciemne kępy mogące być dla nich przeciwwagą i za razem urozmaiceniem paprociowych rabat.

Chcąc uprawiać Cyrtomium caryotideum, należy mu przygotować stanowisko półcieniste, stale wilgotne i żyzne. Dobrze by było, gdyby w miejscu, gdzie rośnie, nie hulały zimne wiatry, bo tego ten gatunek- jako zimozielony- nie znosi. Podczas mroźnych, bezśnieżnych zim warto zabezpieczyć roślinę stroiszem iglastym.







.

Cyrtomium caryotideum udało mi się zdobyć cztery miesiące temu. Na razie wypuściły kilka małych pastorałów.

Cyrtomium caryotideum przetrwał bez przykrycia zimę

Na początku tygodnia przyjechała do mnie Cyrtomium caryotideum. Z podawanych informacji, jest troszkę bardziej wrażliwa na mrozy.
Zimę spędzi przykryta, ale pod lasem. Nie będę zabierać do domu.





Liczę na info od Poli lub Tomasza, bo podawane w internecie informacje są różne, jeśli chodzi o mrozoodporność (od 6a do 8a) - tochę duża rozpiętość.

Cyrtomium caryotideum pod pierzynką z liści ma się dobrze (chyba)



Znalazłam na angielskiej stronie, że nie jest podobna do Cyrtomium falcatum, bo ma większe liście, które są bardziej spiczaste u podstawy. Nie mamy o niej wątku, ale ja na razie widzę tylko różnicę w kolorze nerwów na liściach. A oprócz szczytowych liści, te co leżą niżej wcale nie są takie uszate...
To jeszcze młoda roślinka poobserwujemy

Acha, i caryotideum ma zarodniki ułożone w 2-3 rzędach równolegle do nerwu głównego, natomiast u falcatum zarodniki są rozproszone na całej powierzchni spodniej blaszki liściowej. - tak jest w opisie Hardy Fern Library.

Moje cyrtomium jeszcze nie ma też zarodników.
Ale bardzo jestem ciekawa, czy to ta odmiana czy pomyłka

Cyrtomium caryotideum dzień dzisiejszy, jak widać temperatury -4 -5 nie zrobiły na nim wrażenia.

Wertyk napisał:
Według Hardy Fern Library wytrzymuje mrozy do -20*C. Strefa 6, więc właściwie może być uprawiana w całej Polsce, oprócz Suwalszczyzny.

Cyrtomium carytoideum, według tego co znalazłam w sieci, wytrzymuje temperatury do -20^oC. Przezimował dobrze w moim ogrodzie. Ale pewnie trochę będę musiała poczekać na te frondy 60cm
Charakterystyczne dla tej odmiany cyrtomium mają być liście, które są podobne kształtem do liścia palmy orzechowej, mają wyraźne uszy przy swojej podstawie

Cyrtomium caryotideum rozwija liście

basik napisał:
fot. 28.02.2022

Na wiosnę wsadzona do gruntu,na razie ładnie się prezentuje.Ciekawa jestem jak będzie przyrastać.

Cyrtomium caryotideum od tego roku rośnie w cieniu cedru. Wypuszcza coraz większe liście.

fot. 04.07.2022

Kupiona w ubiegłym sezonie, wytrzymała zimę i suszę. Nowe frondy, które wypuszcza odznaczają się większymi listkami. Niska, ma około 15cm wysokości.

Cyrtomium caryotideum przyrasta dość wolno. Fronty krótkie ,masywne.
Ma piękną, głęboką zieleń starszych liści.

Gdy Tomasz odwiedził mnie po zlocie, w jego bagażniku zobaczyłam duże Cyrtomium caryotideum, które nabył drogą kupna w Sadzawce.
Pozazdrościłam ładnej paproty, więc teraz już i u mnie rośnie.




fot.29.09.2022r.
.

Cyrtomium caryotideum to tegoroczny młodziak. Otrzymał stanowisko półcieniste, wilgotne, przepuszczalne. Ładnie się zagęścił w tym sezonie.

fot.06.10.2022

Moje to też młodziak, ale zeszłoroczny. Był jednak bardzo mikry w momencie kupna, więc na pewno trochę podrósł. Dość ciemne ma miejsce, nie za bardzo wilgotne, ale suche też nie jest.

Cyrtomium caryotideum jeszcze mocarzem nie jest, ale już wyróżnia się wśród paproci. Nie ma zadatków na delikatność

Cyrtomium kariotolistne po zlocie jesiennym zawitało i do mojego ogrodu

Zdjęcia z 8.11.2022

Gdyby nie opadłe liście,można by powiedzieć że to środek sezonu,tak dobrze się jeszcze prezentuje Cyrtomium caryotideum.
Na pewno ma na to duży wzgląd,dobra substancja liścia.