Śliczny ten ioletowy maczek jaki on wysoki? Jest szansa żebyś mi pare nasionek zebrała? Ładnie proszę...

Piękne te gąsienice.
Na Moich fenkułach ich nie ma.
Pazia też nigdy nie widziałem..

Ptaszkowe ramki są świetne! I w ogóle fajnie to wygląda jak sa po 4 malunki.
Ta grupa czarnych bocianów A stado bydełka w galopie niezwykle klimatyczne.
U mnie też niektóre dalie dopiero pokazują pąki. Może zobaczę kwiaty w tym sezonie.
Jak Ty robisz, że masz dwa pionowe zdjęcia obok siebie, a nie jedno pod drugim?

Zuza! Dziękuję! niestety nie ma już w Kauflandzie tych ramek. Były po kilka złotych i tyle są warte. Nie mogę wymienić obrazków (gil mi cos nie pasował), bo się rozlecą.
Na czarne bociany trzeba trafić, nie zawsze są, ale jadąc do PN Ujście Warty prawdopodobieństwo spotkania ich rośnie.
Pionowe zdjęcia obok siebie umieszczam w ten sposób, że kasuję tzw enter pomiędzy zdjęciami, czyli robię "backspace".

Jurek! Musisz uzbroić się w cierpliwość. no chyba, ze w twoich rejonach nie występują. Musze poczytać...

Aniu! Tak 50 cm ma. Nasionka odłożyłam, białego też. Molestuj mnie. ja nie wiem, czy o dzielżany się nie uśmiechnę kolejny raz, bo susza mi zjadła moje zasiedzone, a Twoje jakoś się trzymały do połowy sierpnia, ale wyjechałam na kilka dni i wyschły

Zaraz zmykam do ogrodu, ale pochwalę się ważkami:

I daliami:

Kilka migawek na dziś.

Zachwycają mnie wasze późnoletnie róże. I u mnie zaczynają powtarzanie:

Gloria dei i Arthur Bell

Dzielżany:

Dalie:

Urządzam ptasi pokój. Już o tym wspominałam. wyciągam ptasie zdjęcia, gadżety, pamiątki, książki.

"Basil Ede's Birds" ksiażka od Poli i Albrecht Dürer „Mała sowa” 1508 na starej pocztówce

Polu! Dziękuję jeszcze raz za cudowne książki z GB, Nareszcie mogę je pokazać wszystkim i nie stoją w ścisku na półce:

Pierwszy daliowy bukiet. Cały czas jeszcze żal mnie ściska, ze nie mogłam sobie porobić kompozycji z okazji wystawy.
I stoliczek na kwiaty w ptasim pokoju.

I dalie kolejne na dziś:

I inne:

Podziwiam Twoją pasję do dalii, bo mnie ślimaki skutecznie wybiły z głowy nawet te kilka niskich egzemplarzy, jakie sobie co roku hodowałem i od dwóch lat nie mam żadnej. Za to z dzielżanami mam zamiar spróbować, choć już chyba nie w tym roku. Książki super, a ta rozłożona to chyba jakiś księgarski rarytas?

Miłko, a co to za kaktusek taki ładny?
Naszło mnie ostatnio z tymi kaktusami

Miłko, dalie jednak dały radę, choć już czarne myśli miałaś . Piękne są, masz dobre warunki, dużo słońca.

Dorotko! To najgorszy sezon w moim życiu. na ponad 150 posadzonych dalii kwitnie 61. Biorę zawsze pod uwagę, że 10-15% nie zakwitnie, nie wyjdzie, zjedzą je ślimaki itd. Ale nie ponad połowa. Około 50-6- sztuk jest zielona, a polowa z tego ma pąki. może jeszcze coś będę mogła pokazać. Słońce oczywiście potrzebne, ale zimna wiosna spowodowała zatrzymanie wzrostu i jak się zaczęło upalne lato, dalie próbowały nadgonić, ale nie wszystkie dały radę.

Swietka! Nie wiem, co to jest w zasadzie. Jak jadę do "Jukki" do Tarnowa Podg. to zawsze kupuję sobie kaktusa albo dwa. Taki prezencik sobie robię. Takich było sporo i już kwitły więc ja znalazłam taki z pąkami. To już drugie albo trzecie kwitnienie w tym roku. Poszperam, bo chyba podejrzewałam co to. W kaktusowym wątku pokazywałam poprzednie kwitnienia.

Tomku! Każdy ma jakiegoś bzika... Dzielżany też chciałam uprawiać, ale u mnie tak sucho, że część wyginęła.
Czy chodzi Ci o ta starą lezącą książkę? Tak, to rarytasik Cassell's Natural History Vol 2 Birds. Pola znając mojego bzika sprezentowała mi swego czasu. Teraz wszystkich wyjeżdżających za granicę proszę, by na pchlich targach rozglądali się dla mnie za ptasimi książkami.

A u nas z powrotem zrobiło się gorąco. Znów biegam z konewkami. Dalie faktycznie lekko się rozkręciły. Dziś poszłam pracować na taras altany, dopóki mnie słońce nie wygoniło. Przyjemnie było patrzeć na kwiaty i słuchać ptaków.

Kolejne wrześniowe migawki. Szkoda tylko, ze dzień krótszy, światło szybciej ucieka.
Zawsze, kiedy zaczynam sprzątać w warzywniku, uświadamiam sobie, ze idzie jesień. postanowiłam jednak dosiać sałatę i rzodkiewki. Może jeszcze je zdążę zjeść
Spadł deszcz. Nie muszę dziś i jutro podlewać.
Oj zapomniałam się pochwalić, że w czwartek udało mi się kupić na wagę w Carrefourze cebulki tulipanów po taniości. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale tulipanów u mnie nigdy nie będzie za dużo. Weszłam też do Brico i za tzry kwiaty doniczkowe (storczyk, opuncja, anturium) zapłaciłam... 7,50zł

Miłko, ta lelija teraz kwitnie? Zawsze tak ma czy jej się coś pokićkało?
Zaszalałam w tym roku z tulipanami i to nie tylko z ilością, ale też kolorystycznie. Coś mi się upodobania pozmieniały, bo nabyłam tulipany w odcieniach pomarańczowych ( albo to wpływ forum )

Tak Halinko! Ona kwitnie teraz. Może dlatego, że posadziłam ją dopiero w czerwcu. To lilia orientalna "Dizzy".

Chciałam Wam jeszcze pokazać kilka migawek z jednodniowego wypadu na Stawy Milickie. Teraz z niektórych stawów spuszczana jest woda i w płytkiej wodzie chętnie brodzą ptaki. Obserwowaliśmy kilka stadek brodźców śniadych. Już nie mają szaty śniadej, czyli godowej, ale można je poznać po zachowaniu. Mianowicie one brodzą w dość głębokiej wodzie prawie nurkując. Żadne z brodźców nie są tak odważne.

I inne ogólnie znane:

Wrześniowe lilie są rarytasem i może warto sadzić tak późno, inne kwitnące też bardzo cieszą, oby pogoda długo sprzyjała kwitnieniu

Wilec i kaktusy - boooooskie, ważki cudnie uchwycone, ja nie jestem w stanie ich ustrzelić w locie. Dzielżany jak słoneczka, ciągle mi ich mało w ogrodzie, zanikają po 2-3 latach, albo je pędraki schrupią.

Super ujęcia ptaków

Szkoda , że nie będzie wystawy dalii i święta daliowego .....

Olu! Ano nie będzie, bo dalii mało, a ja nie mam przez to motywacji. Ogród nie wygląda już tak fajnie bez kwiatów. To znaczy kwiaty są, ale jak dla mnie - za mało.

Brygida! dość trudno złapać ważkę w locie w obiektyw. Miałam szczęście - były połączone i przez to nie latały zbyt szybko i potrafiły na chwilę zawisnąć w bezruchu, ale wiele zdjęć zepsułam i ustawiałam wiecznie aparat, żeby coś osiągnąć.

Majeczko! Może i są rarytasem, ale sadzenie o tej porze to ryzyko. Martagony mi nie wzeszły w ogóle. może wiosną się zdecydują.

Po inspekcji Poli i Tomasza chodziłam dumna jak paw, bo okazało się, że paprocie u mnie nieźle rosną. Niektóre mi poschły, ale głośno się nie chwaliłam. Tomasz się nawet zdziwił, bo myślał, że mam ogród kwiecisty i słoneczny w przeważającej części. Jednak stare drzewa owocowe wymusiły u mnie zaaranżowanie zakątków cienistych. Ładnie to napisałam, ale aranżacja polega u mnie na wtykaniu cieniolubów, gdzie jest miejsce.

Zlikwidowałam warzywa prawie. No może oprócz rukoli, pietruszki i buraków. W wolne miejsce posiałam szpinak, koper, rzodkiewkę na jesienny zbiór. Wspominałam o tym, ale w końcu to zrobiłam.
Zwozimy drewno do kominka, które musimy jeszcze sezonować. Na ten sezon mamy takie suche, dwuletnie. Przy okazji znalazłam pod moimi brzozami podgrzybki zajączki. pierwsze grzybobranie zaliczone.

Na dziś:

Miłko , to chociaż nie skąp zdjęć dalii

Czekam aż popada i będę mogła zacząć wywalać to co mi się nie podoba bo przy upałach schnie .
Jak się nie mieszka w ogrodzie to nie zawsze można dopilnować a młodzi się nie znają ..... nawet donic przed domem nie podleją !!!

Olu, będę pokazywać moje dalie, dopóki mróz ich nie zetnie. Może przymrozki przyjdą późno i nacieszymy się daliami.
Ma być deszcz jakoś jutro. też na niego czekam, bo niby nie jest tak bardzo sucho po ostatnim opadzie, ale już by się przydało, żeby nie biegać z konewkami.
U mnie to samo, nie mogę wyjechać, bo "podlej wszystkie donice" oznacza dla synka tylko te z brzegu

I kolejne dalie, specjalnie dla Ciebie: