Aniu następnego dnia walnęło śniegiem, ale na posprzątane Taaa... strażnik ogrodu, bo systematycznie teren zaminowuje
Teraz ją nazywamy Daremny Futer, bo koleżanka z Opolszczyzny mówiła, że u nich tak się mówi na daremny trud czy coś w tym stylu.


Wiesiu no sama byłam zaskoczona, bo ziemia jeszcze zmarznięta na rabatkach.
Miłeczko powojniki jakoś wcześnie startują. Olkusz kocham, ten taki emaliowany z tradycyjnymi wzorami, bo teraz mają takie nowoczesne, indukcyjne...
Danuśku u Ciebie najpierw solidne roztopy potrzebne, ale wiosna w górkach jest przepiękna. Ja zawsze marzyłam o krokusach w Chochołowskiej...
Nelu piękny taki sklep. Mnie nigdy nie ciągnęły sklepy z ciuchami, a tym bardziej z biżuterią, tylko właśnie tego typu asortyment No, do butów słabość mam

Zuziu teraz jak stopnieje to będziesz miała mniej roboty a zaminowywanie terenu to sposób takich wilków na obronę terenu
Na opolszczczyźnie to nie wiem ale .... u nos sie godo darymny futer dziołcha znaczy trza odpuścić bo i tak nic nie zrobisz

Piękny ten daremny futer

O, jest mój ulubiony ogrodowy szkodnik... U mnie powojnik 'Multi Blue' też już ma pąki, a niektóre róże mimo kilkunastostopniowych mrozów mają cały czas zielone liście
Po ostatnich filmikach Marka postanowiłam zainwestować w filtry prostokątne do swojego szerokiego kąta. Trochę przeraża mnie używanie ich, bo mam obawy, że zanim nabiorę wprawy to je wcześniej połamię

Oj! Mam Ci Olkusz tradycyjny, niektóre z wzorami, niektóre bez! Musze wystawić i obfocić. Chyba jednak kupimy ta angielkę do altany, bo już mi się chce w nich gotować!
No właśnie to kolejny powód, dla którego piesków nie mam. Min nie cierpię i żadne czułe psie oczy tego nie zrekompensują!

Aniu śliczna godka Gwara warszawska już praktycznie wymarła, a ja bardzo lubię wszelkie językowe regionalizmy!
Verko i gruby!
Maggie Szkodnictwo to ulubiony sport Wańki
Dziś zauważyłam, że White Prince Charles puścił listki!
jakie filtry kupiłaś? Ja nabyłam Cokin jako że jeszcze nie powaliły mnie ceną (komplet trzech połówkowych plus holder). Ceny Nisi czy Haida letko mną wstrząsnęły. Choć moi doradcy twierdzą, ze warto zainwestować w szklane, bo te z żywicy dają zafarb.
Póki co nie wypróbowała jeszcze, bo okazji nie było.
Miłko pokaz Olkusze koniecznie!
Kocham moje pieski i nawet jak niszczą ogród to nie mogę się długo wnerwiać. Ale słusznie z Twojej strony, że skoro nie lubisz to nie masz.

W ogrodzie już po pierwszym cięciu. Pod piłę poszły wilki na jabłonkach.

Iglaki też wygolone, zredukowana śliwa wiśniowa Pissardi
Oczar w pełni kwitnienia




Trzmielina oskrzydlona

Suchelce jeszcze są

Oczary są takie nadziejodajne!!!
Olkusze obfociłam i pokażę u siebie. Część pójdzie do altany, a część będę używać w domu.
Piękne zdjęcia!

Dobrą robotę zrobiliście na jabłonkach, od razu lepiej wygląda taka poprzycinana jak patrzę przez okno na swoje to aż mnie ciarki przechodzą - no kto mi to przytnie, oj przydałby mi się taki prywatny W.
Wańkę nieustannie miny trzeba wyzbierać, ale u nas pełno śniegu to liczę że może trochę się ulotnią do czasu roztopów

Zdjęcia jak obrazy...
Też mam filtry Cokin i z tego co widziałam na filmikach w necie, można robić z ich pomocą całkiem przyzwoite zdjęcia Czekam tylko na ładną pogodę żeby je przetestować

Zuziu oczar piękny i w tym roku już na pewno kupię Twoje suchelce są tak piękne że nawet o tej porze roku zachwycają

Miłko oczary tak! O tej porze widać krzew już z daleka. Olkusz widziałam, podziwiałam! Fajna kolekcja.
Maju pracę na wysokości wykonała ekipa firmowa Ale żeby nie było- W. popisuje się cięciem w sadku na wsi. Miny u mnie z rodzaju tych przeciwczołgowych, znikać same nie chcą...
Maggie ja też się już niecierpliwię, bo pogoda albo do kitu albo ja nie mam jak w plener się wybrać. Byłam przedwczoraj w Przemyślu i po drodze widziałam tyle pięknych miejsc do focenia, ale na tych szybkich drogach nie ma się gdzie zatrzymać.
Danusiu rozejrzyj się za odmianą Ametyst, ma piękny fioletowy odcień kwiatów.
Ja w o grodzie na razie nic. Rano 2,5 godziny w lesie z psami








Potem tylko kilka zdjęć w ogrodzie








A teraz mam tak



W. siedzi na wsi, urżnięty i narąbany (opał przygotowuje na kolejne sezony- żeby nie było )
Ponadto spotkał się ze zdunami, którzy już wszytko ostatecznie pomierzyli i zrobią wycenę. Wkrótce rusza z robotą.
Ponadto W. zawiózł do naszego tambylczego cieśli Janka pierwsze elementy drewniane do obróbki do budowy ganku.
Czyli sezon zapowiada się pracowicie.

W. uznał, że czas na usunięcie wiechci suchych traw i lata z wykaszarką. Jutro będzie tylko ciche prace wykonywał i już jęczy, że nie chce mu się wracać.

Ha Ha! a już myślałam, że się.. urżnął ze zdunami..! (sorki za tykanie..)

Ja dziś raczej udawałam, że skubię suchelce i raczej wystawiałam się na słonko a i tak
cztery wiadra się uzbierały.. Delikatnie zapachniało optymizmem..

Urżnięty W. też pomyślałam że razem ze zdunami (takie skojarzenie mnie naszło po przeczytaniu instrukcji zdobyciu bimbru u Siberki)
Oj będzie się działo, nowe piece, nowy ganek
To już można przyciąć trawy przyglądałam się dzisiaj miskantom ale jakoś z rezerwą

Jedna jabłonka przyrżnięta dzisiaj, z pomocą M. bo ja piłę tylko taką małą a miny zbierałam wczoraj

Też planuję na jutro cięcie traw, dzisiaj czyściłam irysy syberyjskie, liliowce. Zostały sasanki, ciemierniki, irysy, piwonie i takie tam różne drobiazgi.Szafirkom amurskim czas przyciąć liście, bo już pąki kwiatowe się pokazują i za chwilę będzie za późno. Roboty huk!!!
Mam nadzieję, że nie za wcześnie...................................

Po rznięciu i rąbaniu, trzeba się urżnąć i narąbać! Zasłużył zacnie, mam nadzieję, że choć się zrelaksował!
Zdjęcie oczarów - imponujące! Musisz przyznać, że to wyjątkowo fotogeniczne typy!
Ja dziś nie wytrzymałam. Podłubałam z pół godzinki, ale dlatego, ze godzinę na kijach byłam i nie miałam czasu i siły więcej

Mąż pracuś, pies niemarznący - umiałaś się w życiu ustawić

Nelu urżnął się już wcześniej 3/4 ładunku na samochodzie to klocki na opał
U mnie tego słonka było niewiele rano, potem się wypogodziło. Suchelce jeszcze są tu i tam, ale ku mojemu przerażeniu stwierdziłam, że zawilce mieszańcowe nie dają znaku życia... A przecież zima była łagodna.
Maju no tak, facet sam, na wsi, z tambylczym ludem- musi się napić Skojarzenie jak najbardziej słuszne. Ale W. nie nadużywa. Choć i abstynentem też nie jest.
Na ten remont pieców to czekam od kilku lat. Zresztą nawet W. przyznał, że to już ostatni moment, bo mu kolejne dwie cegły wczoraj wyleciały.
W. ciachnął te trawy, bo potem będzie tyle roboty, że nie damy rady wszystkiego ogarnąć.
Verko No, u Ciebie też roboty mnóstwo, ja mam trochę luzu, bo po jesiennej rewolucji 1/4 ogrodu mam obsadzoną od nowa, więc do sprzątania nic nie ma, poza rozgrzebanymi zrębkami
Póki co pogoda zachęca do porządków, ale czy zima już nie wróci to jak zwykle nie wiadomo...
Miłeczko teraz jest pełnia rozkwitu oczarów. Na tle szarości te rdzawe pędzelki widać z daleka. Ja się też nie rwałam do roboty w ogrodzie, bo psy mnie wykończyły w lesie.
W. na wsi relaksuje się na maksa, bo robi to co lubi
Sibi jest i druga strona medalu: mąż pracujący w ogrodzie = niepracujący w domu. A do niemarznącego psa mam i takiego, co w kubraku chodzi i wody się brzydzi

A to pnie wisterii z wrośniętym kabelkiem od ładowarki, który kiedyś służył jako umocowanie pędy do podpory. Tymczasowo oczywiście

Cześć Zuzia Oczar jak zwykle czaruję swoją urodą na zdjęciu, a zdjęcie łysego... Jak dla mnie bomba Mnie udało się zrobić, tak na szybko, kilka fotek z balkonu. Nawet jestem zadowolona z efektów jakie dają filtry, a najbardziej przypadł mi do gustu połówkowy niebieski. Daje ładny kolor nieba w słoneczny i lekko zamglony od smogu dzień.

Ciekawa jestem jakie ostatecznie wybrałaś kafle do pieca

Zuziu skoro piec zaczął się rozlatywać to widać najwyższy czas na odbudowę
Takimi kabelkami to i ja się posługuję choć jeszcze nie wrosły
Mój M. tylko na wyraźną prośbę z piłą jest w stanie porobić w ogrodzie, choć proszę się już drugi rok o zrobienie łuków dla róż, a materiał leży i rdzewieje, ciągle nie mogę się doczekać, a w domu to on czeka aż po pracy w ogrodzie to ja mu zrobię obiad, nawet polegający tylko na podgrzaniu, ot taki tradycyjny Ślązak

hej Maggie, a jak dzisiaj? Polujesz na superksiężyc ?
Niebieskiego filtra nie mam! Zastanawiałam się nad tabaczkowym do podbijania ciepłych barw.
Kafle do kuchni i pieca zwykłe białe proste, a jako dekor te, co pokazywałam. Tu nic z pałacowych nie pasuje No i umyć lepiej, jak nie ma tych stiuków Na ten nowy piec wybiorę jakieś bardziej dekoracyjne, ale też bez przesady, to tylko wiejska chałupa.
Maju no tak to jest, u mnie ekipa pracuje gdy nie mają nic innego do roboty u klientów. Choć ja wolę sama robić wiekszość rzeczy, no, poza cięciem drzew, bo nie wlezę na drabinę za żadne pieniądze!
W. jest mistrzem gotowania i robienia totalnego chlewu w kuchni i przyległościach. Koleżanki z Kompostownika chyba nie dowierzały moim opowieściom, dopóki na zlocie nie zaczął gotować u MaGorzatki w kuchni...