Ubywanie trawnika to fajna sprawa, nawet rabatka zakończona jakimś obrzeżem da się powiększyć a judaszowiec fajnie będzie się prezentował na tle żółtych iglaczków
Hosty masz śliczne, mnie kręcą jedynie olbrzymki, wszak ogród mam olbrzymi
Fajnie było Ciebie poznać troszkę pogadać bo rzeczywiście czasu było zdecydowanie za mało, może za rok

Majko - do usług... zawsze możesz ze mną jeździć jeśli się nie boisz..

Co do trawnika to już stało się normą, nawet M się nie dziwi..
A ta 'falka' z kostki już mnie denerwowała.. troszkę ją wyprostowałam w dzisiejszym upale.

Nelu... no trochę mnie zadziwiłaś tymi swoimi azalkami!

A hosta faktycznie była podpisana... dziś ją posadziłam i się o tym przekonałam

Drugi weekend września to data idealna... masz ochotę na Zieleń to Życie w sobotę?

Nelu, przyszłam zameldować, że dereń dotarł i wczoraj został posadzony. Nieźle o niego dbałaś, że z takiego patyczka tyle urósł . Jeszcze raz bardzo dziękuję .

Majko-edulkot, umknął mi Twój wpis, też lubię te duże hosty, tylko kiedy one będą duże..?
Maluszki za to cieszą od razu, nie bardzo jeszcze wiem jak je wyeksponować.. Pola fajnie wymyśliła..
Muszą być oddzielnie bo wśród dużych giną.

Monik, ten wrzesień to na razie tylko przymiarki.. fajnie by było, ale może skupię się nad
wyjazdem do Wojsławic..? jeszcze pogadamy..

Edyto, to taki dereń wędrowniczek, zapowiedz mu, że ma ładnie rosnąć i kwitnąć!
Czy on jest odporny na nasze zimy?
Będę go obserwować, bo choć to Monik jest jego Matką Chrzestną to może ja będę.. ojcem ..?

Nic nie wiem jak moje rośliny przetrwały wichurę, bo choć w tv mówili o burzach w Bydgoszczy to tu
nie było nic słychać, nie mówiąc już o deszczu.. Dopiero w niedzielę będę coś wiedziała..
Największe hosty ze strachu przed gradem powstawiałam pod tuje..

Nelu, azalie kwitną? No to chyba mamy wiosnę wreszcie U mnie pogoda wiosenna od początku lata ( ) Zimno, tylko 12-13 stopni, wilgotno i pada deszcz.
Dobry myk z tym przestawianiem host pod drzewa Ja mam wszystkie pod drzewami i nigdy grad ich nie uszkodził.

Nelu w końcu przejrzałam Twój ogród od deski do deski , cudny , zadbany , wstyd mi jak przyjmę Cię w moim , teraz przez ten mój wypadek nie bardzo mogę pracować ta susza też nie wpływa dobrze na roślinki , szybko szybko przekwita .

Wybierasz się w sobotę na Targi do Minikowa ? ja będę już o ósmej rano , zawsze tak rano jeżdżę dopóki nie ma jeszcze tłoku , chcę kupić ze 2 jeżówki , floksa no może uda mi się kupić różową Anabellę , zrobiłam błąd jesienią przesadziłam w inne miejsce i nie przezimowała .

Gieniu
Na razie się kuruj, całe lato przed nami.. jeszcze zdążymy się spotkać

Do Minikowa raczej się nie wybiorę - przystopowałam z zakupami, nawet na zlocie nic nie kupowałam,
a i tak miałam co wsadzać po powrocie! Będę unikać pokus...

Ewa, u nas też raczej jesień niż lato.. kilka kropel spadło nie po to by podlać rośliny tylko zmoczyć mi
umyte właśnie właśnie okna..
Piszesz o zbiorach, ja mam tylko kilka krzaczków w tym agrest, borówki i porzeczki.
Mam niejaki urodzaj..







A hosty rosną i cieszą...
Spring Fling, z jednego kła sporo liści ma



Atlantis.. jedna z trzech..



Reinbow's End, ta w gruncie, ma ładne towarzystwo...



Alex Summers będzie kwitła



Paradise Tritone jeszcze nas zachwyci..



Guacamole zachwyca niezmiennie i mocno się rozrasta




Pięknie zapączkowała hortensja Jagodowy Sernik, chociaż pokłada się nieco..




..natomiast moja pierwsza róża ćwiczy moją cierpliwość - ma jeden pączek..

Najlepszym czasem na spotkanie u mnie było by wtedy kiedy kwitną liliowce potem będzie już smutno w ogrodzie .

Gieniu, ja mogę zawsze!
Chodziło mi o to, żebyś nie była cierpiąca..

Nelu, czas wreszcie na rewizytę widzę gałęzie owocowych krzaczków uginające się od dobra i hosty, sporo tego czyli miłość hosciana jest w tym temacie jestem noga, na patelni host nie będzie a kilka z dawnych czasów m kosił z uporem aż poddały się

Witaj Ewo, to chorobliwa miłość raczej.. wbrew warunkom uparłam się na cieniolubne hosty..
Ale na miłość nie poradzisz.. po wycięciu w pień owocowych drzewek kupę lat temu mam
lotnisko i patelnię na połowie działki.. I tak podziwiam niektóre rośliny, że w ogóle chcą tu rosnąć..
Jeśli dodać do tego moją piaszczystą ziemię i kilkuletnią suszę... wychodzę na bohaterkę..!!
Albo niepoprawną marzycielkę.. Taki nieuzasadniony optymizm towarzyszy mi zresztą całe życie...
M nazywa to dosadniej, ale nie będę cytować..

Szkoda, że nie spotkałyśmy się na zlocie.. po zeszłorocznym miałam niedosyt.. może będzie jeszcze
okazja poznać się bliżej.. mimo tak różnych upodobań roślinnych..
Dedykuję Ci moją najpóźniej kwitnąca azalkę, koralową, choć mój fon wie lepiej jaki to kolor, w towarzystwie
ślicznej młodej hostki Red October.

Nareszcie pada! Co chwilę i po trochu, ale lepsze to niż nic...

Zaczynają kwitnąć lilie, pierwszy rok mam takie odmianowe i nawet mi się podobają..
Perfeckt Joy



taka trąbka Pink Perfection



Brindisi, duże kwiaty ma a ja posadziłam ją razem z innymi



Purple Eyes, Brindisi i nierozwinięta Elodi...



Delicate Joy rośnie w donicy..



i ogólny widoczek




Monik pokażę Ci liście tego tulipana, o którym rozmawiałyśmy.. ciągle żywe, żeby nie było
wątpliwości co do czasu to zdjęłam go razem z jeżówką i lilią..
Jak na złość prawie nie ma fotek kwiatu..







I na koniec mój ulubiony ostatnio duet.. a może i tercet.. po deszczu

Nelu, ojciec czy matka, nieważne, Venus ma dwójkę rodziców chrzestnych, więc wszystko się zgadza . Mrozozdporność 6b, więc powinna radzić sobie z naszymi zimami. Czy widziałaś Venus w tym roku u Wojtka?
U nas grad pada od kilku dni, na szczęście drobny, więc nie widać wielkich szkód na roślinach.

Edyta poleciałam szukać go u Wojtka - imponujące kwitnienie!
Pokaż swojemu niech bierze przykład...


W zasadzie nie lubię hostowych kwiatów, no może poza białymi i na krótkich nóżkach, ale
Myszkowe mogą być...
Mogę już dzielić dla Jurka swoją pierwszą mychę, wyszła czterema kłami!



Ciekawie zapowiada się kwiat Hollywood Lights, tylko nie umiem go złapać na ostro..



starsznie dawno nie robiłam fotki Sagae..



Podoba mi się Winter Warior, młodziutki jeszcze



Lakeside Paisley Print

O ranyyyy! Ile agrestu! Ile ja bym dała za wiaderko! Mój w tym roku niezbyt wiele ma, a uwielbiamy dżemy!
Pierwsza mycha urocza! Zresztą hosty piękne masz!

No faktycznie urodzaj! Tak myślałam ze Miłka przybiegnie połasować na Twoim agreście
Precyzyjnie wycięte brzegi trawnikowych ścieżek (i nienaganny manicure Gospodyni ) zawstydzają mnie potwornie...
A ta pink trąba boska!

Miałam coś napisać ale zapomniałam wróciłam do początków i całkiem się zagubiłam wśród skrzatów i azalek
Lilie nowe całkiem fajne mnie zdołowały wirusy panujące na moich liliach i nawet nie mam ochoty ich pokazywać, chyba wszystkie wykopię i spalę i dam sobie z nimi spokój
Myszki nie powiem, ładne takie maleństwa mam jedną Golden Tiara i zrobiła się olbrzymia, w obwodzie

Nelu, czy ja Ci już pisałam że jesteś perfekcjonistką . Twój ogród jest dopieszczony w każdym zakątku . A hosty i hostki przepiękne i zdrowiutkie , czyżby u Ciebie nie pełzały te których bardzo nie lubię . Za iryska , tymczasem rośnie w donicy i czeka na podróż na Podkarpacie