Aniu,dziękuję za przepisy ,już niedługo zostaną prze ze mnie przetestowane.Mam nadzieje,że czegoś nie spapram.
Cyklamen mus kupić,bo strasznie mi się spodobał.Dzisiaj pochodziłam po ogrodzie i stwierdziłam,ze jednak trochę dziur do zapchania jest.
Niedługo i u mnie może zrobić się gąszcz.
Fajnie,skomponowałaś traw z innymi roślinami.Muszę nad tym pomyśleć.

Gosiu u Was do gąszczu jeszcze daleko.... swoją drogą ciekawe czy dalibyście radę patrzeć na rośliny przeplatające się i przechodzące jedne w drugie, częściowo pozasłaniane. Każdy z naszych ogrodów ma swój urok...U Was uderza właśnie to, że każda roślinę widać i każda ma swój kawałek podłogi. W sadzawce jest sporo różnych Cyklamenów- jedne kwitną jesienią, inne wiosną. A trawy robią jesienną robotę, nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich. Mam to szczęście, że w mojej ciężkiej glinie miskantom nie tak łatwo sie rozrastać i nie muszę ich dzielić za mocno... Zupy i jogurtu nie spaprasz ... no chyba, że przesolisz albo przesłodzisz Mam adzieję, że zobaczymy się szybciej niż w maju jeżeli będziecie w okolicy to zawsze zapraszam na kawę. A nawet jak nas nie będzie, to furtka otwarta i spacer po ogrodzie możecie zaliczyć.

Miłka muszę wypróbować jogurt z ciasteczkami , brzmi smakowicie. Jeżeli myślimy o tym samym zdjęciu` to to jest dalia Hawaii - u mnie jakoś mniej hawajska A górkowy, czekoladowy kosmos przezimował razem z daliami w gospodarczym, Miałam połowiczny sukces- jeden przetrwał drugi padł. Ale jak jeden pączek u Ciebie? Posadziłaś go w słonku? W nowym też mam dwie sztuki i całe są w pączkach... Może one lubią gliniastą, ciężka ziemię bo nawet ich zbytnio nie nawożę jakoś regularnie - tylko obornik granulowany przy sądzeniu.

Aniu,nie myślałam o takim totalnym zagęszczeniu,bo chyba nie potrafiła bym tego zrobić.
Potrzebuję trochę takich wypełniaczy,bo pod niektórym iglakami trochę pusto.
Za zaproszenie bardzo dziękujemy .Ale nie ma to jak spacer po ogrodzie razem z gospodarzami.
Traw już trochę mam,chyba nikt nie zrobił zdjęcia,ale one rosną w szpalerze,i chyba nie ma takiego efektu.

Rzeczywiście to może być Hawaii, ale bez tego żółtego fajnie wygląda.
Nie wiem, dlaczego jeden pączek. Może ma więcej, albo będzie miał. Nie zamierzam go chować, co najwyżej liśćmi z jabłonki przysypię.

Milka Hawaii pisało na etykiecie a co wyrosło to juz Ty musisz ocenić fachowym okiem.. zółty się pokazywał od środka wiec chyba zgodna...

Gosia ogród zawsze otwarty a na wykopki trawiaste zapraszam wiosną... chętnie sie podzielę

W ostatni weekend niewiele zrobiłam fotek bo łaziłam z Danuśką i Piotrkiem po lesie i ładowałam rydze do kosza... a potem trzeba było to wszystko obrobić i to już nie było takie przyjemne jak zbieranie
I zaległości fotkowe...
18-19.09































25-26.09

I parę widoczków z nowego...

Tyle na dziś... Miłego dzionka dla Was

Aniu dzięki za ten wirtualny spacer po Twoim cudnym ogrodzie.
Miłego dnia i dla Ciebie

Pogoda dopisuje, więc ide sadzić, to co nakupiłam

Nowe zapowiada się gęsto i obficie. Za 2-3 lata już będzie dojrzalej. A i tak miło popatrzeć na kwitnące dalie i nieśmiało rozrastające się drzewa
Ta pomarańczowa to co to?

Aniu nowy ogród juz zapowiada się ciekawie .
Piękna ta budleja , czy to jakaś z "maluchów" bardzo ciekawy kolor .
A ta pomarańczowa dalia cudowna jak Ci sie rozrośnie, to nieśmiało poproszę o jeno kłączę.
Aniu przesyłam pozdrowienia z nad morza i jeszcze raz dziękuję Ci za gościnę ,było cudownie

Majeczko patyczek budleji dostałam od Basi, ona swoją z kolei od Wojtak (oile dobrze pamiętam ) - jego trzeba by dopytać o odmianę.... i chyba jest wielka tylko u mnie na razie młoda i wiosną startowała z poziomu gleby ale fakt- kolor piękny .
Dalia pewno sie rozrośnie tylko czy przeżyje zimę... pamiętaj tylko proszę, żeby się upomnieć

Miłka pomarańczowa dalia to Klio- mój nr jeden w tym roku. Kupiłam maleńkie kłącze w jakimś markecie, kwitnie pięknie i obficie, nie pokłada się, kompaktowa i śliczna. Nowy mam nadzieję, że szybko się zagęści bo ilości chwastów mnie przerażają tym bardziej, że wyściółkowane mam tylko kawałki.

Basiu ja też dziś urwałem się z pracy , teraz kawa i idę walczyć. Też mam jeszce sporo sadzenia, ale chyba nie tyle co Ty

No to niech Ci się pięknie rozrasta, bo ja pomimo wielu fascynacji i tak najbardziej lubię dalie pomponowe i kuliste oraz dekoracyjne o podobnym pokroju.
Masz jeszcze gdzieś opakowanie? Bo Klio sprzedawał Legutko.

a.nia napisał:
Ta budleja jest u mnie wyższa ode mnie, czyli ma tak niecałe 2 m. Faktycznie mam ją od Wojtka, ale zdaje się pozostanie nn-ką, bo Wojtek nie wie jaka to odmiana. Majeczko będę w najbliższym czasie posyłać do Ciebie paczkę z magnolią, to mogę dołożyć patyczek tej budleji.

Pięknie !

Aniu, czy pod domkiem przy ścianie masz barbulę? Jakoś tak sobie zakodowałam, że ona w glinie nie da rady...
Widziałam kilka dni temu w ogrodniczym bardzo ładne sadzonki, ale właśnie ta moja glina mnie powstrzymała. A tak mi się podoba

Efkaraj napisał:
Nie, barbula w glinie doskonale sobie radzi. Mam 4 różne i doskonale sobie radzą na moim gliniastym, wschodnim wygwizdowie. Więc sadź bez obawy. Jedyne, czego potrzebują, to przycięcia wiosną, tak, jak róże.

Twoja barbula w Górkach jest 2 razy taka jak moja. Zdecydowaniej u Ciebie jej lepiej
A pamiętasz nazwę budlei miniaturowej z Górek?
Miałaś sprawdzi, czy masz.

Gosiu sprawdziłam... Budleja to Free Petite Tutti Fruitti. Barbula, odpukać, rośnie i kwitnie pięknie

Janeczko dziękuje za potwierdzenie... dokładnie tak jak piszesz. U mnie barbule rosną w glinie i świetnie sobie radzą, Górkowa przetrwała już zimę i tylko wiosną mocno ja przycięłam. W nowym mam tez posadzoną jedna sztukę z mocno srebrnymi listkami i juz kwitnie, a do posadzenia czeka jeszcze sadzonka żółtolistnej odmiany od Verki.

Ewuś w sprawie barbuli jak wyżej... kupuj i sadź- da radę, a pszczoły maja uciechę z kwitnących teraz kwiatów.

Kasiu dziękuję.

Basiu wiec budleja zostanie piekną NN - do kompletu chce jej posadzić w nóżkach niższą Prince Charming- chyba nieźle będą sie uzupełniać kolorystycznie.

Miłeczko opakowanie jest i dokładnie tak jak piszesz - Legutko. Mnie sie podobają różne daliowe kształty, byle się nie kładły bo nie mam nerw żeby je wiązać W tym roku posadziłam Eveline, Klio, Lilak Shadow, twoja Crazy Love, wiatraczek od Neli- fajnie wyglądają, a inne rozkładają się okrutnie.


I wczorajszy puszek okruszek w nowym

Aniu widzę, że prace w nowym pięknie postępują
Jednak powiem Ci że ten drapak co go wiozłam w czerwcu to raczej na jakiś trzeci plan bardziej
się nadaje a jeśli się nie mylę to rośnie 'na widoku'... będzie Cię straszył wiosną bo - jak to horka - późno
się zieleni, kwitnie owszem ładnie, ale starzeje się już mniej ładnie
No to Cię zachęciłam do uprawy..

Gaura od Ciebie przeżyła moje wędrówki po kraju oby jeszcze zimę zniosła

Neluś nawet mi nie mów o robocie w nowym... kopie i kopie , a końca nie widać. Najlepsze, że końca nie będzie widać jeszcze długo
Myślisz żeby ją jeszcze przeflancować... może i masz rację... musze to zrobić jeszcze jesienią... Wydawało mi się, że pod tym oknem będzie fajnie wyglądać... Te kwiaty zawsze jej tak brązowieją, czy to wpływ przesadzania?