na podwórku - czyli między domem a stodołą - nastąpiły zmiany. pojawił się zbiornik z cortenu. stanął w miejscu, gdzie wcześniej był zagłebiony "kanał" z wodą długi na 5 metrów i szeroki na na ponad 1 m. przez całe ubiegłe lato kanał był zasłonięty płytami paździerzowymi, aby nie wpadały małe kotki. nie było to więc urokliwe miejsce w grudniu stary kanał zasypałam. zyskałam miejsce pod rośliny i posadziłam rajską jabłonkę golden hornet, aby zimą bez wychodzenia z domu obserwowac ptaki. w części starego kanału wpasowaliśmy nowy - z cortenu.
wcześniej, tuż przed świętami bożego narodzenia pojawiła się olbrzymia donica z cortenu. stanęła prostopadle do zbiornika z wodą. posadziłam w niej wszystkie rośliny, które rosły w tym miejscu, m.in. derenie i turzyce. ponieważ wykopywałam je w grudniu, było to dość karkołomne zadanie z turzycami poległam; przycięłam je wiosną nisko, ponieważ śnieg je mocno zmęczył i miały zasuszone końcówki. nie odrodziły się tak okazałe jak w poprzednim sezonie. może więc w przyszłym roku wypięknieją w wolne miejsca posadziłam jednoroczne i stipę z własnego siewu.

pojawił się nowy bobasek - bez mojej wiedzy i zgody

w miejscu zasypanego koryta rosną:
penstemon dark tower

gaura różowa

szałwia hot lips

jednoroczne żółte kwiaty tytoniu i kosmosu

penstemon dark towers

na początku szałwia hot lips kwitła wyłącznie czerwonymi kwiatuszkami

O mamusiu ależ masz piękne i kolorowo.
Zbiornik świetny…Czy masz plan sadzić w nim coś?

Cudowne miejsce stworzyliście -jestem zauroczona ,zbiornik fajne się wkomponował a warzywnik

Aniu, Żaneto - dziękuję. swoimi reakcjami i dobrym słowem sprawiłyście przyjemność -połechtałyście
Aniu - w zbiorniku pozostanie tylko woda. rozważałam umiejscowienie tam jakiejś rośliny oczyszczającej albo lilii wodnej, bo są cudowne. nie chce mi się jednak edukować w sprawach roślin wodnych oczyszczające wodę nie są potrzebne. zadziwiło mnie, że woda jest czyściutka, klarowna, nawet lekko się nie zazieleniła, a to południowa strona, wystawiona na prażące promienie do godz 16.
lilia wodna jest z kolei pioruńsko droga. nie wiem, czy wytrzymałaby w zbiorniku głębokim na pół metra, szerokim na ponad 1 m i długim na 2,5 m.
Żaneto - okolice warzywnika w tym roku nie będą tak kolorowe. wyginęły mi wszystkie dalie. przez wirusa, który dosłownie położył mnie i unieruchomił na kilka tygodni w październiku, nie zabezpieczyłam ich dostatecznie. zima była bardziej sroga niż zazwyczaj i karpy dalii nie przeżyły. kupiłam zaledwie jedną nową dalię i posadziłam przy tarasie obok zbiornika z wodą

nie jestem czyściochem ogrodowym. pozwalam się wysiewać nagietkom i modrakom - zwłaszcza modrakom. uwielbiam tę chabrową mgiełkę.