Próba




Tak są teraz transportowane wszystkie materiały budowlane , kiedyś wciągali na linach....
Tak samo duchowni byli wciągani.... teraz,jak udostępniono dla turystów , można podjechać i potem piąć się po schodach .

Do ciekawych miejsc , które zwiedziłam , mogę zaliczyć ŚCIANĘ PŁACZU W Jerozolimie .
Z daleka można się przyglądać bez ograniczeń ale jak chcemy dotknąć to już trzeba przejść kontrolę jak na lotnisku .
Panie i panowie modlą się oddzielnie.... panowie muszą nałożyć jarmułki .

Jeszcze uzupełniam to co awaria zabrała ...

PIRAMIDY W GIZIE pl.wikipedia.org/wiki/Piramidy_w_Gizie

Można tam dojechać autokarem , wielbłądem lub osłem....





Piramidy są oddalone od miasta 8 km a stojąc obok nich widać na horyzoncie miejskie zabudowania .
Pustynia robi wrażenie !!!















Ta po prawej to Piramida Cheopsa a to po lewej to Piramida Chefrena




Sławny Sfinks

Jeszcze jedno ciekawe miejsce KANAŁ KORYNCKI Pięknie opisany ze zdjęciami z lotu ptaka : www.geotekst.pl/artykuly/historia/kanal-koryncki

Znowu wracam wspomnieniami do Grecji . Zrobiłam zdjęcia przez okno w autokarze i potem przechadzając się po moście .
Kanał ma ponad 6 km dł. most był mniej więcej w połowie a na jedną i drugą stronę widać ujścia do morza .
Z jednej strony do Morza Egejskiego z drugiej strony do Morza Jońskiego . Kanał ten daje statkom 200 Mm oszczędności .
Obecnie , dla większości statków stał się za wąski . To wielka atrakcja turystyczna .
Zamysł budowy powstał już w p.n.e. a budowę ukończono w XIX w.n.e.





















Zakochani też zostawiają tu swój ślad....

Cudze chwalicie swego nie znacie ..... tak , dużo jest w Polsce ciekawych miejsc , których jeszcze nie poznałam .
Ale staram się , co roku coś nowego odkryć .

NARWIAŃSKI PARK NARODOWY

atrakcjepodlasia.pl/atrakcje-turystyczne/kurowo-siedziba-narwianskiego-parku-narodowego/

Teren ten przyrównuje się do Amazonii .... to tzw POLSKA AMAZONIA

www.slonecznepodlasie.pl/atrakcje/narwianski-park-narodowy---polska-amazonia-13.htm

Woda , słońce i zieleń . Cisza i spokój . Relaks i nauka - liczne ścieżki dydaktyczne i tablice informacyjne .

(fotka z netu)

Kiedy dochodziliśmy do tej płaskiej skały - ryczałam. Ryczałam z zachwytu...
Preikestolen czyli właśnie płaska skała lub ambona, wisi nad Lysefiordem (Norwegia).
Byliśmy tam w 2004 roku, ledwo trafiliśmy, ludzi zero, dodam, że nasza wyprawa miała miejsce
pod koniec września. Trafiliśmy fajną pogodę, na dwa tygodnie tylko dwa dni z deszczem.
Kiedy w zeszłym roku przejeżdżaliśmy w pobliżu, już na wiele kilometrów wcześniej duże banery
informowały jak tam dotrzeć. Ponoć teraz chodzą tam całe tabuny ludzi.
Polecam serdecznie, jak ktoś będzie w Norwegii, to tylko 604 metry od lustra wody, ale wrażenia niesamowite.
Jak patrzę na następne fotki (te już są nasze ) to widoki wydają się zupełnie nierealne,
jak teatralna dekoracja. A jednak udało się wleźć!

Przeczytałam co napisałam i dodam: Udało się nie spaść!!

Patrząc na Twoje zdjęcia zakręciło mi się w głowie ....ja chyba nie spojrzałabym w dół !
Jeszcze nie zwiedzałam Skandynawii .

Olusia napisał:
Ja też Ola i tu owtwiera się przed nami nowy kierunek. Źle znosze upały, więc Skandynawia, to świetny pomysł...Tyle,że troche drogo?

Oto kilka fotek z najbardziej czarującego miejsca na ziemi jeśli chodzi o różnorodność roślin i klimatów na ziemi Himalaje.
Bylem tam pod koniec lutego - tamtejsze przedwiośnie, większość roślin jeszcze spala ale już różaneczniki zaczynały kwitnąć.
To stolica różaneczników i magnolii, pierwowzory naszych ogrodowych, wszelakich paproci, wspaniałych bylin.
Im wyżej tym surowiej i oczywiście zimniej ale w dolinach subtropiki.
Największą przeszkodą były ciągłe chłodne mgły - wiecznie zasłaniające i rozmywające obraz
Taki widok zarośniętych konarów wszelakimi storczykami, paprociami czy innymi epifitami to praktycznie norma w dolinach.

Trafiliśmy na takie święto 'noworoczne' cała okolica ściąga do klasztoru buddyjskiego.




Szkoły mają takie nasze rekolekcje, podawana jest mocna i bardzo słodka herbata z mlekiem ku pokrzepieniu.


To jest drzewo - takie przy drodze różanecznik i to raczej taki mały


Jeszcze trochę tamtejszej normalności - storczyki, szkoda ze nie był to ich czas na kwitnienie.

Poll trochę drogo.
Jednak te widoki warte są wielu wyrzeczeń.
Jadąc przez Norwegię zachwycam się nieustannie.
Na pewno pojadę kolejny raz...

Na balkonach zamiast pelargonii Cymbidium



A to słynne drogi w himalajach ta to prawdziwa autostrada.



Jedno co trzeba przyznać to prawdziwe święto dla paprociaży, różnorodność stanowisk i gatunków to prawdziwy zawrót głowy.


Te nitki to paprocie epifityczne rosną pod konarem.






Trzeba powiedzieć iż taka podróż to zagrożenie dla osób z chorym sercem i krążeniem. 3 km nad poziom może to norma no i oczywiście zdrowe nogi tu trzeba chodzić i mieć kondycję jeśli chcemy zobaczyć prawdziwe himalaje a nie tylko zabytki dla turystów i stragany.
Jednym mnie tylko zszokowali - brud - butelki, torby wszelakie nieczystości , wszystko za dom lub do lasu, kanalizacja płynie ulicami w okolicach domostw prawdziwe śmietniska.
nelu-pelu drogo - to pojęcie względne ,zależy to głownie od standardu jaki sobie wybierzemy, ja od wielu lat zwiedzam z plackiem a hotele to trzy gwiazdki podkreślam tamtejsze ( czasami to chyba ich brak hehe) ale ile przeżyć i wspomnień

majek2106 - no pewnie że względne!
Głównie zależy to od zasobności portfela
My hotele omijamy, wynajmujemy domki lub mieszkanie wakacyjne np. na tydzień
w konkretnym miejscu i to jest nasza baza wypadowa. Na drugi tydzień przenosimy się
w inne miejsce żeby poznać inną okolicę. Nasi młodzi znajomi podróżują po Norwegii
z namiotem - my jesteśmy na to za starzy (czytaj za wygodni..)

Podziwiam ludzi, którzy zwiedzają świat na własną rękę, to jest prawdziwa przygoda
ale i wyzwanie!

Ja spędziłam w Norwegii dwa tygodnie, których nigdy nie zapomnę. Domek wynajęty na 5 osób był w przystępnej cenie, a po wcześniejszym sprawdzeniu jakie sklepy są dobre na codzienne zakupy dało się spokojnie wyżywić. Czasem drogo wychodzą płatne drogi z tunelami, albo promy. Niemniej jest to tak cudowny kraj, że naprawdę warto. Widoki, bogactwo przyrody, góry, lodowce, fiordy i też co ważne życzliwi ludzie. Można wędrować cały dzień i nikogo nie spotkać, ale nawet w zagubionej górskiej dolince jak się napotka pasterzy to zagadują dobrą angielszczyzną. Ważne jest też nastawienie na aktywne zwiedzanie niezależnie od pogody - wzorem miejscowych - deszcz nie jest powodem do pozostawania w domu. Tęskno mi też bardzo do pysznego karmelizowanego sera, którego nigdzie indziej nie widziałam.

Ja trafiłam przez przypadek na miejsce, o istnieniu ktorego nie miałam pojęcia.
Oto Groty Nagórzyckie kolo Tomaszowa Mazowieckiego.
Dzieło rąk ludzkich, pracowicie wybierających piasek do produkcji szkła. Kilka lat temu miejsce to uporządkowano, zabezpieczono i udostepniono do zwiedzania.
Tylko z przewodnikiem. Bilety 5 zł. Warto zabrac coś ciepłego na grzbiet latem ponieważ panuje tam w miarę stała temperatura około 10 stopni.
Czas zwiedzania 30 min.






Podziemne komnaty są delikatnie podświetlone i wyposażone w makiety ilustrujące wydobycie piasku

W grotach zamieszkiwał podobno Zbój Madej


A także pojawiał się sam Szatan w otoczeniu nietoperzy, wodząc na pokuszenie prostych kopaczy.









Pokazano także stare metody wytwarzania naczyń szklanych czyli dmuchanie szkła

Piękne miejsca pokazujecie i nawet trochę egzotyczne.Obawiam się , że z tym co pokażę to jestem cieńki Bolek,ale szefowa kazała.
Ja akurat mieszkam w takim miejscu, że zagranicę widzę przez okno i mam do niej dosłownie kilka kroków.Tym państwem są Czechy.
Państwo ze wspaniałą historią, kulturą, pięknymi miejscami i wspaniałymi mądrymi ludżmi.Lubię tam jeżdzić szukać nowych ciekawych miejsc i wracać we wcześniej
poznane.Dzisiaj pokażę Wam Moją ulubioną miejscówkę. To miasteczko to Nove Mesto n/Metuji.Metuja to rzeka, która ma dopływy również z Polski.Tutaj taka ciekawostka.Kudowskie rzeki to zlewnia Morza Północnego.Do NM mam spod domu 16 km.Miasteczko powstało w XVI w .Nie jest duże.Trochę ponad 10000 ludzi.
Budowniczy miasta i zamku nazywał się Jan Ćernćicky z Kacova. Zamek miał wielu właścicieli, którzy coś tam zmieniali, poprawiali.Tak więc jest mieszanką różnych stylów architektonicznych.Obecnie jest w prywatnych rękach, ale udostepniony do zwiedzania.
Najpierw centrum.Dojazd wąską uliczką i taki zaułek.





Jesteśmy na rynku.Dookoła kamienice z takimi podcieniami.Na sufice tych podcieni jest pełno jaskólczych gniazd.




Rynek czyli centrum








Takie czeskie poczucie humoru

Teraz idziemy na zamek.


Wejścia na zamek strzegą dwa niedżwiedzie.Tutaj z kamienia.Na zamku w Nachodzie są żywe, ale o ty innym razem.


Dziedziniec zamkowy i ściany porośnięte milinem.




Dla ogrodników trochę miejscowej roślinności

[attachment:5]20771755_734702630071096_2106495262_o.jpg[/attachme


Tym mostem przechodzimy do ogrodu


Figurek skrzatów w ogrodzie nie mam, ale te trzystuletnie czemu nie.

Za oknem grzmi i sie błyska, a ja z Wami idę do ogrodu.Na jego temat nie będę się wymądrzał.Jest minimalistyczny,prosty i w tym tkwi jego urok.








Tam w dole jest Metuja




Najbliższą niedzielę już mam zaplanowaną.Cały dzień w Czechach.Dvur Kralove i Zoo Safari.