Piękne róże i cała reszta
Czytam, że myszoskoczki u nas nie bytują i że są to prawdopodobnie uciekinierzy z domowych hodowli. Niech nas to omija

Kasiu, chyba mam miejscówkę na 1-2 nowe róże, bo mi padło drzewko niefortunnie posadzone kiedyś na różance. Masz jakieś ulubienice z serii "must have"? Koło ścieżki, więc okrywowa lub parkowa.

Dziekuje Iwonko! Myszoskoczki nie są rodzime, pytanie skąd się tu wzięły w chatce. Ich spryt poraża, już wyskakują z tego komina kartonowego ze zdjęcia. Mam nowy prototyp żywołapki, tym razem z zapadnią zatrzaskową, bo chatka nie może być miejscem mordu.
Najlepsze odmiany już masz: Leonardo da Vinci, Pastella, Gizelka. Moja parkowa najlepsza to Lucia, w tym roku też jej było ciężko, ale zwykle bezproblemowa i pięknie pachnie, to jej dodaje uroku





Z okrywowych niezawodna jest The Fairy





i Pink Fairy, te tutaj rosną najlepiej



Moje ulubione must have, to nie są łatwe róże, np Alchemist, ale będziesz miała z nim przerabianie, niby pnący, ale ciągle wymarza, uwielbiam go.



Nie zimująca w gruncie na liście do ponownego kupienia Baby Masquerade- miniaturka, kwitnie na okrągło, kolorowa i zmienna

Katarzyna2021 napisał:
Kasiu, a cóż to za róża?
Ja już myślałam, że róże mnie nie interesują. A coraz częściej o nich zaczynam myśleć.
Nie powinnam bo przecież mam coraz więcej cienia

Małgosiu, to sport-mutacja słynnej różowej damasceńskiej róży 'Jacques Cartier' (Moreau-Robert, 1868). Wprowadzona w Danii w 2001 roku. Pachnie pięknie, powtarza kwitnienie i jest znacznie zdrowsza niż większość starych róż damasceńskich. Idealna na miejsca, gdzie chcesz mieć śnieżnobiałe, pachnące „kule” przez całe lato i jesień, da radę w półcieniu!. U mnie rośnie w cieniu do południa na wystawie zachodniej. Jeśli Róże u Kaśki, to znaczy bardzo odporna i nie wymarza. Dobry wybór, nie będziesz żałować. Dostałam ją w gratisie i miałam wybór, poprosiłam o "odporną parkową białą. Dobrze przysłali.

Pogoda się ustabilizowała od -4 w dzień do -6 w nocy, teraz ten nieposprzątany ogród bez okrywy śnieżnej sam siebie chroni i otula przed mrozem. Nie wszystkie ciemierniki oklapły.



rożne różyczki - różne owocki





żarnowiec z miskantem cud miód, ta sama forma, inne kolory



jeden zachwyt nad łąkowym galimatiasem





rzeźba ogrodowa Pinokio, nieślubne dziecko Napoleona


A róże kwitną, kwitną

Gratuluję setnej strony Kasiu
Widzę że ciemierniki dobrze się u Ciebie mają , moje jeszcze nie szykują się do kwitnienia .

Dziękuję Wiesiu! zauważyłaś!, długo była 97. niekończąca się i potem licznik się naprawił i szybko pojawiła się setna. Na wiosnę będzie moje pięć lat na forum. Takie to miłe miejsce i ciągle coś ciekawego się dzieje i tu i tam.
Twoje ciemierniki rzeczywiście już wypuszczają pąki kwiatowe. Widać się już zadomowiły i mają inny rytm niż u Ciebie. Tyle radości z małych siewek, nie zdawałam sobie sprawy, jak sadziłam, że tak im tu przypasuje. Zrobiłam zestawienie: teraz- jedno zdjęcie i wiosna-kilka









8 kiełków! patyczkami przytrzymałam liście, bo ogonki przygniatały nowe kiełki. Teraz mogą równo rosnąć do góry.









Teraz stoją i nie rosną, bo są mrozy we dnie i w nocy

Alchymist zawsze bardzo mi się podobał, ale kiedyś u mnie dla niego było za zimno. Może powinnam teraz spróbować?

Muszę zajrzeć do moich ciemierniczków, czy kury, sakramenckie przegrzebki, nie uszkodziły im pączków

Alchemist wyświetlił się jako wspomnienie na fb sprzed dwóch lat, co za timing Iwonko!









to kwitnienie bardzo go wyczerpało, w tym roku miał tylko kilka kwiatków. Bezpieczniej jest przyciąć go na ogrodową na 1,5m, wtedy obsypuje się równo kwiatami co roku, jak nie wymarznie. Jego wymarzanie jest dramatyczne, a potem strzela batami od ziemi. Próbowałabym, wystawa południowa albo zachodnia, w miarę zaciszna. Uchował się kilkanaście lat. Kapryśnik

Kurki pasą się miedzy ciemiernikami? Nie zatrują się?

Kasiu powiem Ci że podziwiam te Wasze przepiękne róże ja niestety nie mam już miejsca Za to ciemierniki upycham gdzie tylko się da

Utrapienie z tymi różami Danusiu, nie co roku takie efekty, ale warto poczekać na takie kwitnienie. Nie wiadomo kiedy znowu kiedy się pokaże taka ładna. Ciemierniki nie wybrzydzają i są wdzięczne do uprawy, przynajmniej te od dziewczyn z forum . Będę oglądać Twoje zdjęcia. U mnie zapowiada się dobry sezon na nie.

Kury szukają w ściółce białka zwierzęcego. Jakieś roślinki sporadycznie skubią, tylko nieliczne i wyjątkowo smaczne.

5 lat na forum i setna stronka - gratuluję!

Dziekuje Swietko, jest powód do świętowania!

Dobrze, Iwonko to znaczy, że i kury i ciemierniki są bezpieczne

wspomnieniowy Rosarium Uetersen

Tegoroczna łąka w miejscu wcześniej planowanej różanki. Róże tu nie czują się za dobrze, ale i tak robi się parkowo. W wolne miejsca dosadzam nadmiarowe byliny i jest klimat.



a to jest reprezentant spokojnej podkrakowskiej





z drugiej strony górki





jesienny Leonardo długo zdobił ostatnimi kwiatami



Zakupiona jako Indigolletta, nazywam ją Pink Bonita