wow Majeczko -te róże Morden -urodziwe są...i wszystkie inne też

Majeczko piękna seria ja już powoli oczopląsu dostaję jak oglądam róże i coraz więcej mi sie podoba a to niedobry objaw

Majka przeglądam foto różyczek, po kilka razy i bardzo żałuję ,że mam taki mały ogród.
Każda z nich jest inna i w każdej można się zakochać .....róże, to kwiaty których nie można nie polubić.
Ciekawi mnie róża od Ma-Do znam jej ogród jest piękny . czy,ta róża jest na własnym korzeniu tak pytam z ciekawości

Żanetko nie wszystkie Mordeny polecam, najlepszy jest Morden Ruby
Danusiu nie ma obawy że róże aż tak Tobą zawładną, masz zbyt mały ogródek na wszystkie zachciewajki, ale kilka niedużych, wytrwałych, sprawdzonych możesz posadzić
Majeczko no i dobrze że masz mały ogródek, wiesz ile to jest roboty ogarnąć takie areały dzisiaj zbierałam obcięte wczoraj gałęzie berberysów, a jeszcze od góry muszę je przyciąć
To właśnie ta Ma-Do, ma piękny ogród i piękne róże ta róża to ukorzenione patyczki jakie od niej dostałam w 2012, jakaś nn na konfitury.

Czas na literę N

Nadia Renaissance


Natasha Richardson - to na cześć wnuczki Natalii, tak z ruska bo bardziej z polska nie ma


New Dawn


prawdopodobnie Nina Weibull


Nuits de Young


Nymphe Tepla

Maju, cudowne wszystkie. Choć jestem miłośniczką napakowanych kwiatów, to jednak te pojedyncze tworzą równowagę i dodają lekkości różanym rabatom.
Ja teraz mam dylemat, bo się zdecydowałam na ponowne zaproszenie piennych do mojego ogrodu. I już mieszam w koszykach, bo się zdecydować nie mogę, jakie to mają być

Pienną miałam tylko raz i więcej nie piszę się na takie zabawy jakie z nią przechodziłam, nie mam już sił tachać ciężkiej donicy, opatulać też nie bo właśnie wtedy jak zostawiłam w ogrodzie straciłam ją.
Ja kocham wszystkie różyczki choć właśnie za napakowanymi zbytnio nie przepadam

Literka O

Old Port


Ombree Parfaite


Open Arms - właściwie to już chyba raczej odeszła do niebiańskiego ogrodu, do jesieni straciła prawie wszystkie pędy jakie jej urosły od 2 lat


miała być Ovid ale co to jest nie wiem, cały krzew nie posiada żadnego uroku, kwiaty prawie zawsze są pokrzywione i od lipca stoi goła

Tak a propos słabego pożycia rugosy w glinie, o którym pisała Vercia.... Na moich piachach zrobiły się nieco zbyt agresywne. Z 3 lata rosły grzecznie, ale teraz tak się porozłaziły , że czas chyba już pomysleć o ograniczeniu. Szkoda mi się ich całkiem pozbywać, bo maja dla mnnie ten dziki urok, poza tym, płatki przydaja się o wszystkiego- aromatyzowania konfitur, herbat, napojów... Nie wiedziałam, ze tak samo mozna uzywać wielu innych odmian i gatunków.

Dzięki za cudowna porcję różaną! Ja róże uwielbiam, bo umilają mi czas oczekiwania na dalie. Zresztą chyba już o tym pisałam!
Ombree Parfaite intrygująca!

Witam bardzo i wiosennie choć do wiosny jeszcze podobno 74 dni
Ciągnie mnie do ogrodu, ale dzisiaj kolęda więc trza się brać za ogarnięcie domowego nieładu

Polluś bardzo dużo róż nadaje się do kuchni, ale chyba rugosy mają najładniejszy zapach. Rugosy na własnych korzeniach to udręka bo w piasku bardzo łatwo się rozrastają, musisz chyba zrobić im jakieś ograniczenia, żeby nie lazły tam gdzie nie mogą, bo całkiem ich likwidować to raczej nie wypada, one tak nawiązują do dzikości

Miłko Ombree Parfaite jest ciekawą różyczką, niezbyt wysoką, raczej szerszą, chyba lepiej jej byłoby w lekkim półcieniu bo moją czasami przypiecze. Też ją skubałam do konfitur

Już bym chciała żeby tak było

Majeczko u mnie też było dzisiaj tylko wiatr bardzo dokuczliwy niestety ale i tak skoro wczoraj miałam dzień lenia to dzisiaj musiałam nadrobić

edulkot napisał:
Ja też

Cudowne masz lato w w swoim ogrodzie Majko

Danusiu miałam mieć dzień lenia a dom był pełen gości naszykowani do przyjęcia odwiedzin duszpasterskich najpierw przywitaliśmy najmłodszą wnuczkę Lenkę, którą podrzucili rodzice jadąc na zakupy, potem przyszły najbliższe wnuki Marta i Dawid, bo ich rodzice dzisiaj mieli szychty 12-godzinne, potem dojechali rodzice Lenki ze starszą córcią Nadią i w takim komplecie powitaliśmy wikarego, który aż się przeraził taką ilością ludzi
A potem biegusiem na mszę bo najstarszy wnuk Dawid przygotowuje się bo bierzmowania, a wnuczka Marta w zeszłym roku przystąpiła do pierwszej komunii - właśnie za takie dzieci była msza.
Teraz powolutku się regeneruję
Ewciu to właściwie jest jeszcze wiosna bo zdjęcie z 6.06.2017, ale w zeszłym roku to chyba wtedy jak miało zacząć się lato to właściwie się skończyło bo zaczęło padać zamiast grzać

Jeszcze widoczek czerwcowy

Rose De Meaux

Majeczko u mnie obaj się szykują do bierzmowania tyle że starszy Tomek w tym roku a Łukasz w przyszłym Ja kolędę miałam w środę i dopiero pod koniec dotarli chłopcy bo wracają ze szkoły dopiero przed 15-tą

Danusiu czyli Twój Łukasz jest równolatkiem mojego wnuka Dawida. On też bardzo późno wraca, czasami przed 16-tą.

Dziś dalszy ciąg różyczek,
Litera P

Paris 2000


Parkfeuer


Parkzierde


Paul Neyron


Paul Ricault


Perle d'Amour


Persian Mystery


Peter Pan


Petit Papillon


Petite de Hollande


cdn...

Dalszy ciąg litery P

Petite Orleannaise


Pink Cover


Pompon Flower Circus - Pashmina


Poppius


President de Seze


Prince Camile de Rohan - Souvenir d'Auguste Rivoire


Princess Alexanrda of Kent


Prinz Hirzeprinzchen


Litera Q

Quatre Saisons


Queen of Bourbons - Souvenir de la Princesse de Lamballe

Ja już dostałam zawrotu głowy! Już sama nie wiem, czy bardziej podobają mi się Twoje pustaczki, czy romantyczne bestie typu Pashmina Jak ja tęsknię za taka wiosną! Już niedługo, czas szybko leci!

Majeczko niekoniecznie bo Łukasz poszedł jako ten pierwszy rocznik rok wcześniej jest z 2005
Powiem Ci że tutaj kilka mi sie podoba i zaraz idę sprawdzić co napisałaś o Piotrusiu panie bo była by jak nic dla M i jeszcze Pashmina i Princess Aleksandra

Och... Majko! Coś Ty i Twój różany alfabet w głowie mi porobił... znów myślę o różach... intensywnie... normalnie zwoje mam rozgrzane do czerwoności... bo przecież to, ze 'Comte de Chambord' i'Rose de Resht' no i ja nie poczuliśmy do siebie chemii nie znaczy, że nie poczuję tego do innej róży... ot, konkluzja! Wiem teraz tyle, że nie zapach jest dla mnie najważniejszy, jak mi się rok temu wydawało, ale trwałość kwiatu... 2 dni to stanowczo za mało, by me oczy nacieszyły się dostatecznie! Ale przede wszystkim... zdrowe liście i najlepiej błyszczące... pewnie uznasz to za wyborny priorytet!

Moje oczekiwania... wysoce mrozoodporne (bo do donicy), zdrowe ponad wszystko, liście błyszczące, kwiaty trwałe, wzrost niewybujały, zapach w tym momencie już nie najważniejszy... teraz tylko znaleźć odpowiednią kandydatkę... tylko jak, by nie oszaleć?

Przedprzedwczoraj przypomniało mi się, jak Marta zestawiała różę problemową znaczy niegrzeczną i grzeczną znaczy kwitnącą i zdrową... odszukałam... to 'Soeur Emmanuelle'... zerknęłam do Floribundy... jest! Przedwczoraj zerknęłam raz jeszcze i oko omsknęło mi się na okrywowe... i zakiełkowała myśl, że może jednak wybrać rozmiarowo mniejszą... i proszę uśmiechnęła się do mnie 'Les Quatres Saisons'... a wczoraj wprowadzając wątki do Alfabetycznego zobaczyłam na dobranoc 'Schöne Koblenzerin' i... zakręciło mi się w głowie! Jak żyć? Co wybrać? Może jednak... nie wybrać? Może poczekać aż mi ten różany amok przejdzie?

Monika w Soeur Emmanuelle zakochałam się czytając opisy Ewy Constancji, która zachwycała się jej zapachem. Kupiłam od razu trzy . I co się okazało? Ano ten zapach okazał się być ...nieco kontrowersyjny , jak dla mnie pachnie jak mydło, takie starodawne , czyli średnio atrakcyjnie. Ale sam kwiat i zdrowotność jest faktycznie zachwycająca, tylko, że dla Ciebie chyba za duża, u mnie puszcza pędy po półtora metra