Prawie miesiąc nie zaglądałam

, kiedy to zleciało
Ewa dziękuję
Danusiu dzięki

, jeszcze nie wiem, co tam będzie, pewnie z wiosny nie zacznę, bo tam jeszcze sporo niespodzianek może wychynąć
Żanetko najważniejsze, że wiosną juz nie muszę zaczynać od zdzierania trawy

, zajmę się normalnymi porządkami i sadzeniem
Maju dzięki

. O ograniczniku ciągle myślę, bo póki co, nic nie wkopane, został rów nie zasypany. Nie mogę się zdecydować, co mogłoby najlepiej taka rolę pełnić, a podczas ostatniej wizyty w markecie budowlanym zauważyłam osłony na balkon, takie plastikowe, które się miedzy barierkami montuje - coś takiego chyba by mi pasowało

. Jeszcze musze wkopać ogranicznik wokół Majalis

, bo coroczne usuwanie odrostów i wykopywanie wszystkiego wokół staje się nieco kłopotliwe

Zdążyłaś zakopcować różyczki? Bo ja tak
Marysiu fiołki nie chcą rosnąć

? A to dziwne, toż to gorsze od chwastów

. A próbowałaś fiołki wonne, czy motylkowe? A może oba gatunki? U mnie obydwa są mocno ekspansywne, ale chyba motylkowe bardziej
Małgosiu absolutnie nikogo do niczego nigdy nie zmuszam

, co najwyżej wyrażę swoje zdanie

Nowa rabata chyba jeszcze długo zostanie niezagospodarowana, bo to trudne miejsce. Wszędzie turzyca piaskowa (znasz to

), możliwe przegapione korzenie topoli, no i gleba fatalna, czysty, żywy piach
Miłko dziękuję

. Plastry z czasem zapadają się w ziemię i w ogóle nie przeszkadzają w jeżdżeniu taczką
Edyta moja też

Plastry będą leżały pomiędzy rabatami, po lewej jest górka (pierwszy wieloryb) i plastry będą do niej maksymalnie dosunięte, a po prawej coś się dosadzi

. Generalnie chcę zachować tam komunikację, bo wygodnie tamtędy się chodzi, ale trawa juz dawała mi się we znaki
Aga bardzo dziękuję

. No nie oszukujmy się

, na razie nic nie wygląda

, ale postaram się, żeby wyglądało

Inspiruj się ile wlezie

, to dla mnie wielka przyjemność
Ewcia może wiosną będę pracować

, za kasę w sensie

, tak zaklinam rzeczywistość
Ewa żebyś wiedziała, że takich jak my dwie, to ze świecą szukać

. Doszły mnie słuchy, że mój sąsiad, który "usidlił" panią Ewę, zrobił to, bo się dowiedział, że firmę założyłam i bał się, że ja to zrobię pierwsza

Z floksami trochę się pokomplikowało

, jak firma zaktualizowała swoja ofertę na 2018 rok, to z mojej listy zostało 4 sztuki... do odbioru jesienią...Zresztą sama wiesz
Ewo Hmm, czwarta Ewa w tym wpisie

Odpoczywam już prawie od miesiąca

, w sensie prac fizycznych w ogrodzie

i już mi się znudziło
Przez cały grudzień miałam dwa razy w rękach aparat

. Do ogrodu wychodzę jedynie dosypać słonecznik do karmników. Jest generalnie paskudnie, ciemno, ponuro i wilgotno. Zima dość nieśmiało sobie poczyna i na razie nie zapowiada się na zmiany

. Złożone zamówienie na floksy, ale odbiór jesienią, więc praktycznie ewentualne zakupy wciąż przede mną. Oczywiście przygotowania świąteczne - jak wszędzie - pierwszy raz od lat kupiłam świerk, a nie jodłę jako choinkę i od dwóch dni siedzę koło niego i wącham

. Zapomniałam już jak powinna pachnieć choinka

. Ale choinki jeszcze dziś nie będzie

, poczekam do niedzieli
Kilka grudniowych mrożonek