Nowinka napisał:
Tego zazdroszczę wszystkim ogrodnikom. Że nie muszą, że najnormalniej w świecie mogą się cieszyć ogrodem. Ja , głownie przez upalne lato , w ciągłym pędzie, w robocie po łokcie. Praca zabiera mi każda minutę pobytu w ogrodzie., zwłaszcza teraz, gdy zmrok tak szybko zapada. Mączniak, to to, co hamuje mnie przed wysadzaniem większej ilości floksów. Ze względów sentymentalnych lubię je, miejsce też by się znalazło, bo nawet w moim piachu dają radę ale ten ich wygląd....

Miłko ,jak znajdę chwilę ,to wrzucę na pewno .Pogoda dziś piękna ,w sam raz na spacer .Przeszliśmy się więc z mężem na wybory ,oddaliśmy głos i mam nadzieję że się jednak w Turcji nie obudzimy Miałam już nic nie zamawiać oprócz róż ,ale skusiła mnie darmowa przesyłka u Barcikowskich i kilka roślin zamówiłam .Pogoda piękna ,to jeszcze z chęcią posadzę Moja silna wola ,to całkiem mocy nie ma


Poluś ,ja się tak urobiłam w sezonie ,że chwilami to mi wszystko brzydło .Lato dało nam w kość niesamowicie .W Twoim ogrodzie jest tak dużo rarytasków ,że nawet bez floksów masz w nim cudownie i z klimatem .Ja od wiosny biorę się za mączniaka kategorycznie ,właśnie ze względu na floksy ..Nie wiem ,z jakim skutkiem ,ale muszę jednak przeprosić się z chemią ,od której uciekałam skutecznie przez tyle czasu

kilka jesiennych kadrów ze słonecznego ogrodu

Jesień czaruje kolorami ,azalie czarują ponownie -cudnie jest .Ewciu jesteś nie samowita -ja choć przeglądam sklepy to o dziwo nic nie kupuję

Mary jesień u Ciebie piękna...

Już po remoncie jestes? Wyszłaś na prostą?

Nowinka napisał:
Ewuś mój nowinka też ma pączki,chociaż niestety trochę go poturbował upał na zimę też dostanie tylko agro. Floksika chętnie ale pod warunkiem, że oddam za transport

Nadrobiłam zaległości ... piękna jesień u ciebie. Trzcinnik boski... w piątek miałam go w łapach i grzecznie odłożyłam... chyba jeszce raz pojadę

Nadrabiam zaległości! I pięknie jest, nostalgicznie i nastrojo. Bardzo lubię tę porę roku, jest kolorowo, ale nie jarmarcznie jak na wiosnę. OPrzez Ciebie o trzcinniku myślę i ja ale najbliższe zakupy jakie zrobią to dopiero wiosną.
Ten sezon i mnie dał ostro po rzyci. Żle znoszę upały, obrzydło mi wszystko, jakieś zniechęcenie mnie dopadło, wrzucałam co prawda do koszyka w markecie jakieś cebulki, niby niedużo bo tu paczka, tam paczka... a nazbierała się wielka siata. Teraz musze to jeszcze wsadzić. Na szczęście dół ogrodowy mnie pomału opuszcza i znów nowe pomysły kiełkują w głowie...

Trzymam Cię za słowo Ewka! Jak się nie doczekam, wyrwę siłą i niecnie wykorzystam!
Cudowne widoki! Jak ja lubię jesień!

Żanetko ja też myślałam ,że mnie w tym sezonie nic nie skusi ,ale nowa paproć którą chciałam wcześniej i paprotnik ,a to jeszcze miskancik karłowy ,i jeszcze rojniczek.no jak się oprzeć ? jak ! i jeszcze do tego przesyłka za darmo .Dziś obejrzałam Maję i zobaczyłam swój różanecznik w wieku dojrzałym i zdębiałam ,bo ja swojego młodzika posadziłam tak ,że za chwilę nie miałby gdzie rosnąć .Dawaj przesadzać .Pod szpadel poszły 3 funkie ,dwa floksy i hortensja .Potem oczywiście musiałam znaleźć miejsce na to ,co wykopałam .Już mi się potem z samej siebie śmiać chciało ,ale rodka przesadziłam i będzie miał gdzie rosnąć bidul jeden


Betinko jesień piękna ,a słonko grzeje aż chce się w tym ogrodzie popracować .W domu się wreszcie obrobiłam i mogę odetchnąć z ulgą .Boję się tylko że znów coś padnie ,bo w starej chałupie ,to tak ,jak u starego człowieka ,ciągle coś wysiada


Aneczko trzcinnika Ci polecam ,bo to trawa nie do zdarcia ,a ozdobna bardzo .Floksika Ci przyślę ma wiosnę ,chyba ,że chcesz teraz .O kosztach przesyłki nie mówimy ,bo nie ma o czym .


Nelciu ,jak już nowe myśli kiełkują w głowie ,to nie jest źle.Prędzej ,czy później to ogród zawsze bierze górę nad wszelkimi smutkami . .Ja w tym roku nie kupowałam cebul .Wyjątkiem jest kilka czosnków ,do których mam słabość i mam nadzieję ,że się doczekam kwiatów na przyszły rok .Nornice i krety szaleją u mnie na całego i bankietom końca nie ma ! wystrzeliłabym to całe towarzystwo w kosmos razem z tym ,którego imienia nie wolno wymawiać

Miłciu ,dziewczyno moja miła wyrywaj ,co tylko Ci pasuje co do jesieni ,to ja tylko taką lubię .Można sobie teraz wiele zrobić ,żeby na wiosnę było ,jak znalazł .Może to zabrzmi śmiesznie ,ale ja już za nią tęsknię

Ewka, cudne jesienne widoki pokazujesz. A czerwone dodatki wpisują się w nie doskonale

Jak to skąd wziąć skrzyp? Ze sklepu - skrzyp suszony, pisała o tym Maggie tu:

zielonozakreceni.pl/forum/powojniki-klematisy/4380-powojnik-clematis-rooguchi

Ewuś pięknie ogród wygląda jesienią gdy zmienia kolory a jeszcze jak jest tak piękna pogoda to już pełnia szczęścia

Na wiosnę Ewuś...

Ewuś do wiosny jeszcze nie tęsknię, ale do takiej bezrobotnej zimy bo ja ciągle muszę - zrobić to co zaplanowałam parę lat temu

Dziendoberek..
Z przyjemnością odwiedzam dawno nie widziane zakątki..
Dobrze pamiętałam, czerwony mostek.. ale, ale,,, czy to moja skleroza, czy dopiero jakis czas temu pojawiły się te czerwone dodatki..
Jeśli o tym wspominałaś, wybacz, ze nie doczytałam, ale przyznaję, niewiele cofnęłam się w wątku..

Patrze na werbenę u Ciebie i z zazdrosną radością się domniej uśmiecham... wyobraź sobie, ze u mnie w tym rokunwhszla jedna...!! siewka..
Kupiłam wiec sadzonkę w ZP, licząc ze taka dorodna, rozrośnięta, wyda porządne nasionka

Halinko ,nie wiedzieć czemu ,ale suszony skrzyp całkiem nie wpadł mi do głowy .Chętnie o wszystkim poczytam ,dziękuje Ci za linka dobra kobieto


Danuśka w taką pogodę ,to szkoda z ogrodu wychodzić .Siedziałam w nim do tej pory ,zrobię kawkę i idę znowu i tym razem z czystym sumieniem usiądę i wypiję ciesząc się kolorami


Anula ,jak chcesz .Będę pamiętała


Majeczko ,a ja się z planami wyrobiłam i chwilowo mam dosyć .Na przyszły sezon nawet zakupów roślinnych nie planuję .Utrzymać w dobrym stanie to ,co już rośnie ,to przy mazowieckiej suszy nie lada wyzwanie .Ty też powinnaś troszkę odpuścić ,bo zdrowie masz tylko jedno


Moniczko ,jak miło Cię gościć co do czerwonych dodatków ,to masz rację .Przybywają od jakiegoś czasu ,jako ,że mnie czerwonka złapała .Ale podoba mi się tylko w ogrodzie ,bo w życiu czerwony jest na tyłach.Jeśli chodzi o werbenę ,to i u mnie nie bardzo się wysiewa .Kiedyś dostałam od naszej Marty i tak do tej pory jakaś się wysieje ,to skrupulatnie zbieram sieweczki ,ale szału nie ma ,jak to mówią . Widocznie ona nie każdą ziemię lubi.Ale trzeba przyznać ,że jak już rośnie ,to atom jej nie ruszy .


Dziś sadziłam ostatnie byliny ,które przyjechały do mnie od Barcikowskich .Mianowicie narecznica mocna The King ,hosta Secret Love , miskant Little Miss ,paprotnik Herrenhausen i rojnik Beltran .Wszystko pięknie posadzone i zaraz pędzę z kawką na zasłużony odpoczynek .Miłego dzionka dla wszystkich

Ewuniu jesień u Ciebie wygląda Mróz chyba nigdy nie dotrze do tak zaprojektowanego ogrodu.
Piękny gąszcz iglaki wszystko to otula cały ogród i chroni przed zimnem .
Zastanawiam sie, czy u siebie nie zlikwidować trawnika zachwycając się rozmieszczeniem roślin u Ciebie.
Ewuniu pozdrawiam zaglądam często, po cichutku i podziwiam

Czytam u Ciebie o wysiewaniu się werbeny patagońskiej - nie wiem od czego to zależy . U mnie do tego roku siała się bez problemu, ale w tym jakoś niewiele siewek wyrosło, poza tym wzeszła wyjątkowo późno (i późno tym samym zakwitła). Warunki glebowe się raczej nie zmieniły Tak że mam jej znacznie mniej, mam nadzieję, że w przyszłym roku lepiej się wysieje, bo to fajna, bezproblemowa roślina późnego lata.

Majeczku ,w kwestii trawnika ,to ja Ci raczej nie doradzę ,jako że ja go nigdy nie chciałam i nie mam do dziś .Szkoda mi miejsca na hodowanie trawy ,bo ja wolę kwiaty Raczej mi się już na stare lata nie odmieni . Jeśli chcesz dosadzać rośliny ,to chyba nie masz wyjścia i musisz go troszkę uszczknąć ,ale moim zdaniem zawsze warto


Halinko ,a ja się zastanawiam ,czy nie lepiej by było zebrać nasiona i samemu nie zasiać na wiosnę w doniczki ,a potem dopiero siewki wsadzić do ziemi .Może by się człowiek dochował wielkich kęp. Widzę w ogrodach takie dorodne ,że aż mnie zazdrość zżera ..Ona chociaż duża ,to ażurowa i wszędzie pasuje
dzisiejszy spacer po ogrodzie

Ty pracowałaś całe upalne lato, ja się obijałam bo takie temperatury mnie zabijają dlatego teraz muszę nadrobić przynajmniej to co konieczne tej jesieni zrobić. Już odpuściłam przesadzanie bylin, muszę zrobić zarysy rabaty przed domkiem przesadzając róże, reszta dopiero wiosną i oby była wiosna a nie od razu po długiej zimie upalne lato
To co teraz dostaję, np hosty od Ewy - ewacz wsadzę do doniczek, zadołuję i niech czekają na miejscówkę.

Ewuś u mnie dzisiaj się trochę pogoda popsuła pierwsze halny wywijał a potem chwilkę padało ale podobno jeszcze ma być ładnie
Cudnie a szczególnie piękne różyczki jeszcze

Maju ja już na szczęście przesadziłam wszystko .W tym tygodniu przyjadą róże ,to posadzę je z wielką przyjemnością,bo najważniejsze roboty mam już z głowy .Pogoda nam sprzyja do prac ogrodowych ,oby jak najdłużej .


Danuśka pogoda fajna i wciąż jeszcze coś kwitnie .Ptaki się uwijają po ogrodzie i tak myślę ,że robaków to chyba maja pod dostatkiem think:Zima podobno ma być sucha i krótka ,ano zobaczymy .

kilka fotek na dobranoc