Widać, ze Twój ogród jest dość zaciszny, bo choć nastała mizera listopadowa, to kilka roślin wygląda o niebo lepiej, niż w Jędrzejówce.
Kupiłam sporo odmian chryzantem, bo stwierdziłam, że .... brakuje mi kwiatów do wazonów. Piszę zupełnie serio! Astry o tej porze już do niczego a chryzantemy super się trzymają- prawie tak dobrze, jak Twoje języczniki.

Olusiu ale masz paproci myślałam, że serce skradły Ci hosty a tu proszę tyle paproci
A na wcześniejszych zdjęciach ,czy to wiosna hiacynty i chryzantemy i oszronione krzewy prawdziwy kogel-mogel.
Pozdrawiam

A rogale, te poznańskie też będę jutro jadła przyjeżdzają dzieci na rogalach

Polu , po co Ci kwiaty w wazonach ? Jak będziesz mieszkała w Jędrzejówce , to wazony nie będą potrzebne
Kupiłaś wysokie chryzantemy ? Jestem ich ciekawa .

Marysiu , mi dzisiaj , córka wracając z Poznania z pracy , przywiozła Marcińskie Rogale . Już coś zjedzone
Dzieci pozostają na cały weekend ?

Olusia napisał:
Jak to po co? Uwielbiam kwiaty na stole- staromodnie, z obrusikiem.
Wysokie? Kilka ma wysokość 50- 60 cm... To są wysokie?

Dzieci będą cały weekend, bo nie mogli 1-go listopada .
Ciekawe jaka będzie pogoda ? bo chcą nawdychać się jodu

Poll napisał:



To są średnie . Niektóre przekraczają 100cm

Oczyściłam siewki host i przygotowałam do zimowania



W worach robi się ziemia liściowa



Jeszcze sporo liści na drzewach i sporo do upchania do worków.

Skończyłaś już z liśćmi ??? u nas dzisiaj mokro, mroźnie i sypnęło śniegiem

Vera , zabrakło mi worków do upychania liści , na RODOS-ie leżą . W kilku kupkach .... dla jeży

17.11. na przydomowej

Pogoda jeszcze pozwala uprzątnąć liście , jeszcze śnieg nie przykrył .





Przesiewam stary kompost . Na wiosnę będzie potrzebna ziemia do przesadzeń .



Zrobiłam błąd z cebulami hiacyntów . Z tymi kwitnącymi w lutym i marcu . Po zasuszeniu umieściłam aż do października w lodówce .
Po wysadzeniu do gruntu ruszyła wegetacja i w listopadzie zakwitły





Inne widoki







Jak leszczyna zgubi liście będzie jeszcze co zbierać ....







Ciemiernik cuchnący w pąkach



Wierzba różowokotkowa też.



A kalina wonna w kwiatach



Hostowisko za blaszakiem uprzątnięte , to z mini hostami też ...tu pozostał las labelek .





Widok na dom z ogrodu .

Ptaszki pilnują azalek

Mi wyszły hiacynty i myślałam, ze to nienormalne, a u Ciebie zakwitły!
Kamyki z ptakami jakie fajne!

Olusia, co to jeszcze ma tyle zielonych liści, jakaś leszczyna.?
W jaki sposób te ptaszki znalazły się na kamieniach. Super to wygląda.
Pozdrawiam.

Dodam , że kamienie to otoczaki z samego Dunajca .
Brat załatwia i przygotowuje kamienie a jedna zdolna pani zdobi je techniką decoupage .
Zobaczymy ile sezonów wytrzymają .

Olusiu a gdzie 'uprzątnęłaś' młodzież hostową..?
Ja swoje wysadziłam w sierpniu do gruntu i zastanawiam się czy mam czymś okryć..

Nelu , maluchy i młodzież hostowa na rodosie na zimowisku .
Jak zapowiedzą mrozy poniżej - 5 stopni to nakryję gałązkami jałowca . Sporo ich nacięłam .



Jak już jestem na ROD to z przykrością zawiadamiam , że sporo pąków kobei nie zdąży rozwinąć się w kwiat . a te co się teraz rozwinęły to się nie wybarwiły .

To kobea tak późno kwitnie?
Ja także 'robię' kamyczki, ale inną techniką (akrylami) i w innym celu. Jestem w grupie 'kamyczkowej', gdzie tworzy się a potem rozsiewa po całym świecie kamienie z własnym kodem pocztowym. Nasze kamienie znajdowane były na Islandii, w Brazylii, Chorwacji... W różnych miejscach, ale oczywiście, najwięcej w Polsce. Najprężniej działają dziewczyny ze Śląska, bo one chyba pierwsze podłapały ten temat.
Zabawa polega na zameldowaniu o znalezieniu kamyczka z danym kodem i przeniesieniu go w inne miejsce, najlepiej w inną część Polski. W ten sposób możemy obserwować, jak i gdzie wędruje kamień przez nas wykonany. Niektóre są tak piękne, że- niestety- wypadają z obiegu i zostają w domu znalazcy, jako ozdoba.
Trwałość Twojego kamyczka zależy od użytego lakieru i ilości jego warstw, ale nie sądzę, by trzymał się dłużej, niż 3 lata.

Tak , to nie jest trwała metoda .... Dwa kamienie już po jednym sezonie straciły swój wygląd . Może gdyby tak w suchym miejscu i bez dostępu promieni słonecznych ?
Zawsze jest jeszcze druga strona kamienia
Kobea , jak jest wcześnie wysiana to kwitnie wcześniej ale ona tak intensywnie się rozrasta , i ciągle tworzy nowe pąki , że te już nie zdążą się otworzyć .
Najintensywniej kwitły na wierzbie , na wysokości 5 m . Tam to i pewnie zawiązały się nasiona tylko jak to ściągnąć z tej wierzby .
Pierwsze kwiaty to zobaczyłam jak już spadły na ziemię ....



Tak samo było z ozdobną fasolą..... Naście strąków udało mi się ściągnąć i mam sporo nasion na przyszły rok .

Olusia napisał:
Olcia, wnuki nie mają trampoliny?

Już na zimę złożona .....