-azalia nn

Nie chcą mi zdjęcia wchodzić-jak zrobię anuluj to wtedy dopiero wejdzie-masakra jakaś.....Dzisiaj przyzwoita pogoda była więc trochę popracowałam i już kręgosłup się buntuje ,ale to nic codziennie będzie lepiej a w ogrodzie piękniej

Żanetko ja też pozasuwałam, czas w ogródku tak szybko leci, robiłam od front i było fajnie, z tyłu domu jeszcze śnieg i zimno.W piątek chyba na działkę pojedziemy, ciekawe co tam pomarzło.

Elu -może nie będzie tak źle.....bo ja też myślałam ,że będzie gorzej.
Dzisiaj szaro i buro i jak brak to nic się nie chce

Żanetko, u nas też tak samo, a ja czuję się podobnie.
W wątkach o klonach poprosiłam o radę, i nie chce mi się otworzyć ten link, coś muszę pokombinować, czy Ty Żanetko masz klonika palmowego? ja bujam się już z 20 lat, co mam na niego ochotę to zawsze coś lub ktoś mnie zniechęca, a ja do tej pory mogłam przynajmniej spróbować z 3 razy.

Elu -ja już dwukrotnie próbowałam z klonikami i zawsze porażka ,teraz zakupiłam -no i zobaczymy czy da radę ,poprzednie były mniejsze i nie przeżywały zimy chociaż zabezpieczałam......
Elu jak nie spróbujesz to się nie dowiesz a nuż będzie im u Ciebie pasować a są śliczne
Niepotrzebnie na noc wchodziłam do Ciepłuchy obejrzeć nowego rodka co wpadł w oko Ewie czyli Elya -a tam nie tylko piękna Elya ,ale sporo nowości ,które oczywiście mus mieć ......tylko ,gdzie je posadzić?,całą noc będę teraz kombinować ,gdzie jeszcze coś da się wcisnąć

Żanetko znam ten ból, od jakiegoś czasu powtarzam sobie, już nic nie kupię, nie będę kupowała, nie będę.....akurat.. i .. jakie cudo..no to już tylko to..Ja mam o tyle gorzej że ogródek ma
297m - dom typu segment, na szczęście rogowy, bo środkowe segmenty mają jeszcze mniej, a na działce (1000m) drzewa - przeważnie sosny 30letnie i inne mają takie korzenie że wychodzą z ziemi,
nie sposób wykopać większy dół, a i sił coraz mniej, a chciejstwa jak były tak są i jak to dam radę wsadzić.

Elu -wszystko to prawda co piszesz........wprawdzie miejsce mi się w nocy nie objawiło ,to zakupy i tak zrobiłam

Żanetko, też mi u Ciepłuchy zrobiło się ciepło na sercu Ja co prawda miejsce mam, ale przecież nie będę szaleć finansowo... noooo, krakuska ze mnie i już
Elya dość drogi, ale przecież to roślina, której się nie kupuje co tydzień... tak mnie korci... a miały być same duże. Ech, życie...

Efciu -ja weszłam ją obejrzeć ......no i przepadłam ,wszystkie nowości bym chciała ,a jako ,że Elya niedostępna to zamówiłam -Kotnov, Strekov, Brasilia i Loreley no ,ale Krakovca to chyba sobie nie odmówisz,prawda? Dostałam zaraz informację ,że wysyłka po 15 kwietnia z powodu dużej ilości zamówień

Posadziłam kalmie ,sosny i rodki z Biedry a jeszcze mi zostały trzy azalie .....

Ostatnie zakupy wysadzone wszystkie.......ale wkurzające jest to ,że trzeba jedną roślinę wykopać ,żeby wsadzić drugą no i znaleźć dla tej drugiej nowe miejsce i tak łazi człowiek cały dzień aż kolano i kręgosłup odmawia posłuszeństwa .... dobrze, że w miarę szybko ciemno jest ,ale już zmiana czasu i dzień się wydłuży.....

Żanetko, sprawnie Ci poszło, dzisiaj byliśmy z eM na działce, za dużo nie zrobiłam, po drodze do sklepu 1, zahaczyłam też o mały ogrodniczy kupiłam bratki małe, prymulkę, kilka skalnic.
Pakowanie, rozpakowywanie..poprzycinałam kilka traw, przy Memory się umęczyłam, potem kilka liści ciemiernikom. Kilka ciemierników podmarzło mocno, nie wiem czy "odbiją" krokusików kilka kępek
kwitnie reszta w pączkach albo same "miotełki". Trochę zdjęć zrobiłam i już trzeba się pakować, do bani takie wyjazdy na 1 dzień, nawet kawy się nie napiłam.

Elu -to tak się wydaje ,ale zawsze coś do przodu jest ogarnięte ....też mi jeden ciemiernik w pąku zmarzł ,ale coś tam jeszcze wypuszcza ......ja mam bałagan totalny bo panowie od studni nie pokazali się od kilku dni
-teraz jeszcze większa kupka ziemi leży ,trawnik do renowacji
-a w domu dzisiaj taka niespodzianka
i jeszcze tacy nieznajomi mnie odwiedzili
-dzięki Miłce podpisuję Czyżyk
-samica Jera

a...tam..,bałagan jak przy każdej robocie, ogrodowi goście śliczni nie znam tego z 2 zdjęcia a 1 to chyba dzwoniec, ale pewności nie mam. Amarylisami cieszyłam się przez 2 lata a później
mi się całkiem cebula wysuszyła, śliczny ten Twój.
Dobranocka

Żanetko... dziękuję za fotki... czy jednak jesteś pewna, że na 3 zdjęciu jest ta sama azalia, co na 2 poprzednich? Ma inaczej wybarwione liście, z nutą brązu... a ponadto konkretnie to zdjęcie opisywałaś jako

zanetatacz napisał:
i zastanawiam się, czy to nie >> Nabucco?


Kolejne azalie o portrety których - w Twojej wolnej chwili - poproszę to: Apricot, Arpege, Mount Saint Helens oraz Yellow Pom Pom

Gratuluję zacnych zakupów... jesteś niesamowita

Piękni nieznajomi! To czyżyk i samiczka jera.
Bajzlu nie zazdroszczę Ja cztery lata temu miałam tynkowanie przed świętami. Na szczęście ekipa była dość solidna i mieli tylko przerwy technologiczne na schnięcie szpachli lub z powodu deszczu czy zbyt niskiej temperatury. Ale pomimo ich dbałości i tak wkurzałam się na ten rozgardiasz.

Moniko -oczywiście ,że masz rację to faktycznie jest nn ,przecież w innym miejscu nawet rośnie .....nie mam podpisanych zdjęć a poza tym to wtedy zdjęcia wchodziły mi po anulowaniu i po czasie ,wiec się nie przyjrzałam ,przepraszam .......postaram się poszukać zdjęć choć nie mogę znaleźć folderu w którym je podpisywałam Z Zakupów też się cieszę ,ale przybyło tych nowości...Moniko -Nabucco to chyba nie jest bo pamiętam ,że miałam dwie i obie były na tę samą literkę ,więc teraz zamówiłam "Feuerkopfchen i "Feuerwerk ,żeby sprawdzić czy to nie ona ,to moja najstarsza azalia ma przeszło 20 lat ,kupiona w Obi
Elu -no nie da się ukryć ,że bajzel jest- tak to jest jak się bierze znajomych do roboty
Miłko -tak po cichu liczyłam ,że mi podpowiesz co to za ptaszki ....ja myślałam (o tym żółtym ,że to sikorka )to się cieszę ,że dołączyły do sikorek ,wróbli ,kosów i sójek

Tradycji stało się zadość bo umyłam okna i popadał deszcz nawet dosyć solidnie ,dobrze bo odświeży ogród, ale szkoda bo w planach miałam dużo roboty ......udało się tylko przekopać żyto i wykopać starą hortensję ,która nie kwitła a rosła z 20 lat ,więc mąż się trochę natargał ,ale miejsce pod rodki niezbędne
W końcu jakieś oznaki wiosny

Aleś zacne zakupy zrobiła....ide zaraz popatrzeć na te cuda u Ciepłuchy, tylko nie wiem to dobry pomysł
Wiosna piękna u Ciebie. Też dziś od rana walczyłam. Pół ogrodu ogarnięte spotem zaczęło lać... normalka a okien jeszcze nie myłam

Aniu -Ty masz gdzie sadzić to koniecznie musisz pooglądać ,sporo z tych nowości jest jeszcze niedostępnych.....daj znać czy coś Ci wpadło w oko