Po zimnej nocy -4 nastał zimny dzień...wyszłam jednak podlać ogród i mimo ocieplanych kaloszy nogi mi przemarzły

-miodunki rosną w podkladzie kolejowym

Miało być 0 a już jest 1,5 na minusie

Widzę okazałe ciemiernikowe poletko , ciemiernikoza postępująca się rozprzestrzenia na forum

Tak Wiesiu -szybko się rozprzestrzenia od ubiegłego roku ,ale powiem ,że warto bo ciągle jestem pod wrażeniem ich różnorodności ,szkoda ,że już miejsca brak.
Dzisiaj łeb urywa -takie wiatrzysko ech ta pogoda -ciągle nie taka

Jak widzę, ogród niewiele sobie robi z zimna! Wszystko kwitnie i ma się dobrze. Tylko my nie możemy zbyt długo w realu się zachwycać, bo nóżki marzną.

Żanetko ale oczy nacieszyłam a szczególnie ciemierniki u mnie tyle śniegu że ich nie widać teraz czekam aż stopnieje czy nie połamało bo jeszcze nie kwitły

Jak to od ubiegłego roku to niezłą kolekcję nazbierałaś i dorodne już masz okazy

Wiesiu -aż sprawdziłam kiedy kupowałam siewki na fb to jednak był 2020 rok czyli dwa lata -ot skleroza,ale i tak uważam ,że ładnie przyrosły



Miłko -pogoda nie rozpieszcza oj nie ,najbardziej cieszą ciemierniki no i przylaszczki bo niebieściutkie ,musi być cieplej ,żeby coś się ruszyło
Danusiu -dziękuję ,ale wszystko tak się ślimaczy......u Ciebie śnieg to chociaż wymówka a u mnie prawie wcale go nie było tylko nocne przymrozki .....no ale ten tydzień ma być z nocami na plusie .U mnie widziałam pojedyncze kwiatuszki na pierwiosnkach ,ale też daleko do porządnego kwitnienia.....za to widziałam ,że już ogród masz wysprzątany jak zwykle jesteś najszybsza

Po wczorajszej wichurze nawiało mnóstwo śmieci i igliwia ze świerka i tuj ,ale najbardziej wkurzyłam się jak zobaczyłam okna ,które zdążyłam umyć a są brudniejsze niż były .Z obiecanych opadów wczoraj z dwie minuty popadał deszcz a dzisiaj z dwie minuty grad.... no, ale obiecują opady codziennie do niedzieli to jeszcze jakaś szansa jest

Zanetko kolekcja ciemierników niesamowita
Ja już w tym roku takie strony omijam z daleka tyle ile mam to już starczy -jak mówisz miejsca brak.
Podlewasz teraz wiosną ogród i dlatego tak Ci się rośliny odwdzięczają
A jak nogi Ci marzną to w kalosze powkładaj gazety -stary niezawodny sposób
Pozdrawiam

Majeczko -do mnie jeszcze dojadą ciemierniki z ogrodniczego Lublin i chodzę codziennie i szukam im dobrego miejsca....podlewanie to już było musowe ,ale dzisiaj mi podlewało z nieba całą noc i jeszcze troszeczkę w dzień .
Jestem już tak ślepa ,że dzisiaj stwierdziłam ,że musowo do pielenia okulary potrzebne .fakt ,że wyszłam do ogrodu jak była już szarówka ,ale wzrok mi się strasznie pogorszył a w ogrodzie drzewka i krzaczki dostają listeczki ,noc ma być ciepła +7 to wiosna powinna ostro wystartować....pierwsze będą magnolie

Cześć .Podziwiam i ja Twoje ciemierniki .Ja też sobie zamówiłam sto lat temu trzy sztuki ,ale nie wiem czy ja dożyję ich przyjazdu Ale za to zamówiony różanecznik przyjechał bardzo szybko .To cudo nazywa się Hans Harmann .Nie wiem czy mi kiedyś przejdzie ta miłość do rodków ,ale ciągle się wzmaga ,jak mi jakiś w oko wpadnie .A ciągle wpada no i ,jak się dołoży do tego róże i floksy ,to czegóż więcej potrzeba Wiem czego .....miejsca w ogrodzie Wszystkie moje rośliny nakarmione ,podlane i czekam tylko na pogodę ,żeby wystartować z pieleniem .Zielsko ,to już za dużo sobie pozwala .

Siedzę i chce mi się ryczeć bo od wczoraj nie ma kolejnej kotki .......a sąsiada wróciła z poranionymi łapkami jakby z jakiś wnyków uciekła ,nie wiem co się dzieje na tej mojej ulicy .....strach wypuścić koty a przecież one uwielbiają łazić po ogrodzie i drzewach ,nie mam serca ich więzić ,ale i upilnować nie da rady.Małe jeszcze się słuchają ,ale za dużymi nie nadążysz.....

Ufffffffffffff o piątej rano obudziła mnie córka -że Psotka się znalazła po dwóch dniach i dwóch nocach ....co za ulga ,wykończą mnie te zwierzaki ,ale tak to jest jak się

... no teraz można pracować spokojnie

Basiu -prawda bo wczoraj to wszystko mi z rąk leciało .... jeszcze nie odżałowaliśmy Misi a tu kolejna strata -serce bolało.....a teraz mogę działać czytaj sprzątaj bo na dworze znowu zimnica, taki nieprzyjemny wiatr
.Ewciu -Ty to zawsze cuda znajdziesz ,mi się marzy w maju pojechać do Pisarzowic i na żywo coś wybrać ,ale czy się uda ? -już tak dawno nie byłam na żadnym wyjeździe .U Ciebie róże piękne a u mnie nie chcą rosnąć i chyba dwie kolejne wylecą, floksów kilka przyjedzie ,ale widzę ,że i kilka wypadło albo się jeszcze nie zebrały ,czekam ,żeby wszystko wystartowało to zobaczę co da się jeszcze wcisnąć .Pozdrawiam Ciebie serdecznie

Żanetka, tak się cieszę! Gdzie toto się szwenda po całych dniach i człowieka o palpitacje serca przyprawia... .

Dorotko -ona jest bardzo strachliwa ,więc może ją coś pogoniło bo na ogół działka jest jej królestwem ....jak była młodziutka to przesiedziała dobę na drzewie przy -12 zanim ją znaleźliśmy a i tak nie chciała zejść -musiała straż interweniować ,miała też bliskie spotkanie z samochodem przed domem na moich oczach ,udało się ją uratować tylko kilka zębów straciła ,także trochę przygód w życiu miała

Zimno ,wieje i nie chce się wyjść choć by było co robić





-dekoracja na szybko przy sprzątaniu