Majeczko! Jak się człowiek ciepło ubierze i kocykiem okryje, to nawet miło jest. Można sobie wziąć naleweczkę lub ciepłą herbatkę, bo jest miejsce, żeby postawić buteleczkę lub termos. A koniki żyją zupełnie jak dzikie. tyle, że mają w jakiś sposób teren ograniczony. Tylko po co uciekać w dal, jak żyje się w tak pięknym miejscu.
Dagusiu! Ja jestem przeczulona na zapachy zwierząt (chyba dlatego żadnych nie mam), ale koń to chyba jedyne zwierzę, które mi nie śmierdzi. Więc pewnie tez je lubię, ale jeszcze nie lubię zwierząt dotykać więc jak pasą się w oddali to i dobrze, i pięknie! W podtatrzańskich wioskach zwierzęta gospodarskie też zniknęły. Do gospodarstw, gdzie jeszcze są jakieś zwierzęta chodzą wycieczki, żeby je oglądać.
I u mnie pośnieżyło nieco i mróz śnieg w ogrodzie trzyma. Ale popadało niewiele - kilka cm i koniec. Przydałoby się jeszcze trochę.
Magda! Całe życie człowiek się uczy. Bez względu na dojrzałość wieku.

Ja znam ptaszyska, bo się interesuję, ale z wielu innych dziedzin jestem noga. Nie można wiedzieć wszystkiego.

Konie dzielą los krówek, świnek, kur gęsi. Ale co przedtem użyją na tych pięknych łąkach - to ich!
Danusiu! 
Dobrze, ze zima jest! Trochę nagania ptaszyska do karmników!
Wiesiu! To była jego ulubiona gałąź. Codziennie siedział w tym samym miejscu. Pewnie ma romantyczną duszę!
Cebule pochowałam, ale zapomniałam o dyniach!

Jedną dziś szybko wyniosłam do domu, ale druga to chyba poszła na wieczne komposty.

Szkoda!

Od kilku dni jest mróz. Mogłoby dopadać śniegu, bo ten co był powoli wyparowuje i się udeptuje.