Swieta...
Pola... czemu...ach, czemu się nie chwalicie kwitnieniami 'Koichiro Wada'? To taki śliczny i oryginalny rodeczek!

A jak Wam przyrasta?
Dołączam do grona szczęśliwych posiadaczy...

i przedstawiam moją 'pamiątkę' z wakacji w Beskidzie Śląskim... prosto ze szkółki
PUDEŁKO... bo jak być i nie wstąpić...

a jak już wstąpiłam i zobaczyłam... nie mogliśmy nie wyjść razem
Początkowo - z uwagi na niewielkie rozmiary - planowałam posadzić 'Koichiro Wada' w donicy na tarasie, ale że nie napotkałam na swej drodze odpowiedniej...

zdecydowałam, że będzie cieszyć mnie w ogrodzie... i oto jest
'Koichiro Wada' w ostatnich dniach października
Boski kutner bynajmniej z listków się nie wyciera... to dobrze... w ten sposób dłużej zapewnia im lepszą ochronę tak przed słonkiem, jak i mrozem
Halloweenowo
Po spodniej stronie liści znajduje się jasnobrązowa wyściółka tudzież - jak zwą fachowcy - indumentum
Już się nie mogę doczekać maja