Gosiu, łoś przeskoczy bez problemu. Na moją działkę weszła pani łosiowa. Żeby wejść musiała przeskoczyć 1,5 metrową siatkę, co nie sprawiło jej najmniejszego problemu. Przespacerowała się po ogrodzie, potem doszła do bramy wjazdowej, i stojąc, z miejsca (bez żadnego rozbiegu) hycnęła przez bramę na ulicę i oddaliła się z godnością

Dziękuję wszystkim za cenne opinie. Czyli marne moje widoki?
Nie poddam się bez walki. Wróciłam do puszczania psów luzem na noc bo leśne łajzy łamią co popadnie, a mało z tego zjadają.

Czereśnia



Jesienne zakupy





Maruna moja niezawodna i ulubiona

Co to za gadziny , jakoś dziwnie wysoko łamią Twoje drzewka . Moje jakieś słabsze bo tylko okorowują
A tą marunę też lubię najbardziej

Straszne! Sadziłam czereśnie wielokrotnie, uwzięły się na nie. Niestety nie udało się wprowadzić do zagrody. Paprocie jeszcze zielone i uzupełniam gdzie się da, bo teraz ich uroda jest bardziej wyeksponowana. Rude chryzantemy rządzą w tym roku. Trzym się kobieto.

Wiesiu, kiedy łosie czy sarny są głodne, ogryzają korę lub końcówki pędów, kiedy samce ścierają scypuł z poroża, łamią przy tym wyższe i słabsze gałęzie. Tak myślę. Wysokie są, dranie
Ostatnio nawet pobiegłam do domu po aparat, bo ładnie 2 osobniki pozowały na miedzy, ale bateria okazała się rozładowana, więc obeszłam się smakiem. A telefonu w takich szarych warunkach pogodowych nie ma co fatygować, bo i tak zdjęcia wyjdą mizerne

Kasiu, ta czereśnia rośnie akurat na skraju czereśniowej dżungli z samosiejek, więc mi jej bardzo nie żal. Jest ich tam obok milion. Na ale miałam też jedną odmianową i tę też mi jakaś zwierzyna obżarła aż do ostatecznego uschnięcia.
Zresztą też nie było mi jej bardzo żal, bo wcześniej wydała kilka owocków i były one dokładnie takie, jakie już mam, a nie takie, jakie wybrałam w sklepie

Świat i ludzie...

Kilka fotek mniejszego oczka, którego chyba nigdy nie pokazywałam. Zaraz za nim jest zbocze, a dalej świeżo zaorana łąka i las.







Mój mini skansen

Iwonko wspaniały skansen, ja w takiej chacie mieszkam dużą cześć czasu. Dzisiaj dzień orki, u mnie to samo. Tak rzęził tym silnikiem w tą i we f tą po piec razy na jednej bruździe, aż lampki zapaliłam przy płocie, chwila i silniki milkną, ogień oczyszcza te mechaniczne, nachalne wibracje. I tak zostawił niedokończone dzieło. Tyle zrobił, co u Ciebie.
Nie wychłodziło Ci się w chacie bardziej niż zwykle?
Mam taką różę do oddania, rozrasta się od korzenia, historyczna Kawkaskaya. Poszukam więcej zdjęć, bo wątku nie widzę. Zrobiło się zamieszanie, że niezgodna odmiana, zdjęcia z wątku wyleciały, nowego nie ma.

Poszła bokiem i zasłoniła azalie. Tu akurat nie chce jej w takiej ilości.



Potrzeba lat, żeby się rozrosła i zaczęła dawać rozłogi. Każdy z nich wykorzystuję, powtarza odrosty w tym samym miejscu, więc można sobie w inne miejsca rozsadzić.
Tak wygląda na ścianie chaty, czasem jest bardziej uczesana , czasem mniej, zależy od roku, nie powtarza, ale długo kwitnie, najmocniej pachnąca w ogrodzie, stara odmiana. Dostałabyś dwa mocne pędy z korzeniem-odrostem, w pierwszym roku może nie zakwitnąć, ale na drugi już na pewno.



Jeszcze takie znalazłam z 2023 z tą różą

Kasiu, róża piękna, chętnie przyjmę, jeśli będziesz musiała ją ograniczyć. Mam miejsce na takie historyczne cuda Jednak na tamtą pustą miejscówkę, o której pisałam u Ciebie, wymyśliłam przeniesienie róż z pierwszego ogrodu. Męczą się tam, niewidoczne, zarośnięte różnymi inwazyjnymi bylinami, a tu byłyby w centrum uwagi. Louise Odier i jeszcze kilka piękności, których imion nie mogę sobie teraz przypomnieć, bo pamięć o nich zarosła grubą warstwą kurzu. Koniecznie trzeba przekopać wątki różane i mózg

W domu ochłodziło się, nie ma lekko, to prawie grudzień Najzimniej jest, gdy człowiek zastygnie na 2 godziny w bezruchu nad laptopem
Ale, kiedy w piekarniku piecze się chleb, robi się cudownie cieplusiu
Po kilku wtopach z drogim, a nieudanym chlebem z renomowanej piekarni powiedziałam: dość! i wypiekam sama Z rozpędu popełniłam też trochę drożdżówek i kokosanek. Któregoś dnia skonstatowałam, że na stole śniadaniowym mam prawie wszystko swoje Takie chwile dodają mi skrzydeł. Mam jeszcze trochę zerwanych w tunelu jako zielone papryk, tak że chyba starczy mi ich do grudnia To CUD. A już własne jabłka to poezja

Ogrodowi twardziele

Kalina, chyba bodnantska 'Dawn'



'Graham Thomas'



'Leonardo da Vinci'

I ja to szanuję Siberko! Bardzo lubię osiągać jak największą samowystarczalność, niestety na kury Paweł mówi stanowcze nie, bardzo żałuję , choć jak pomyślę to ma rację. Już koty to kłopot, tzn znalezienie opieki do nich przy naszych wyjazdach.. piękne te terminatorki, ale jednak oby do wiosny

Tak Iwonko, właśnie przeczytałam Twój wpis, jak wróciłam z ogrodu, gdzie zobaczyłam, że dała taki mocny odrost i dusi azalie, że tak powiem. Wróciłam z zamiarem usunięcia onego. Mam jej sporo z takich odrostów i chętnie oddam. Pisz na poczcie do mnie z adresem paczkomatu, tel i mailem dla przewoźnika. Tylko mróz odpuści, to pięknie wyekstrahuję z korzeniem z podłoża i wysyłam.Dałabym do doniczki i do tunelu na zimę na początek, jak masz miejsce.

Marzenko, do kur trzeba mieć też uczynnego sąsiada, który zadba o nie podczas naszych wyjazdów, np. za zebrane w tym czasie jajka
Oprócz jajek, kury dają też dużo nawozu. A wiesz, że ogrodnika cieszy byle g...o?

Kasiu, a może bliżej wiosny wymienimy się różyczkami? Tunel mam, ale aktualnie przegrzebują go i nawożą kury

U mnie dziś dzień bez prądu. Nie z powodu śniegu. To jakaś planowa akcja PGE. Szkoda tylko, że kilku domów nie powiadomili o przerwie w dostawie, w tym mnie.
Mnie to zbytnio nie przeszkadza, bo rano napaliłam w kotle (podłogówka), a po pracy rozpaliłam w kuchence i odgrzałam sobie wczorajszą zupę Ale najbliżsi sąsiedzi, niczego nieświadomi, byli bez kawy i obiadu. Po pracy zaparzyłam wiadro kofeinowego eliksiru i zaniosłam im
No i, szczęśliwie, w sobotę uruchomiłam nowy laptop, bo stary ma zużytą baterię i bez prądu z gniazdka nie działa toteż mam czym zabić nadmiar wolnego czasu.
Szczęśliwie mam też zapaś świeczek woskowych

Napatrzyłam się na tulipany u Miłki, przeczytałam, że Marysia posadziła tulipany w miejscu po daliach i dziś kupiłam kilka kapersów w Biedronce Żadne wypasy, przeważnie jednobarwne kwiaty, ale i tak wiosną będzie pięknie
Czekam na odwilż i sadzę!

17.15 - po 7 godzinach włączyli prąd

Śliczne mrożonki Ci zakwitły Siberko . No i skansen mnie uwiódł , właśnie sobie myślałam kiedy pokażesz swoje unikatowe zbiory , więc chyba czytałaś w mych myślach . A przerwa w dostawie prądy była i u mnie na Podkarpaciu i wiem jak to dobrze mieć dodatkowe źródło grzania
A rogasie może jeszcze kiedyś uwiecznisz

Wiesiu, w kwestii rogasi trzeba być dobrej myśli Na kilka nocy zamknąć psy, wychodzić z domu wcześnie i z aparatem i po kilku dniach murowany sukces Chcieć to móc!

Dziś nad skansenem zawisły ciemne chmury Małżonek mój szanowny, będąc już zmęczonym po pracy i robieniu obiadu, wytargał z piwnicy zimówki na stalówkach, potem, po zmianie opon, zniósł swoje letnie koła do piwnicy (a mamy strome wysokie schody). Potem uznał, że skoro ma już brudne spodnie, to za jednym zamachem wytarga i moje zimówki na stalówkach. I tak się tym zmęczył, że postanowił zbudować, na miejscu starej, nową porządną szopę żeby koła przechowywać na parterze a nie w podziemiach Szkoda, że nikt nie uwiecznił mojej miny w tym momencie Musiałam mieć na twarzy rekordowego banana, od ucha do ucha, bo nowy budynek gospodarczy jest moim marzeniem od dłuższego czasu, ale nie chciało mi się negocjować ze sponsorem i cierpiałam po cichu, ciągle czegoś szukając lub upychając w ciasnym i niepraktycznym pierdolniku

Po rozpakowaniu i obejrzeniu zakupów w okularach stwierdzam, że jakieś tam przebarwienia i nawet strzępki na tulipanach są

Ale fajne, też takie kupiłam w zeszłym roku. No widzisz, a u mnie w okolicznych Biedronkach nie było w tym roku żadnych cebulek. W lidlu wszystkie kupowałam i w Benexie.

Iwonko u nas córcia ma działkę miedzy domami a i tak sarny tam dotarły i obżarły czereśnię i klona .
Piękne kolorki tulipanów będzie pięknie wiosną jak nic

A ja byłam dzisiaj w Castoramie na ogrodniczym i nawet mnie nie ciągnęło w stronę cebulek choć mini spryskiwacz na jakichś położyłam na chwilkę, to chyba znak że wyleczyłam się z cebulowych zakupów.

Chciałabym zobaczyć tego banana
Mówisz, że jak się mąż zmęczy to sam z siebie robi się tak kreatywny? To już ja znajdę mojemu parę dodatkowych zajęć Tulipany popieram, choć jeszcze rok temu byłam zdecydowanie na nie, tak to się zmienia ten gust ogrodniczy niespodziewanie Nie mam niestety takich sąsiadów, żeby się zaopiekowali.. Kury pozostaną w strefie marzeń.

Zaglądam do cebulek, ale ciągle za niskie te przeceny, coś tam kupię, ale dawnego szału nie ma. Piękne odmiany na stole, znam z zeszłego roku, będziesz zadowolona. Może u mnie coś powtórzy kwitnienie. Tulipany z Canada Blend u Królika 27zl-5 cebul, przecenił na 8 zł., dziękuję za takie przeceny.
Pociechę masz z chłopa, gratulacje.

Takie chmury nad skansenem to pozytywne najwyżej zbiory przeniesiesz . Mój targa koła z piwnicy na raty to pewnie dlatego nie wpadł na to by szopę postawić a czekam na budynek gospodarczy z utęsknieniem.

Pikutku, to czekamy razem Antyki przenieść to małe piwo, tam 2 duże róże rosną, Lykkefundi Gizelka. Plus śliwa Ulena i sterta kamieni z tyłu. Trzeba nowych miejscówek szukać

Majeczko, a ja dziś do kolejnego marketu zajrzałam i uzupełniłam kolekcję tulipanów o nowe odcienie
Kiedy wcześniej mijałam regały z cebulowymi, też do mnie nie przemawiały, ale zdjęcia prawdziwych tulipanów na forum obudziły drzemiące we mnie uczucia do wiosennego kwiecia i działam zakupowo

Kasiu, w jednej Biedronce duety: tulipany i coś (hiacynty, narcyzy) były po 5 zł, w dzisiejszej po 10. Dobrze lidlowi mówią, że biedronkarze kombinują ale niech im tam gleba w ogrodzie lekką będzie...

Marzenko, niezbadane są wyroki Opatrzności Wszystko się może zdarzyć!

Iwonko, święte słowa, Biedronkowe opakowania ze zdjęciami nijakie, ale ceny przyzwoite i opakowania kryją prawdziwe skarby,
np taki tulipan Oxford, mówię Ci będziesz zadowolona z tych zakupów.



Róż, jak dobrze rosną raczej nie przesadzaj, może lepiej zrób im więcej miejsca, słupy z linami postaw, obeliski, cokolwiek. A ścięte teraz łodygi na sadzonki przyjmę chętnie i inpost opłacę.