Żanetko moje cebulki też wreszcie przyszły

jutro będę sadzić .Żeby tylko jakieś przerwy były w dostawie deszczówki

Wykopałam również dalie ,a właściwie to mąż mi wykopał i tym sposobem mam już wszystko pochowane .Jeszcze tylko kopce na róże i ogród idzie spać
Majeczko teraz wygląda to wszystko jak w bajce .Zgrabiłam trochę ze ścieżek i wrzucił am na rabaty.
Policzyłam swoje róże .Razem z nowymi mam 87 ,a miałam 150 .Sporo ubyło ,ale jak się nie opamiętam ,to szybko nadrobię
Maryniu ,a ja w niektórych częściach ogrodu ,to wcale nie nie grabię .Zostawiam dla owadów i innych robaczków ,żeby miały co jeść i czym się pożywić ,a one mnie z wdzięczności cały sezon gryzą
Martuśka a ja zostawiam ogród na żywioł .Przez całą zimę sobie śpi zasypany po uszy .Dopiero wiosną się odkopuję i dlatego każdej wiosny myślę ,że będę sprzątać do lata .A ja jeszcze do pary mam dęba ,który jest olbrzymem . Ten to dopiero ma liści .Spadła dopiero połowa ,a mnie już nosa nie widać
Danuśka i ja zostawiam ,czasem nawet dosypuję .Moje zimy przeważnie są bez śniegu ,więc takie liście jednak trochę chronią .
Jurciu ,a ja myślałam ,że taki w paski to delikatniejszy .Ciekawe ,czy mój zakwitnie

Pięknie się rozrósł więc jest nadzieja