Gdzie kupowałaś paprotki Wisienko ? planuję i ja kilka na wiosnę i tak teraz latam po sklepikach .Najgorsze to jest to ,że wszystkie mi się podobają i żadną bym nie pogardziła ,no ale jak wiesz nie da rady mieć wszystkiego .Ja już w ogrodzie niewiele mam do roboty ,a w zasadzie zostały mi tylko róże do kopcowania .Dąb z tulipanowcem zasypały mnie kompletnie a liście okryły rośliny na zimę .Pozostaje mi tylko czekać na wiosnę .

Wiesiu.

Ja dzisiaj skończyłam sadzenie cebul, czekam na mrozik żeby wykopać dalie i powoli szykować się do zimowania
Zaległe fotki też fajne, wcale nie widać że przeleżałe

Danusiu, dogadamy się na wiosnę

Margosiu, dziękuję mój tygrys jak na razie milasty ale to kotka

Zuziu, pręgaty zrobił groźną minę bo w oddali widział psa , ale jest milastym kotem . A spośród paproci na razie śpią u mnie trzy, pozostałe trzymają się dzielnie

Ewciu, ja zwykle kupuję oczami i przy okazji odwiedzin różnych szkółek. Ostatnie nabytki są z Wojsławic . Dziś wykopałam resztę dalii i posadziłam zaległe cebule więc pozostaje mi również czekać na wiosnę

Elu

Majko, dalie już wykopałam bo nie miałam miejsca na zalegające cebulowe i dziś ogarnęłam resztę

A dziś znów fotek brak
To może wspomnienie lata

Wiesiaczku widzę, ze pobyt w Wojsławicach zbiera swoje żniwo

Wiesiu a czy buraska kotka jest sterylizowana żebyś nie miała wiosną przychówku
Dzisiaj przymroziło i dalie wykopane, na ich miejsca poszły tulipany, może nie zagłuszą tak rugos jak dalie

Chodzi o to, że ja MUSZĘ wyjechać na ptaki, żeby je focić. Bez zanęty oczywiście! Nigdy poza ogrodem tego nie robię!
A chodzi o to, że wtedy się skupiam na foceniu ptaków i przeznaczam na to cały dzień bez wyrzutów sumienia. Mamy kanapki, herbatę w termosie i cały dzień niczego innego nie robimy A jak jestem w domu, to co chwilę jest coś innego do zrobienia i ptaki mi zwiewają!
W bagażniku będą obiektywy, statywy i inne takie tam!
Zdjęcia piękne, ale już mnie nie denerwuj!

Verciu, paprocie kocham o zawsze , ale dopiero od niedawna mam nieco cienia w ogrodzie, zaczynam więc zagospodarowywać cieniste zakątki

Majko, buraska nie jest sterylizowana, przynajmniej ja żadnych śladów nie widzę ale ja ciągle nie wiem czyja ona i nie wiem czy mogę ingerować .
A tulipany raczej nie mają szans przy Twoich rugosach

Miłko, ja na ptaki nie wyjeżdżam poluję więc w ogrodzie przy okazji. Co prawda na Podkarpaciu jest większy wybór ale tym razem po prostu nie miałam czasu na fotki a na Twoje czekam z niecierpliwością

Pozdrawiam podkarpacko

piku napisał:
Wiesiu może ona nie jest formalnie Twoja, ale przebywa u Ciebie prawie cały czas więc masz prawo interweniować, jak Ci się okoci gdzieś w domu lub na tarasie to będzie już większy problem
Te tulipany to wsadzone w doniczkach pewnie tylko do wiosny, najpóźniej do lata, wykorzystałam dołki żeby zbytnio nie kopać

Na Podkarpaciu masz prawie zimę

Ja pewnie zacznę w przyszły weekend! Ziarno kupiłam, tylko muszę jeszcze te 2 pozostałe karmniki wyciągnąć. Tylko jakiś olej kokosowy wywiesiłam w pudełku, bo nikt tego u mnie w kuchni nie używał więc dostało się sikorkom! Podkarpacko pięknie!

Oooo, a ja widzę tutaj znów tę cudowną trzmielinę przy tarasowej balustradzie To jest najcudniejsza trzmielina jaką w życiu widziałam

Co do koteczki, to teraz robią przy sterylce dwa malutkie nacięcia i potem trudno zobaczyć czy koteczka była sterylizowana, czy nie. Ale jak będzie miała ruję, to Wiesiu na pewno nie ujdzie to Twojej uwadze. Wtedy dobrze byłoby zadziałać. Ale jak to kot któregoś z sąsiadów, to trudna sprawa, bo ludzie dziwni czasem są.

Majko, kotka jak na razie przychodzi do mnie dojadać a śpi gdzie indziej. Do domu nie wchodzi bo boi się psa zagląda tylko ukradkiem jak miska pusta .
Miejsce po tulipanach jak sądzę pewnie znów daliami zagospodarujesz , ja robię tak odkąd dalie zagościły w moim ogrodzie .
A podkarpacka namiastka zimy już zrobiła się smętną i błotnistą jesienią

Miłko, dziś zaopatrzyłam się w słonecznik więc będę zanęcać , no i obiektyw wymienię na długi bo w ogrodzie już nic ciekawego

Efciu, trzmielina znów przerosła barierki a ja nie zdążyłam jej przyciąć , wyjątkowo szybka z niej bestia .Koteczkę będę obserwować a na razie nawet u mnie nie nocuje, przychodzi tylko na dokarmianie albo głaski. Słyszałam że koty czasem mają dwa domy, może to taki przypadek

A ja znów na Śląsku, a że w ogrodzie smętnie to obserwuję przez okno pierwszych gości ptasiej stołówki

Wiesiu ale zimę już miałaś u mnie tylko troszkę śniegu gdzieniegdzie leżało ptaszkom muszę jutro wystawić już karmnik bo boję się drzwi tarasowych otwierać żeby mnie nie opierniczyły że jeszcze karmnik nie wisi

Wiesiu, widzę u Ciebie też wśród stołówkowiczów przeważają wróble.
Do nas przylatują sikorki, para gołębi i cała chmara "Elemelków" - tak nazywa je mój M. . Są żarłoczne i takie głośne już od świtu.
ale dają tyle radości.

No to słonecznik jest! Teraz czekajmy na cudna słoneczna pogodę i chmary ptaszków! Chmara u mnie codziennie, chyba sikory w przelotach, a i mazurków przylatuje 30-40 na raz.

Danusiu, wystawiaj karmnik koniecznie bo na pewno Cię opierniczą

Elu, przylatują też sikorki ale na razie są bardzo płochliwe, nie to co wróble rezydujące w ogrodzie cały rok i robią pobudkę jak tylko słońce wschodzi

Miłko, u mnie też już przylatują stadami ale nie mam czatowni i nawet jak focę przez okno to się płoszą

A w ogrodzie stan przedzimowy







choć chryzantemy posadzone bliżej domu oparły się pierwszym przymrozkom


a nawet dzwonek wysadzony naprędce z doniczki ma się nieźle

U Ciebie wcale nie widać szarości jesiennej, kwitna jeszcze kwiaty chociaż u mnie goździki też i penstemon jednoroczny, miał być taki delikatny a przetrzymał całe towarzystwo

Jaki piękny ten ostrokrzew! Ja mam takiego zwykłego zielonego i to chyba takiego męskiego, zresztą nie znam się, muszę poczytać
Ja też na razie bez czatowni, bo ten mężowy karmnik jeszcze nie wytargany, chyba nie będę czekać i sama postawię.

Wiesiu śliczna pierwsza fotka karmnik wystawiłam ku uciesze sikorek bo już cały dzień krążyły

Potwierdzam, że koty potrafią miec kilka domów
Mój tak ma. Przynajmniej latem, bo teraz trzyma się naszej działki
Ale latem to przychodził tylko na noc i na jedzenie.