Wiesiu, zmieniło się coś od wpisu?
Firletko, nie musi, nawet nie chcę by porządek był priorytetem bo przecież nie o to chodzi w naszej pasji jednak czasem natura nas dusi zbyt mocno

spaceruj do woli, ochłodzenie i wilgoć pozwoliły troche odetchnąć roslinom, dobrać koloru....
Edyta, święta prawda, czasem człowiek zastanawia się czy to moje.....
Miłka, mojej pamięci też brakuje nieco

może jakos wspólnymi siłami ogarniemy
Wczoraj zabrałam się za plewienie, wreszcie, bo zawsze cos pilniejszego, jednak kostrzewa nie próżnuje razem z diabelskim szczawikiem i mus działać

w dodatku tyle wierciłam M dziurę by stół stanął na miejscu a jak postawili to zapomniałam, że trzeba pokostem wysmarować i wyeksponować

walka z gryzoniami trwa, czarny bez i nafta poszły w ruch ale przy takiej ilości odkrywanych dziur stane się właściclieką pół naftowych

co rosliny na to

straty nasilaja się dalej więc cos trzeba robić

Napchałam do koszyka lilii i tulipanów ale na razie nie zamawiam........