Nelu, szałwii jest mnóstwo, niestety większość bardzo delikatna, a szkoda bo cudowne, Amistad też ale jej sadzonki mozna kupić wiosną, nie mam chęci sadzonkować ze swoich, to zimowe przechowanie
Elunia, najgorsza robota przede mną, paskudna araukaria i jej okrywanie

dałabym jej spokój ale M nie odpuści

koszmar
Marta, zaraz tam nie wychodzę

z doskoku robię, czekam na wiosnę ale plewienie zdałoby sie już, zarosnięte koszmarnie, jeśli bedzie jeszcze w miarę ciepło to przelecę przez rabatki

poza tym muszę kilku miskantom znaleźć miejsce, ale to kwietniowe sprawki
Majka, ja też robiłam z nich sadzonki, dostałam w paczce połamane i szkoda mi było wyrzucać ale to był maj, pusciły korzonki i poszły do ziemi. Ciekawią mnie te kolory, jakie masz jeszcze?
Vito, stół miał służyć rozsadom, taki ogrodowy przydaś, ostatecznie stał się wystawką na honorowym miejscu i znów ...potrzebuję stół do rozsad

M zostały dechy po tarasie znów więc od roku kładę do głowy M o konieczności zrobienia stołu. Wymyslił więc, że praktyczniejszy będzie metalowy, kupił nawet w tym celu starą cyrkulatkę, niestety nie ułatwiam mu życia

jak mozna zamaszyście sadzić na 1,2m? chcę choć 2m długości

tak to się odwleka w czasie, być może dokońca roku zdąży.
Co masz na mysli pisząc o białych ażurach? do zabezpieczania araukaria, wystarczy za całą resztę, jakaś hortensja, róże? kto wie jaka bedzie zima