Maju, kwiecie z sierpnia. No może z początku września. Fakt, teraz zaczynają marcinki i chryzantemy.
Roboty to ja teraz mam mało w sumie. Takie bieżące prace.
Elsi, właśnie mam zamiar to zrobić. Przezimować

Chociaż raczej będę chyba robiła coś w kierunku zmian, żeby tak trochę mniej się narobić.
A jak można mniej, jak nie sadząc większych krzaczorków, które wypełnią rabaty?
Zobaczymy. Na razie na tapetę idzie chyba rabata z tamaryszkiem, bo mnie wręcz denerwuje.
Mam całą zimę
PS, jeśli Ty wygięłaś Fiskarsa, to znaczy, że jeszcze możesz spokojnie brać się za rewolucję
Edytko, właśnie o to mi chodzi. Nie chce mi sie już cały czas zasuwać w ogrodzie. Może to wynika ze zmęczenia? Może z wkurzenia, że nie mam tyle czasu na ogród, na to, żeby wyjść codzienie i coś porobić?
Kiedyś codziennie, prawie, znalazłam czas na pracę w ogrodzie choć przez godzinę. Dzięki temu nie zmęczyłam się i miałam wszystko ogarnięte. Teraz mam tylko weekendy i to nie wszystkie. I to jest chyba największy ból, bo jak się dorwę do ogrodu to padam na twarz, a w dodatku mam świadomość, że jeszcze tyle rzeczy nie zrobionych. I to najbardziej chyba mnie męczy.
Życzę zatem Tobie i sobie, żebyśmy naprawdę cieszyły się naszymi ogrodami.
Monia, mimo wszystko po wizycie Kasi wprowadziłam kilka zmian i zaczęłam więcej sadzić roślin grupowo. Nie potrafię niestety pozbyć się niektórych roślin, więc nie wygląda to najlepiej, ale jest mimo wszystko wydaje mi się lepiej niż było.
Ale tak naprawdę tak jak pisałam Edytce i Elsi to bardzie zależy mi na spokoju. Chcę cieszyć się ogrodem a nie zasuwać. Wydaje mi sie, że taki typ ogrodu jak masz Ty właśnie takie jest. Większe krzewy i skupiska tych samych roślin dają chyba mniej pracy. I uspakajają ogród. Twoja rabat z hortkami i hakonkami jest obłędna. O takie coś mi chodzi, ale raczej u mnie się do końca nie sprawdzi, bo nie potrafię jeszcze na razie wyrzuć roslin, oddać w dobre ręce też nie, bo na razie jeszcze je chcę. Ale już jest postęp, bo nie kupuję już wszystkiego co wpadnie mi w ręce. Jeżeli mam jakąs dziurę to kupuję roślinę taką samą jak rośnie obok.
Jak pisałam dziewczynom na razie chciałabym zmienić rabatę pod tamaryszkiem. Tylko jeszcze nie mogę się zdecydować, czy zrobić tylko porządną korektę, czy rewolucję.
Mam zimę na to.
Miłko, na razie nie miałam nawet czasu na zdjęcia. Mam nadzieje, że to będzie ostatni weekend kiedy będę pędzić. Może od przyszłego uda się zwolnić. Troszeczkę poćwiczyłam, ale ja chyba naprawdę jestem totalna guła. Za dużych różnic w tych zdjęciach nie widzę.
Najgorsze jest to, że ja nie umiem do końca zapamiętać w jakim trybie dane zdjęcie jest robione. musiałabym od razu biec do komputera zgrywać i na bieżąco porównywać jakość zdjęć. Na to czasu nie mam.
Te ostatnie zdjęcia były robione już po naszych rozmowach.
Zobaczymy co będzie dalej.
Jestem zachwycona w tym roku daliami