Edytko, to wszystko zalezy od grupy ludzi, którzy się zebrali w pracy.
U nas mamy super zespół. Może to wynika z tego, że nas jest mało, około 40 osób. Wiem, że zawsze mogę na nich liczyć. Pomagamy sobie nawzajem. Przed pandemią spotykaliśmy się często po pracy. Raz sami, raz z rodzinami. Często bierzemy udział w akcjach charytatywnych.
Pracuję tutaj 18 lat. Połowa ludzi tak samo, a Ci co przychodzą szybko dopasowują się do nas. Przyjmujemy ludzi z ich zaletami i wadami. Oczywiście są konflikty jak wszędzie, ale staramy się je rozwiązywać.
Na przykład mamy podział na osoby za obecną władzą i przeciw.
Dyskutujemy, ale nie ma to wpływu na nasze relacje. Po dyskusji rozchodzimy się do swoich prac, a wieczorem idziemy na wódkę
Trochę zimowych widoków, bo i do nie do mnie zima dotarła