Dziewczyny-no robota na wiosnę jest nie do przerobienia

... a jak jeszcze trzeba coś wsadzić to kilka kolejnych roślin trzeba wysadzić i potem dla nich trzeba szukać miejsca

i tak w koło ,dzisiaj wyszukiwałam miejsca dla liliowców ,które zimowały zadołowane w warzywniku
Danusiu -Ty masz taki porządeczek ,że nie wiem co jeszcze sprzątałaś....
Ave -widziałam zakupy zacne jest co robić

Elu -też mam rodki ,którym jeszcze daleko do kwitnienia ....a co do piwonii to śpiesz się bo one tak krótko kwitną.....to ja takiego pogromu w rodkowych pączkach jeszcze nie przeżyłam też bym pewnie ryczała
Marysiu -w końcu z przyjemnością grzebie się w ziemi ....chociaż w południe było nawet za gorąco - uciekłam do domu akurat na przygotowanie szybkiego obiadu ,kwitną i rodki i azalie japońskie ,dzisiaj rozkwitła pierwsza azalia wielkokwiatowa.
Zuzanno-tak mi też kojarzą się z ogródkiem ukochanej babci w którym za dużo kwiecia nie było ,ale narcyzy i owszem, czekam z utęsknieniem na wpisy w blogu
-pierwszy czosnek
-pierwszy irysek