Zaczęłam wykopki! Chce mi się ryczeć! Nie wiem ile już wykopałam, ale już 6 skrzynek leży. Zlikwidowałam już dalie ze skrzyń. I jedna rabata, ta najbliżej domu poszła. Wykopywałam w błocku i wietrze, ale mąż drwa rąbał więc mu w ogrodzie potowarzyszyłam w pracy.
Kilka zaskoczeń, bo znalazłam kilka dalii, które wypuściły jedną mizerną łodygę bez kwiatka, a karpa pięknie przyrosła. Może będzie pociecha z niej w przyszłym roku. Również dalia, która poległa przy pierwszej sierpniowej wichurze (złamało ja przy ziemi), utworzyła piękną zdrową karpę.
Mam do posadzenia ponad setkę cebul tulipanów i innych. Czekam jednak na koniec porządków daliowych i bylinowych, bo nie za bardzo wiem, gdzie je posadzić. Już wyobrażam sobie wiosnę i te łany tulipanów!

Myślę, że w najbliższą niedzielę to zrobię, jak pogoda dopisze!
Czeka mnie sprzątanie warzywnika z fasoli. Na stanowisku pozostały również jarmuż (zasiany przez przypadek, bo myślałam, że to pietruszka karbowana, a ja bez okularów byłam) oraz buraczki, które wyjątkowo udały się w tym roku. No i ostra papryczka, ale ona w szklarni rośnie.
Z liśćmi muszą poradzić sobie panowie, bo ja nie ogarniam. Owocowe to pół biedy, ale 3 brzozy mamy

Po raz pierwszy dałam liście na wywóz, bo liściowej ziemi mam spory zapas i nie mam już jej gdzie składować. Ostatnio zresztą panowie nie zrobili w workach dziury i mi się popsuła więc już więcej nie chcę!
Dziś odbieram z Sadzawki moje pierwsze zamówienie!

Kilka paproci i cyklamen. Ja oczywiście zielona w paprociach, ale coś tam wybrałam i jestem szczęśliwa. Już kiedyś próbowałam, ale poszły na wieczne łąki. Może tym razem się uda.

To wszystko przez Polę, która mi kazała robić zdjęcia paproci w Botaniku i tak się napatrzałam, że zachorowałam.

Jutro robię wiązanki na cmentarze. Już dziś muszę uciąć zielonego, bo jutro nie zdążę po pracy. Zielone oczywiście od sąsiadów, bo swoich iglaków nie mam
Na dziś:
Bukiet dalii z wykopanych roslin:
Wykopki
Zdjęcia kwitnacych dalii jeszcze będą, zrobiłam na zapas!