Gosiu! Ja już też powoli ograniczę do 100 sztuk i potem jeszcze bardziej. Tyle, żeby na wystawę i do ozdoby ogrodu były. Wybiorę wdzięczne odmiany i nie będę już kupować, w grę wchodzi tylko wymiana. Wiem, wiem, potem będzie jak zawsze

Ale już kilka niewdzięcznic wyrzuciłam przy wykopywaniu, poszły tez chore na palenisko, też kilka było. Chciałabym się skupić na starych sprawdzonych odmianach i te właśnie chce uprawiać. Sentymentalna jestem

Zostało mi nieco i dziś planuję wykopać, bo jutro ma być deszcz i nie chce z błota ich wyciągać. Zostały jeszcze kanny, tygrysówki i eukomisy. Mieczyków nie wykopuję
Danusiu! Bo tak trzeba! Po trochu. Z przyjemnością i regularnie. Ja też tak robie, ale u mnie nie ma takich efektów jak u Ciebie
Przez remont salonu muszę wychodzić do ogrodu przodem. Wiele rzeczy jest nie na swoim miejscu i nieco się miotam. Ale dziś sporo mam do zrobienia i obiecałam sobie, że chociaż kilka zdjęć zrobię z kronikarskiego obowiązku. Ptaki już dostały kule, ziarna jeszcze nie kupiłam, może zrobię to w przyszłym tygodniu. Zlatują się sikory, pełzacze, widziałam nawet kowalika. A rudzik zwariował, bo zaczął wyśpiewywać jak na gody.
Powoli od przyszłego tygodnia zmienia mi się czas z ogrodowego na ptasi, nie mogę się doczekać. A jeszcze kaktusy muszę schować