To Twoje zamieszanie z zaplątaniem to ideał, do którego dążę
Niestety rośliny nie chcą współpracować i jest tak jak na Mojej głowie - pełno łysych placów

Mówisz, że te jeżówki miały uszkodzone korzenie? Coś je podjadało? "Obrobiłaś" je fachowo!

Swietko staram sie uporządkować ten mój bałagan ale widocznie takmusi być bo mi porządki nie wychodzą.Jesli chodzi o jeżówki to ta która Ci dałam rosła w ziemi bez torfu a kupione sadzonki są najczęściej w ziemi torfowej ,zasadzone jeżówki bez wcześniejszego wytrzepania z torfu niestety nie dadzą rady.

Danusiu doniczkolandia nie jest w tym roku tak ładna ponieważ pogoda nie sprzyja jeśli chodzi o pelargonie

Jurku przyjmijmy że zagęszczenie na rabatkach z nieznanych przyczyn ma powiązanie z tym co mamy na głowie ,a mam busz na głowie i na rabatkach

Milko jeżówki nie miały uszkodzonych korzeni tylko wytworzyły wcześniej wspominany przeze mnie korzeń palowy który sprawia że jeżówka zamiast się rozrastać zanika

Aaaa! Jak to ja, nie zrozumiałam . Oj, pracuś z Ciebie. Ja chyba bym tak nie zadziałała. Może i u mnie tak się dzieje, bo nie maja skłonności do rozrastania.

Gosiu dawno do Ciebie nie zaglądałam, ale na telefonie to i ja nie lubię oglądać zdjęć bo niewiele widać, a u Ciebie jest na co popatrzeć. Jeżówki śliczne, nie wiedziałam, że trzeba je wykopywać, kilku u mnie by się przydało tylko nie bardzo mam czas. Doniczkolandia pelargoniowa oczywiście wymiata, podziwiam się za doglądanie tylu doniczek, ja moją największą przelałam przed urlopem i straciła większość liści, myślisz ę mogę ją teraz przyciąć? zregeneruje się i odrośnie?

Milko pracusiem nie jestem i część prac jutram a niektóre rzeczy wykonuje odruchowo.

Iwonko pelaśki wolą mieć za sucho niż za mokro,tak jak Ci powiedziałam ,bnajlepiej ja przesadzic

No ale jeżówki nie zjutrałaś, tylko opitoliłaś jej korzenie. I nie było to odruchowe! Mało tego - miałaś odwagę i pewnie wcześniejsze doświadczenia.
Ja chyba nie wykopię mojej, bo boję się że zdechnie.
Pelargonie trzymam w terakocie, te doniczki szybko odprowadzają nadmiar wilgoci.
Moja mama zwykła mówić, że pelargonie są z Afryki i lubią mieć sucho. Nie odziedziczyłam po niej umiejętności opiekowania się pelargoniami...

Milko tu jesteś w błędzie,opitolenie korzeni jeżówce było odruchem bezwarunkowym.
Albo niech ładnie rośnie albo niech padnie i zrobi miejsce a nie sterczy takie byle co .Takie oto mam odruchy ,uciąć jak nie rośnie jak chce,jak rośnie badylek nisko ziemi to przysypać-,się ukorzeni ,a co tak po ziemi się będzie włuczył i wiele innych odruchów przez które mam ciągle zaległości. .Do takich rzeczy nie wiele mi potrzeba odwagi,między pomyśleniem żeby może coś zrobić a zrobieniem u mnie krótka droga -nie zawsze dobrze zrobię no ale cóż taka jestem.U mnie większość pelasiek rosnie w gliniakach ,zgadzam się z Twoją mamą.U mnie pelargonie rosną bo jestem leniwa i rzadko podlewam…ups…wydało sie

Pozdrowienia dla doniczkolandii tarasowej od doniczkolandii różanej ogrodowej. U mnie jak w ogrodnictwie się robi, ale są efekty, róże odżywają. Piękne zamieszanie i jak dla mnie to małe ono jest. Mam dużo gorzej.

Aleś poszła z tymi donicami... Liczyłaś ile odmian masz? Jesteś chyba na dobrej drodze do tych 700-set od pani z TV...

Gosiu cudownie jest u Ciebie i te kępy jeżówek miodzio powiem ci że to przycinanie korzeni jeżówek to bardzo ciekawy temat
Był okres że u mnie słabo rosły, dużo czytałam o ich wymaganiach i gdzieś wyczytałam że nie lubią kwaśnej ziemi a u mnie taka właśnie jest. Teraz do ziemi dodaję dolomitu i są dużo ładniejsze...ale jednej korzonek chyba trzeba będzie przyciąć

Kasiu dziękuję za odwiedziny.Pozdrawiam z mojego kolorowego zamieszania.Jak dla mnie doniczkolandia jest wystarczająco duża.

Aniu daleka droga do pani z TV ale 100 minęłam

Grażynko co do ziemi to nic nie dosypuje jezowkom.Z pewnością trzeba je odmładzać,dzielić i usuwać drewniejący korzeń.Takie są moje obserwacje ale specjalitką nie jestem i nie będę się mądrzyć

W ogródku kolorowo i pachnąco

Hortensje ogrodowe nie chciały ze mną współpracować,kolejna zmiana miejscówki i tym razem chyba się udało bo kilka kwiatków zobaczylam






Zaczynają pokaż hibiskusy




Wawrzynek kwitniekolejny raz

Gosia1 napisał:
Gosiu, u mnie jest odwrotnie. to ja nie chce wpółpracować z hortensjami ogrdowymi...może i chciałbym je polubić...ale one takie nieciekawe
Jedynie kosmate na mnie dzialają
Ciekawy Twój hibiskus. Nie dość, że w moim ulubionym, błękitnym kolorze to jeszcze variegata. Będę musiał rozejrzeć się za takim .

Lubię ten czas, kiedy lilie kwitną i pachną. Taka aromaterapia!
Ta pierwsza hortensja piękna, inne zresztą też.

Pięknie Gosia a ta pierwsza ogrodówka śliczne ma kwiatusie

Danusia napisał:
Danusiu, przecież to takie mało ciekawe, różowe buły ...no liscie jeszcze w miarę fajne

Tomeczku ale ja lubię kwiatusie no jakąś jedna wadę moge mieć

Tomaszku nie to żebym się czepiała ale faceci jednak z kolorami mają problem…O ile zgodzę się z Tobą że mój hibiskus variegata jest ładny o tyle nie mogę się zgodzić że kwitnie na niebiesko bo ma kwiat fioletowy .Odnośnie hortensji też mam odmienne zdanie ,bardzo podobają mi się ich kwiaty ale ze leniwa jestem i nie będę ich okrywać to przestanę walczyć jak nie będą kwitły bo liści aż tak ciekawych nie mają

Milko zgadzam się lilie cudnie pachną

Danusiu mnie też się podobają te różowe gwiazdeczki