Miałem okazję odwiedzić ogród Wojtka i Michała jakiś czas temu, jadąc do nich widzieliśmy na niebie mega komórki burzowe.......dojechaliśmy zaraz po deszczu,grad dość mocno poszatkował rośliny - bardzo ucierpiały liliowce których spora kolekcja jest w ogrodzie
na trawniku powstało jeziorko
a sąsiedzi właśnie wysiedli z pontonu
komary cięły jak oszalałe, przypomniał mi się taniec Końdziowy z ogrodu Kasi po Lubelskim szkółkingu

, na szczęście właściciele mieli spreye na komary , ,,gruby'' ogród i cała masa roślin których nie znam....
przez moment myślałem że to sztuczna jaszczurka
rabata przy domu wpadła mi w oko, a sam budynek jak z Matrixa,nowoczesne rozwiązania,metal i szkło
cdn.