Dziś była piękna pogoda. Na spacere widziałam gęsi, pełzacza trochę robiazgu. A w karmnikach ruch! Dziś znów odwiedziła nas czubatka:

Wróble pod drugim karmnikiem ciekawie spoglądały w górę czekając aż mazurki i dzwońce wytrząchną coś z karmnika na ziemię.

I cichutko siedząca sierpówka:

A mnie odwiedził grubodziób

U nas też była dziś piękna pogoda. Na spacerze "ustrzeliłam" modraszkę

Ustrzelić modraszkę, to sztuka, bo straszne wiercipięty są.
Obserwuje je teraz, kiedy nastał mróz. Zaglądają pod korę drzew i nie wiem, czy one coś tam chowają, czy wydłubują Możliwe, że chowają kawałki słonecznika, ale mnie się wydaje, że spod kory wydłubują insekty.

Wiesiu! Gratuluję grubodzioba. W weekend je słyszałam i widziałam, ale na drzewie. Nie zauważyłam ich w karmniku. Może pożywiają się u sąsiada (tego, co sprzedaje ziarno).

Miłko ta akurat siedziała spokojnie mimo że staliśmy dosłownie pod tym samym drzewem na którym siedziała. Sama się zdziwiłam, bo nie raz chciałam zrobić im zdjęcie i co pstryknęłam to już ich nie było. A ta nawet nie drgnęła.


Wielkimi krokami zbliża się liczenie ptaków. Zostało 5 dni. Nie wiem kiedy jest w Polsce.

Tak samo Jaguś - w najbliższy weekend.

otop.org.pl/zimowe-ptakoliczenie/ Warto poświęcić chwilę na obserwacje w ogrodzie, albo w okolicy, a może przyłączyć się do którejś z organizowanych wypraw.

Poproszę o uświadomienie, kto mnie odwiedza?









.

Pani kosowa lub młody kos z tegorocznego wylęgu (samce wybarwiają się w drugim roku życia) ja ich nie odróżniam.

Moje pierwsze skojarzenie to był kos, ale... nie pasował mi pan kos, bo nie ma pomarańczowego dzioba, ale z kolei na panią kosową wydał mi się za ciemny w stosunku do zdjęć, które na forum pokazywano... zatem młody kos? To dziób też mu się przebarwi?

U mnie pojawia się kos bez ogona i z nietypowym wybarwieniem. Jak stracił ogon nie wiem. Z brakiem barwnika podobno jest tak, że w czasie przepierzenia, przy ubogiej w białko diecie, mogą powstawać jasne pióra. Radzi sobie dobrze – mam nadzieję że przetrwa zimę.



Inne kosy:





Towarzyski – z sierpówką i bogatką



I jeszcze trochę ptaków z ogrodu

Czubek na choinkę



Czyżyk – pod światło, dokumentacyjnie. Było tylko kilka sztuk. Nie były zainteresowane karmnikami, zjadły trochę nasion z żywotnika i poleciały.



Modraszka (kulki wiszą blisko okna więc łatwo obserwować)





Rudzik – regularny gość od dwóch lat.





Dzwoniec

Jednak ten rudzik to śliczny ptaszek Wcale się nie dziwię , że jest motywem wielu dekoracji , moja koleżanka zbiera wszystko z rudzikiem , ma tego mnóstwo : obrazki , porcelana, poduszki , figurki ...
Nawet tort jej robiłam z rudzikiem

Czekam na grubodzioby , w tym roku pojawił się tylko raz.
Zdjęcie myszołowa patrzącego w stronę miasta (?) bardzo romantyczne...
U mnie całe lato pojawiał się w ogrodzie kos bez ogona , radził sobie świetnie.

Tymczasem ten sezon u mnie będzie chyba pod znakiem czubatki Jest ich nadal dwie , może cztery , ale pojawiają się codziennie i są najmniej płochliwymi ptaszkami .
Wczoraj wyszłam z aparatem do ogrodu i czubatka pożywiała się 1,5 metra ode mnie .











Sikorka sosnówka (jeśli pomyłka to proszę o sprostowanie)






Sikorka modra





Koniecznie muszę podszkolić się w ptasich głosach , bo wkoło tyle dźwięków , a ja nie wiem co tam po krzakach się ukrywa

Moniko, tak, dziób też mu się przebarwia.
Ponieważ sąsiadka w tym roku ptaszków nie dokarmia a dziś rano znów wszystko było zmarznięte wysypałam ptaszkom ziarno wprost na ziemię (no dobra, chodniczek i betonowy krąg w moim miniogródku) Od razu pojawiły się zięby. (Wybaczcie marne zdjęcie)
Tu pan zięba korzystał z braku konkurencji i chwilowej nieobecności pary kosów, która wygania pozostałe ptaki, nawet odważnego rudzika.




Magdo, rudziki nie tylko ładnie wyglądają ale tez pięknie śpiewają. Każdego ranka i wieczora, szczególnie wiosną i latem, zachwycam się jego trelami.

Magda! Ja nadal czekam aż sosnówka mnie odwiedzi! U Ciebie i Wiesi są, u mnie widziałam z 3 lata temu albo dalej.
Zięby u mnie pojawiają się jak spadnie śnieg. Pamiętam zimę, gdzie byłam zła, bo pod jabłonią, gdzie wisi karmnik, siedziało dosłownie ich stado, a inne ptaki nie przylatywały.

I a'propos rudzików w motywach. Moja siostra zrobiła mi etui do okularów , a ja jej dałam akwarelki z rudzikiem (nie mam niestety ich zdjęć)

Śliczne to etui !
Filcowane?

Tak, filcowe. Siostra też uwielbia ptaki. Jak zdrowie jej pozwalało, też fotografowała. I teraz foci, ale w karmniku raczej, nie w plenerze.

Dziś z nosem przy szybie! Z karmnika:

Czeczotka

Grubodziób

Leci samica dzwońca

Grubodziób

Dzwońce i grubodziób

Dzwońce i mazurek

Zięba

Samica dzwońca po prostu cudna !

Ja dzisiaj zupełnie nic nie zrobiłam w domu (no , dobra- zupę i kopytka) , tylko ciągle latałam do okien i ewentualnie ulepszałam karmniki , przywiązywałam porządniej tłuste przysmaki itp.
Już nawet mam obmyślony plan na przyszły rok : gdzie , jakie karmniki najlepiej się sprawdzą. Normalnie szajba

Tak , jak piszesz - z nosem przy szybie ,zwłaszcza , że ptaki wróciły i dzisiaj też były u mnie grubodzioby , rudzik ,trznadel , dzwoniec , czubatki - czyli wszystko czego potrzeba do szczęścia

A! Miałam napisać o moim pierwszym spotkaniu z czeczotką . Pod koniec dokarmiania w tamtym roku przylatywały ogromne stada czyżyków , wyglądało to jak nalot szarańczy .
No i nieraz któryś przywalił niestety w szybę .
Byłam przekonana , że to czyżyk z zakrwawionym czółkiem , dopiero potem "nauczyłam się " ,że to czeczotka.
Ale aż mnie zmroziło na widok tej czerwonej głowy...

Magda! Własnie dzięki tej czerwonej czapeczce można czeczotkę wyłuskać ze stadka innych ptaków!

Jeszcze z wczorajszego karmnika. Byłam dziś w czatowni, ale jeszcze nie ściągnęłam i nie obrobiłam zdjęć, co pewnie uda mi się zrobić wieczorem:

Ze spaceru- kos na głogowniku Dawida

Piękne te wasze ptaszki! Do mnie też przylatują ale nie mam tak dobrego aparatu.Dzięki tym zdjęciom tutaj odkryłam sosnóweczkę i dziś zobaczyłam ją u siebie,to już 3 odmiana sikorek,które u mnie są na co dzień Specjalnie dla nich chodzę co kilka dni na skarpę,aby powiesić kule z ziarnami i uzupełnić słonecznik a póżniej stoję i się gapię, bo to coś cudownego jak one zaraz się zlatują.Muszę podładować aparat