Trzy strony zaległości odrobiłam!
W końcu kawałek ogrodu pokazałaś, nie tylko 'impresje'...
Zielono i soczyście.
Hamaka można Ci zazdrościć...

Nelu! Obiecuję, że będzie więcej ogrodu, jak tylko dalie się rozwiną. teraz tylko zieleń i niektóre zakątki nawet nieładne są, bo daliowisko np muszę wypielić Hamaki to najważniejsze meble w moim ogrodzie. Jak młodzież przybywa do syna, to rzuca się na nie z radością. To taki substytut wakacji na Dominikanie

Dobre Wiesiu! Ja się nawet nie zastanawiałam, tylko złapałam! Na morwę i kolejną hortensję nie mam miejsca, a na tacę mam!

Danusiu! Powojnik jest moim ukochanym, dziękuję! mam jeszcze powojniki włoskie Polish Spirit i Mikelite, ale na inne się nie odważę, bo mam dość szarpania się z uwiądem. A róże zaraz wybuchną, nie mogę się doczekać żniw! Skończyły mi się konfitury!

Marysiu! To dwa otoczaki z górskiego potoku. Pobrane poza parkiem narodowym Małżonek pięknie je ułożył i tak już zostało. Nie są połączone, w każdej chwili mogą runąć, ale stoją już jakiś czas więc może im tak dobrze ?
Wyobraź sobie, ze przywrotniki kupiłam w celu robienia im zdjęć. One lubią wilgoć, a ja je posadziłam w bardzo suchym miejscu. Musze w takim razie je podlewać.
Mój synek jest taki dowcipny, czasami coś fajnego powie lub wymyśli...

Wczoraj popołudnie z wężem, ale takim martwym Całe szczęście, że mam ten lekki rozciągliwy. Już zapomniałam, że wąż może się złamać, wygiąć lub być ciężki. Nadaje się również do rozpylacza wiec robotę miałam z głowy! Może dziś wreszcie posadzę kobeę i nasturcje. Najwyższy czas!

Na dziś:

Nigdy nie wiem, jaka to hosta! Ale nazwami host już się nie interesuję od jakiegoś czasu. Maja być piękne!

ventricosa Aureomarginata

W krzewuszkowych zaroslach

Owocnik jeffersonii

Zaczynają moje piwonie

takie irysy znalazłam u mnie w kącie!

Piwonia śliczna. Moja taka sama rosła przy różowych i zmutowała na kremowo różowo
Iryski z kąta bardzo wdzięczne

O "petuniach" i "piwoniach" już kiedyś słyszałam. To są najpospolitsze balkonowce
Bardzo ładny jest ten znaleziony irys. Taki subtelny

Widzę że nasionka jeffersonii tuż, tuż . A znaleziony w kącie irysek bardzo elegancki

Dzień dobry

Zdjęcia robisz piękne , tak samo ogród piękny, piwonia faktycznie ładna , azalie, iryski, żarnowiec , tylko podziwiać. Ja też tak mam że nie pamiętam imion kwiatów , host jest tyle że trudno je spamiętać

Pozdrawiam

Olga! Dziękuję Ci bardzo! Ogród też Ci dziękuje A nazwy? Fajnie je znać, jak się coś kolekcjonuje, ale potem i tak wszystko jedno Fajnie, ze do mnie zajrzałaś!

Wiesiu! Jak je zobaczyłam, pomyślałam o Tobie! A w kącie znalazłam cztery irysy! One tak różnie kwitną! Tam jeszcze takie żółte powinny być jasne i ciemne, ale chyba już mają dość

Jaguś! O piwoniach powiedziałam synkowi, ale powiedział, ze z piwonii zebrał bukiet i go pięknie ułożył w ... worku na szkło! Biały irys był dla mnie zaskoczeniem, ale kto wie, co tam jeszcze wyrośnie, bo dostałam od koleżanki wiele odmian, a one kwitną albo nie.

Ewka! Czy nie wydaje Ci się, że to mało prawdopodobne, że piwonia tak zmutowała? Zawsze się nad tym zastanawiam, bo np ludzie mówią o tym, że dalie im się wszystkie zmieniły na czerwone, a prawda jest taka, że czerwone się namnożyły, a reszta poszła na wieczne łąki.

Wczoraj wzięłam się za sadzenie kwiatów jednorocznych z rozsady. Wiem, ze to bez sensu przy tych upałach i suszy, ale porządnie podlałam, a deszcz spadnie za 2-3 dni. Ja wyjeżdżam i w doniczkach by te kwiatki nie przetrwały! tak więc mam posadzone nasturcje, kobeę i część aksamitek. Pozostała reszta aksamitek, cynie, reszta kosmosu i reszta groszku pachnącego. Sadzenie planuje na dziś

A na dziś:

Zakwitła moja ukochana róża Variegata di Bologna! Z powodu takiego widoku wybaczam jej, że kwitnie tylko raz:

Przywrotniki coraz bardziej malownicze:

Winchester Cathedral - myslałam, ze będzie silna i zdrowa. Od kilku lat ja mam, a ona ma 40cm i dwa kwiatki:

Na nasionka już się cieszę a irysy myślę że sfotografujesz

Widzę, że fotografujemy to samo, mam bardzo podobne (no, mniej wysmakowane) ujęcia przywrotnika i Variegaty di Bologna Tylko wstawić nie mam kiedy...
A taca jak raz na paprociowy event ZZ w Wojsławicach

U nas przedwczoraj polało, więc na razie nie jest źle.

Ładna ta Variegata. Miałam taką miniaturkę. Miałam.... bo nie przeżyła mojego kwietniowego wyjazdu do Polski. Uschła biedaczka. Z irysami miałam podobnie, w ogóle nie kwitły. Przesadziłam je ale nie wiem czy kwitną po przeprowadzce bo mnie nie ma

Szkoda, że nie zrobiłaś fotki oblizującego się winniczka

Mnie także urzekł ten biały irys z kąta.

Winniczki mają fajne szczęki Kiedyś wzięłam z córką na lupę. Nie pod a na i położyłyśmy tam kawałek banana i byłyśmy w szoku jakie ma tam w środku niby zęby Fajna róża

Mondfa! Ja w dzieciństwie jeździłam do cioci na wakacje. Ogród wokół domu krył wiele atrakcji - zwłaszcza stado winniczków, które karmiłam codziennie sałatą i je obserwowałam. Czyli mamy wspólne pasje! Dziekuję w imieniu róży! Polecam - róże urody niezwykłej!

Elu! Cieszę się, że Ci się podoba!

Jureczku! No nie miałam aparatu! Szkoda!!!

Jaguś! Już tak jest, jak człowieka na miejscu nie ma! Wiele rzeczy nie może się udać! Pańskie oko konie tuczy!

Zuza! No widzisz, ciesze się, mamy podobne oko i gust! Aparaty tylko inne, ale nie ma to znaczenia! Deszczu zazdroszczę!

Wiesiu! Nie wiem , czy jeszcze sfotografuję, bo to moje wszystkie i puściły po jednym pędzie więc koniec spektaklu. Problem polega na tym, że one są w półcieniu i dlatego tak marnie kwitną

Wczoraj posadziłam resztę kwiatków z rozsady. Pozostały jeszcze byliny, ale je dobrze podleję i wytrzymają do wtorku.
Pomimo nawadniania musiałam wczoraj przelecieć się z wężem.

Na dziś:

jeszcze raz moje wszystkie irysy!

Rose de Resht

Moje oczko z tatarakiem + Marjorie

Mariorje

I biały kosaciec syberyjski - raczył (od Olusi dostałam!)

Ty Miłko przynajmniej chodziłaś do ogrodu ja przytargałam z koleżankami karton winniczków do salonu, który latem był rzadko "uczęszczany" no i po nocy, w związku z tym, że karton rozmókł, winniczki sobie elegancko odpoczywały na ścianach ślady ich śluzu wg mnie całkiem nieźle poprawiły wygląd ścian, ale mama była innego zdania trzeba było myć.
Moja Córka też odziedziczyła po mnie to zainteresowanie wszystkim co się rusza i kiedyś w nocy w sypialni obudził mnie dziwny dźwięk. Takie głuche plask plask. Okazało się≤ że żaba sobie skakała pod łóżkiem.

Oczko bardzo w mym guście No i mam bardzo podbne u siebie
Miłko, co do mutacji czy krzyżówek piwoniowych. W moich piwoniach kwiaty nie są ani różowe, ani białe. Dlatego nie myślałam o wyparciu jednych drugimi. One zmutowały całkiem inaczej. Dlatego myślę, że to jednak jakaś krzyżówka. Skądś się przecież te inne odmiany biorą?

Nadrobiłam zaległości po miesięcznej nieobecności
Nie wyrabiam z czasem
Sporo róż u Ciebie kwitnie
U mnie powoli się rozkręcają.
Bardzo fajny pomysł na oczko
Chciałam kiedyś zrobić w takiej metalowej balii, ale niestety takiej nie znalazłam

Gosiu! To jesteś dzielna! Mnie nie było 3 dni i zaległości mam ogromne! Ja na szczęście balie i kociołek znalazłam w maminej piwnicy! Może trzeba szukać u seniorów w rodzinie i sąsiedztwie!

Ewka! Nie mam pojęcia co to jest z tymi piwoniami. Może tak mutują jak hosty - wypuszczają pędy z inna wersją?
W oczku przezywają mi jedynie tataraki więc ich się trzymam i zawsze na wiosnę wrzucam tam jeszcze miętę wodną. To moja forma aromaterapii.

Monika! Najważniejsze to kochać zwierzęta!!! Ja teraz mam ich w domu całe mnóstwo, choć ich do domu nie przynosiłam: rybiki, mole, mkliki, pająki, mrówki itd! I można powiedzieć że je karmie i opiekuję się nimi w jakiś tam sposób...

Miałam parę dni przerwy, bo byłam na ptakach. Relację obiecuje później, a tymczasem kilka zdjęć sprzed wyjazdu. Jak wróciłam wieczorem, jeszcze wzięłam się za pielenie i podlewanie, wróciłam do domu jak się ściemniło. Dziś robię konfitury z róż. i będę suszyć kwiat czarnego bzu. za kilka dni rozkwitną lipy na mojej ulicy. Musze trochę pozbierać.

PS. Czasami więcej zdjęć i pewne podsumowania wrzucam na bloga. Ostatni temat : Zieloność wiosenna .

Miłko, juz mi Orszulka wytłumaczyła, że piwonie nie mutują. Musiało być tam jakieś młode kłącze, które teraz dopiero zakwitło. No to jak tak, to nie opłaca się kupować młodych piwoniowych kłączy. Ja moją kępę wsadziłam jakieś 10 lat temu

Miłko -ach te Twoje fotki .........niesamowite ,a kamienny grzyb bardzo przypadł mi do serca i muszę przejrzeć swoje kamloty..