Żanetko ostatnie opady ucieszyły mnie bardzo rośliny odżyły troszkę...

Pierwsza wyprawa na grzyby - po godzinie spaceru każda z nas miała... uwaga.. po jednym podgrzybku..!

Druga była znacznie lepsza - nie wiem jak koleżanki, ale ja miałam 14 podgrzybków i 1 dorosłą kurkę..
Takiego roku nie pamiętam.. zawsze chodzimy w te same miejsca i były pełne koszyki...

z lasu





Edyto niby sezon formalnie się na działkach zakończył, ale ja dopiero dziś wykopałam resztę dalii,
Przesadziłam kolejne lilie, opróżniłam jedną beczkę roznosząc wodę pod rodki inne zielone krzaczki,
przycięłam kilka floksów, jeszcze kwitną resztkami sił - te zostały
Zgrabiłam liście z trawnika i.. zrobiła się czwarta i czas było wracać do domu.



Danusiu Daredevil czeka jeszcze na miejscówkę
Czekam aby horki w donicach zgubiły liście przed wstawieniem do domku, niektóre są jeszcze zupełnie
zielone i pewnie dopiero po przymrozkach to się zmieni



Efcia też podziwiam co ta natura potrafi...
Większość moich kloników już bez liści, tylko Czerwone Pazurki kilka trzyma
Judaszowiec Ruby Falls po ostatnich wichurach na dzisiejszej fotce



Miłko ja tak dokładnie na jesieni nie sprzątam, nawet liści z rabat nie usuwam, aby tylko na trawie
nie leżały to jest ok. Zostawiam też jeżówki i zwykle floksy, ale teraz je przesadzałam to przycięłam.
Dalie suszą się na tarasie pod dachem.



Horka Blue Bird


azalka Gejsha Orange

Jestem pod wrażeniem trwałości liści judaszowców. Jeśli moje będą się dobrze sprawowały to chyba powiększę kolekcję .
Moje dalie jeszcze w gruncie .

Co roku podziwiam jesienne kolory azalii w waszych ogrodach i obiecuję sobie, że wiosną kilka wybranych kupię, potem zapominam Gejsha Orange pzepiękna
Podobnie jak u Edyty, moje dalie jeszcze w ziemi, przymrozków u nas nie było.I grabienie liści z trawników też mnie czeka, na rabatach także zostawiam liście

Nelu kolorki jesienne jeszcze się trzymają, ale skoro nie było silnych przymrozków to liście nie zwarzone są śliczne.
Dalie wykopuję bo mam wolne moce przerobowe.

Nela na grzyby trzeba było na Cierpice ruszyć.... trochę skosiliśmy.... Ale fakt, że takiego roku żadne z nas nie pamięta....
Tym hortensjom w donicach trochę za dobrze jest, one jak w maju wyglądają, a gdzie tam listopad
Przebarwienia cudne

Nelu, a cebule już wkopałaś?
Ja jeszcze mam sporo prac porządkowych, w tym roku kolano mocno mnie spowolniło.

Bardzo podoba mi się kształt klona Trompenburg
Ale i judaszowiec wygląda super.
Czy on jest szczepiony?

Gdzie nie wejdę tam zima... no doczekałam się i ja

W sobotnią noc nasypało z 5 cm, w niedzielę pojechaliśmy na działkę. Ja zachwycałam się widokami
w lesie a M mówi - jak w telewizji... to prawda, do tej pory tyko tam zimę widział...







A na działce..
autostrada nieodśnieżona..


róża Stadt Rom.. hortensje w gruncie ciągle trzymają liście, trudno je oberwać tak są przytwierdzone



Skimia... ma tylko kilka pąków kwiatowych, pewnie jednak odczuła przesadzanie...



Calsap wygląda jak... Calsap jako jedyny tak tuli listki...

NELU, warto było czekać... pieknie i w lesie i w ogrodzie.
Ciekawe, jaka będzie zima? Na razie to jesień się tak stroi.
Widzę, że masz skimię. Czy ona nie przemarza?
Ja kiedyś się pomyliłam i nabyłam aucubę zamiast skimii.
Teraz jest już ogromna i co roku wtaszczam ją na zimę do pomieszczenia.

Margoniu klon Trompenburg sam z siebie taki zgrabny nie ma za dobrych warunków do wzrostu,
korzenie tujowe przerastają wszystko w okolicy...
Judaszowiec Ruby Falls ma taki zwisły pokrój, myślę, że jest szczepiony.
Czytałam, że szukasz nieduże drzewko, może coś z klonów..?

Tamaryszku Izo - zostałam z cebulkami... o ile tulipany pójdą do doniczek, to czosnki chciałam
wsadzić do ziemi... może w styczniu się uda?

Brydziu nie uwierzysz, ale te dwie horki ciągle mają zielone liście... tyle, że stoją na antresoli..

Majko pozdrawiam
Podziwiam ile masz tych 'mocy przerobowych'

Marysiu azalki polecam część trzyma listki do wiosny, są bardzo wdzięczne...

Edyta masz już kilka pięknych judaszowców - czemu nie mieć więcej..?
Teraz miejscówek Ci nie brakuje

Dla kontrastu - kolorowy obrazek...

Irmino moja skimia nie przemarzła.. ma już parę latek, teraz mnie trochę martwi bo nie wygląda zdrowo..

U nas ostatnie zimy były bardzo lekkie, bez śniegu a jaka będzie tym razem? się okaże...

Zdjęcia z latu, i tego z grzybkami , i tego ośnieżonego - miodzio. Mam niedosyt lasu, bo w tym roku byłam raz i to w dodatku chyba źle się czułam i nie skorzystałam z jego uroków.
Przy kolorowym obrazku westchnęłam!

Na kolorki wzdycham....
Dobrze, żeś wstawiła calsapa, bo ja co roku mam padaczkę, że zdycha i co roku zapominam, że on tak ma.... chyba jako jedyny nie grymasi w pąki u mnie, chociaż młody jest...
O listkach na hortkach nic nie wspomnę... część pozrywałam, jak związywałam... mokre wiszące szmatki..... te w donicach w warsztacie nadal w formie... a przecież było kilka dni i nocy, że przygwizdało zdrowo

Dla odmiany chwilowa wiosna.... zwariować idzie z tą pogodą. Ale nie grymaszę, zdążyłam posadzić cebule:D

A ja grymaszę.
Boję się, że rośliny tez mogą zwariować i zacząc wegetację.

Nelu, drogę na działeczkę miałaś bajkową

A ja już w sylwestrowym nastroju...!




Wszystkim Zielonozakręconym życzę spełnienia marzeń... nie tylko ogrodowych...

Daję radę... oj będzie wesoło..!!
Pozdrawiam z opery bydgoskiej

Nelu, baw się dobrze - Wszystkiego co najlepsze

Ładnie wyglądasz!
Udanej nocy sylwestrowej! i wszystkiego dobrego na nadchodzący Nowy Rok

i ja życzę miłych wrażeń i Do Siego Roku!

Nelu jesteś tajemnicza ,nic się nie zdradziłaś

Życzę udanego Roku 2024

Pięknie wygladasz i ten kwiat, jako tło Mam nadzieję, że cały nowy rok będzie równie szampański, czego Ci życzę