Cześć wszystkim!
Co roku jesienią zaczyna się ten sam „serial” – jedne iglaki ładnie przebarwiają się na rudo-złoto i gubią stare igły, a inne nagle wyglądają jakby umierały… i człowiek nie wie, czy panikować, czy spokojnie grabić. Zakładam taki zbiorczy wątek na życzenie Małgosi Margo, żebyśmy sobie nawzajem pomogli rozróżnić:

-Co jest naturalnym jesiennym „linieniem” (np. sosna zwykła, modrzew, świerk pospolity)
- A co już może być problemem (fytoftoroza, przędziorki, podlewanie/zasychanie korzeni, zasolenie od drogi, grzybnie itp.)
Będę bardzo wdzięczna za Wasze zdjęcia i diagnozy w komentarzach!
Na start wrzucam swoje zdjęcie modrzewia, który tak pięknie, naturalnie i zdrowo żółknie na jesień, by za chwile zrzucić igły całkowicie.
Póki co, jest trochę za wcześnie dla mnie na ten wątek i nie dysponuje innymi zdjęciami ze zmianami chorobowymi.
Co sądzicie? Leczyć, przycinać, nawozić, czy po prostu poczekać do wiosny? Czekam na Wasze doświadczenia i zdjęcia! Może razem uratujemy komuś kilka iglaków przed niepotrzebnym wycięciem.
Jesienne żółknięcie igieł – kompletny przegląd przyczyn
Żeby łatwiej było diagnozować, zrobiłam dla Was ściągę – co może powodować żółknięcie/opadanie/brązowienie igieł jesienią i zimą.
1. Zupełnie naturalne procesy (nic nie robimy!)
Sosna zwykła, sosna czarna, sosna himalajska – co roku zrzucają 3–5-letnie igły od środka korony (żółkną → brązowieją → opadają). Najwięcej we wrześniu–listopadzie.
Modrzew – cały się robi złoto-żółty i zrzuca wszystkie igły (to iglak liściasty).
Świerk pospolity – zrzuca najstarsze igły (te 6–8-letnie) od środka i od dołu.
Metasekwoja, cypryśnik błotny – również przebarwiają się i gubią igły jak liście.
W tych przypadkach nowe przyrosty (te z tego roku) są zielone i zdrowe → spokojnie grabimy i tyle.
2. Procesy fizjologiczne / błędy w uprawie (najczęstsze!)
Przesuszenie korzeni latem 2025 (było bardzo suche lato w wielu regionach) → jesienią nagle „włącza się” żółknięcie.
Przeciwnie – przemoczona gleba + brak drenażu → korzenie duszą się i gniją.
Niedobory pokarmowe (najczęściej magnez, żelazo, czasem azot) → żółknięcie starszych igieł, ale równomierne.
Zasolenie od drogi (sól zimowa z poprzednich lat) → brzegi igieł brązowe, zaczyna się od dołu.
Uszkodzenie korzeni przy kopaniu, sadzeniu, budowie – objawy widoczne dopiero po 1–2 latach.
3. Szkodniki (widoczne najczęściej pod lupą lub na białej kartce)Przędziorki (najczęściej na świerkach i tujach) – delikatne pajęczynki, igły szarzeją i opadają.
Ochojnik świerkowy, miseczniki, wełnowce, przędziorki sosnowe – widać tarczniki albo białe „watki”.
4. Choroby grzybowe (najtrudniejsze do rozpoznania)
Fytoftoroza (u tui, cyprysików, jałowców) – gałęzie brązowieją od dołu, kora u podstawy ciemnieje, zapach zgniły.
Opadlina igieł (Lophodermium, Lirula) na sosnach – czarne poprzeczne prążki na igłach.
Rdza wejmutkowo-porzeczkowa (na sosnach wejmutkach) – wiosną żółte plamy, jesienią masowe opadanie.
Zamieranie pędów (Phomopsis, Kabatina, Sphaeropsis) – pojedyncze gałęzie nagle brązowieją od końca.
5. Czynniki atmosferyczne i mechaniczne
Wczesne przymrozki + brak hartowania (ciepła jesień, potem nagły mróz).
Wiatr + sól drogowa (południowe i zachodnie strony rośliny bardziej uszkodzone).
Uszkodzenia od śniegu (złamane gałęzie → potem brązowieją).
Szybka check-lista – co sprawdzić w pierwszej kolejności:
Czy żółkną tylko stare igły od środka, czy całe gałęzie od końca?
Czy nowe przyrosty (z 2025) są zielone i zdrowe?
Czy ziemia jest sucha jak pieprz czy mokra jak gąbka?
Czy roślina była podlewana w sierpniu/wrześniu w czasie suszy?
Czy w promieniu 1–2 m od pnia były jakieś prace budowlane w ciągu ostatnich 3 lat?
Czy widać szkodniki / czarne prążki / pajęczynki?
Jak macie zdjęcia – wrzucajcie śmiało, rozpracujemy to razem!
A jakby ktoś chciał od razu działać
– na 90% jesiennych problemów pomaga:solidne podlanie (jeśli sucho),
- dolistny Magnez + żelazo (np. Florovit, ADOB),
- oprysk skorupiakowy (Promanal, Catane) na przędziorki i miseczniki.
Pozdrawiam jesiennie