Nie no aż tak nic do roboty to nie chodziło mi o rezygnację z robienia na siłę rabaty pod domkiem czy przesadzanie róż, ciągle czekam na dachowców żeby założyli przecinaki do śniegu, ale nawet jak przyjdą w listopadzie to już przesadzanie sobie odpuszczam
Dzisiaj wygarniałam liście spod róż na przypłotkowej bo tam gromadzę doniczki do zadołowania, czekają doniczki z liliami, kilka doniczek z różami, dojdą jeszcze tulipany i czosnki - wszystko to co miało być posadzone właśnie wokół domku
A kopczyki oczywiście dostaną te którym to jest potrzebne do przezimowania, ale to pewnie dopiero w grudniu

Virgin - jedyna jeżówka która u mnie przeżyła już tyle lat, ciągle kwitnie i sieje nasionka, ciekawa jestem czy kiedyś będą siewki do niej podobne

Na pewno masz dobrze, że nie mam tyle róż, co za ulga. Śliczne są ale zbyt wymagające dla mnie Nawet doniczek do dołowania miałam malutko w tym roku, oddałam sąsiadce, niech ona się martwi

Ewuś a ja mam od groma doniczek i doniczusiek oprócz wyżej wymienionych mam jeszcze 4 skrzynki malutkich doniczusiek z różnymi siewkami i żurawkami, no ale jak chce się więcej sadzić to trzeba szukać tańszej wersji
Nie wzeszedł mi ani jeden dzielżan, a siałam z kilku partii i odmian, czy one mają jakieś szczególne warunki kiełkowania

Majeczko i ja gratuluje 100 strony ,wstawiłam link a w skrócie ,rzecz dotyczy czosnku jadalnego i cebuli a czytam ,że u Ciebie już czosnkowy szczypior

Żanetko dzięki byłam i właśnie oglądałam. Zaprawianie cebulek zawsze wskazane, a popiół ma dużo makro i mikroelementów, zwłaszcza potasu a ten wzmacnia roślinki przeciw chorobom. Może warto spróbować, mam cały stos popiołu po wielkim ognisku, to też popiół drzewny
Szczypior to nie u mnie, to u Neli

Majko, 100 strona, to dobra okazja by się przywitać,
W Twoim różanym ogrodzie, dopadł mnie wirus nie różany, ale daliowy, a dokładniej Honkowy. W przyszłym sezonie będę musiała
jakieś nabyć.

Zazdroszczę Ci, że jeżówki Ci się sieją! Ja od 5 lat mam jedna nędzną siewkę Nie wiem, może ptaszyska wyjadają nasiona. Kiedyś szczygły przydybałam!
Dalie miód - moje honki już wykopane!

Majeczko ja też tam gdzie liści grubiej to rozgrabiałam żeby potem nic nie gniło

Elu witam Cię serdecznie co prawda zaglądam do Ciebie, ale cichutko jak do tej pory, zimową porą muszę poznać Twój ogród od początku
Honkami zaraziła mnie Wiesia darując mi pierwszą Honkę Surprise i tym sposobem wpadłam
Honka


Miłko te najzwyklejsze jeżówki purpurowe sieją się u mnie od lat jak głupie i w zasadzie najlepiej rosną tam gdzie się wysieją, przesadzone mają ciężko się przyjąć. Ostatnio bawię się w białe jeżówki, kiedyś kupiłam, ale mi zaginęła a w tym roku objawiła się gdzieś gdzie królowały tylko purpurowe
sierpień


Virgin


na przypłotkowej też pojawiła się jakaś biała
lipiec


Kupiłam sobie nasionka białej jeżówki, wysiałam, słabo wzeszły ale kilka sporych kępek dosadziłam na przypłotkowej żeby dodać do towarzystwa samotniej Virgin.

Danusiu zbierając liście magnolii odkryłam, że nawet gruziński zakwitł

Ostatnio skarżyłam się u Neli, że M. bardzo mi 'pomógł' przy jesiennych porządkach. Skoro miał w rękach sekator to poleciłam mu ucięcie wystających nad chodniczkiem gałązek hortensji pnącej, no i wyciął całą hortensję prawie do ziemi W ostatniej chwili udało mi się uratować pniaki starej matki bo od niej zrobione są odkłady do ukorzenienia, a już był gotowy gołymi rękami wyrwać wszystko ze ściany i z ziemi, tak targał że leciały całe płaty tynku

tak ślicznie wyglądała 31.10.2018


a na jej tle Cottage Rose


Gruss an Teplitz


teraz róże mają już całkiem łyse tło Michel Bras



a sama ściana zaczęła świecić gołymi cegłami i objawiło się okienko w łazience



Koło tarasu widać dwa pniaki hortensji matki i to od nich pod elementem komina zasypane są odkłady do ukorzenienia, oby wiosną ukazały się ładne korzonki

Majeczko dziękuję i zapraszam
Co do Honek, to oglądałam je u Wiesi, Miłki u Ciebie, zawsze bardzo mi się podobały, Wiesia też mnie na nie namawiała, ale trafiło mnie dopiero
przy tej żółtej. Daliowy Amorek chyba w tym momencie wypuścił strzałę.

Porównałam sobie te dwa widoki "sprzed' i "po", - zamurowało mnie.
Ale się szkodnik napracował.

Majeczko no powiem Ci że jakby mojemu M kazał coś przyciąć to też mogłoby tak wyglądać.
Pierwiosnki u mnie też szaleją jakby wiosna miała być

Nie dam się wciągnąć w honkowe szaleństwo ale zapytam o róże.
Majeczko, czym nawozisz swoje? Muszę lepiej swoimi zająć się w nowym sezonie, bo marnują się u mnie

Majeczko, ile lat miała ta hortensja pnąca ??? Piękny okaz był ........................

Elu widać Wiesia skutecznie rozsiewa wirusy
Danusiu mam nadzieję że nadchodzące mroziki przyhamują te rozbujałe roślinki
Vero hortensja była już pełnoletnia i bardzo szalała.
Poszperałam w starych zdjęciach i najstarsze mam z 2010, chyba mieliśmy wtedy remont widać jaki malutki kawałek zajmowała, reszta to winobluszcz trójklapowy.



W 2014 doszła już w pionie do daszku zasłaniając okienko w łazience.



w 2016 usiłowała opanować okno w pokoju



w 2018 pozostawiona sama sobie bez ani jednego cięcia wprost oszalała



Szkodnik zaczął powoli wyburzanie starego domu, a że zaczął od roślin i nie z tej strony co syn zamierza to co za różnica
Żal mi jej, ale dobrze jak tylko niektóre rośliny stracę niż jakbym straciła sporo róż

Siberko niczym specjalnym nie dokarmiam róż, kiedyś kupowałam specjalny nawóz dedykowany dla nich, ale już parę lat wiosną podbieram synowi nawozy jakie on kupuje na pola, choć czasami zażyczę sobie jakiś specjalny - jesienią 2016 kazałam sobie kupić sól potasową i superfosfat i miałam na jesienne sypanie przez dwa lata. Tym razem kazałam sobie kupić inny, siarczan magnezu. Delikatne dostają kopczyki z kompostu z popiołem, odporne jadą tylko na sztucznych. Nie podlewam już zasiedziałych, no ale ten problem u Ciebie odpada. A może to nadmiar wody im nie odpowiada nie każda lubi mieć bardzo mokro i mało powietrza w korzeniach, może one się przyduszają

Ależ ona była piękna, take okazy nie ogląda się za często.........................................

Jaką wystawę ma ta wspaniała hortensja?

Bardzo odważnie! Ja trochę sceptyczna jestem co do pnączy. Niewątpliwie wyglądają zjawiskowo, ale tak jakoś podświadomie boję się "osaczenia" budynku.
Aczkolwiek altanę osaczyłam, bo nie jest zbyt ładna. Może hortensję też powinnam na nią puścić? Tylko nie mam gruntu przy budynku, bo jest betonowa opaska.

Vero dzięki
Siberko rośnie od wschodu
Miłko ta hortensja to ma być bardzo odważnie a co powiesz na osaczenie całego domu
Świadomie nasadziłam wielgaśnych pnączy ile się dało
Budynki stare, tynki brzydkie, spękania murów z powodu szkód górniczych, to wszystko chciałam zakryć, a dodatkowo grube pędy stanowiły wzmocnienie mocno spękanych murów i pewnie to one jeszcze trzymają te ruiny w kupie
Ze względu na porę roku to pokażę jak wyglądały zarośnięte ściany właśnie jesienią

październik 2012








A tak wyglądały mury zostawione same sobie, październik 2017

Majeczko, cudowne widoki W 100% moje klimaty, bo uwielbiam pnącza na domach, choć wielu jest im przeciwnych. Gdy tylko powstał mój mur ogrodzeniowy, natychmiast obsadziłam go winobluszczem trójklapowym 'Veitchii', by wyglądał na starszy i bardziej klimatyczny. Ileż uwag już wysłuchałam, że niszczę ten mur, że tynk był taki piękny a te przyssawki zostawiają ślady.... Wcale się tym nie przejmuję, bo ogród jest mój i dla mnie, nie dla innych.