o rany -trzymam kciuki za maluszka i cieszę się ,że Ty już jesteś w lepszej kondycji

Trzymam kciuki za Lenkę. Teraz już powinno być tylko lepiej

Majeczko trzymamy kciuki najważniejsze że trafiła do szpitala to na pewno sobie poradzą.

Żanetko, Efciu, Danusiu dzięki
Jakoś te najmłodsze pokolenie musi tak ciężko odchorować te zawirowania wirusowe, to kolejne wnusię z powodu odwodnienia trafia do szpitala, ale to jest jedyny sposób żeby maluszka postawić na nogi i żeby nie trwało to zbyt długo. Dawno jej nie widziałam bo jeszcze przed moją chorobą też coś je męczyło więc nie były u nas. Pewnie mocno zmizernieje, a była taka zażywna, z wszystkimi i wszystko jadła.
Ja schudłam tylko 3 kg, u niej 300 g to już będzie dużo.

Pierwiosnki powolutku ruszają,
ząbkowany od Wiesi



i taki śliczny kundelek



Zwierza wyległy żeby pani towarzyszyć w spacerze, odbyło się bliskie spotkanie, ale tylko tyle udało mi się utrwalić

Oj Majko, jak nie urok to.. przemarsz wojska..
Trzymam mocno kciuki..

Neluś tak to bywa że częściej pod górkę

Słonecznie kolejny dzień, korzystam z sanatorium pod domkiem, ale że ma natura ogrodnicza to nie da się usiedzieć z d.... skoro tam pszczółka, tam motylek a tam coś kolorowego widać

na terenach niby zielonych fiołeczki się wysiały



piwonie pchają się do góry
majowa od Efci


„Alice Crousse” od Gosi - może w tym roku zakwitnie


drzewiasta żółta chyba zakwitnie

Nowy tydzień zaczyna się pozytywnie i oby taki był do końca
Wnuczka Lenka czuje się coraz lepiej i już chce do domu co powtarza przy każdym kroczku, ale cierpliwie muszą jeszcze parę dni pomęczyć się w szpitalnych murach.
grzeje choć powietrze zimne, zmierzyłam się z resztkami żołędziowymi w przedogródku, powolutku metr po metrze jakoś ogarnę te najbardziej zasypane tereny
Kwitnie i rozwija się wszystko choć nocne przymrozki jeszcze troszkę spowalniają wybuch wiosennego kwitnienia i niech jeszcze tak troszkę pobędzie, choć pewnie niektórym moje teorie są nie w smak

Cebulica dwulistna (Scilla bifolia) Alba


Cebulica dwulistna (Scilla bifolia) Blue


pięknie zaczęła łazić po ogrodzie


Cebulica dwulistna (Scilla bifolia) Rosea


ma fajne bladoróżowe kwiatuszki


Cebulica syberyjska (Scilla siberica) to wszystko samosiew do przeflancowania

Majeczko cieszę się bardzo że wnusia już w porządku u mnie zimno dalej bardzo i wszystko wolniej startuje ale też dużo dłużej kwitnie niż w zeszłym roku kiedy ciepło zrobiło się w momencie czyli są i plusy tej zimnicy

Majko dobrze, że choróbsko w odwrocie i już Wam lepiej...

Ja też mam takie wysiane fiołeczki, ale moje nie pachną. Wiem, ze to musi być fiołek wonny, mój pewnie nie jest. Ale zauważyłam, ze mam chyba dwa różne fiołki te z dzikich. Może jeden się skozaczył z ogrodowym?
Piękne cebulice! Takich dwulistnych to chyba nie mam, tylko syberyjskie. Muszę się za nimi rozejrzeć jesienią.

Widzę, że i u Ciebie kłopoty do pary. Dobrze, że już wnusi lepiej i pewnie Tobie też , bo zaczynasz działać w ogrodzie. Masz piękną, kolorową wiosnę, nie dziwię się , że już nie możesz w domu usiedzieć.

Danusiu, Aniu, Żanetko wnusia jeszcze została w szpitalu, nie chce pić więc konieczność dalszych kroplówek, ale liczę że jutro może w czwartek już wyjdą. Ja dzisiaj tak na luzie, nic nie zrobiłam za to co chwila kawę stawiałam
Chłodne noce, zimny wiatr skutecznie spowalniają przekwitanie wiosennych kwiatuszków.

Miłko mam takie ilości fiołków tych niebieskich że nawet nie schylam się ich wąchać, przypałętały się i sieją się, a może to koty je tak wysiewają
Zaparłam się i zdobyłam te dwulistne cebulice, co chwilę wyszukuję i zdobywam różne takie drobiazgi

Jeanne d’Arc Crocus vernus


Golden Yellow Crocus vernus


zaczynają narcyzy a może żonkile - Jetfire


Śnieżnik Forbesa Chionodoxa forbesii Pink Giant już kończy


Śnieżnik Forbesa Chionodoxa forbesii Alba dopiero zaczyna


Śnieżnik lśniący Chionodoxa luciliae też dopiero się rozkręca

Za rozsiewanie się fiołków sa odpowiedzialne przede wszystkim mrówki. Nasionka są dla nich poręczne i smaczne więc, czego nie zjedzą - wykiełkuje.
Muszę iść Twoim śladem i poszukać ciekawych odmian cebulowych, ale nie obędzie się bez zakupów cebulek na wagę np w Carrefourze. Wielkość i żywiczność tych cebulek jest mega. Tylko trzeba się pogodzić z tym, że nie wiadomo co wyrośnie "Joasię" i Golden Yellow muszę kupić na pewno!

Miłko wiem że większość nasionek roznoszą mrówki, ale aż tak daleko to pewnie nie dotarły, to jest jakieś 30-40 m, za to moje koty właśnie w przedogródku gdzie pierwotnie mam fiołki, wylegują się na słonku, a potem wędrują na wielki ogród niosąc na sobie wszelkie nasionka.
Na wagę albo na setki muszę sobie kupić jesienią cebulki krokusów, jeszcze nie wiem jaki kolor, to na rabatę południową przed domkiem, może najładniej wyglądałyby fioletowe

Wnusia Lenka już w domku, cała szczęśliwa że może bawić się z siostrą

Zawilce gajowe przywleczone z jakichś nieużytków teraz najpiękniej wyglądają

Cieszę się wraz z Tobą, że wnusia już w domku. Czytałam o jej chorobie i martwiłam się także.Zawilce piękne. Ja nie mam serca do cebulowych - krokusy zanikają u mnie po sezonie, tulipany wyjadane przez myszowate... Nie będę inwestować w niewdzięczne, ot symbolicznie, czasami

Majeczko bardzo się cieszę ze wnusia już w domu Takie zawilce właśnie przywlokłam z zagajników siostry koło rzeki i jeszcze kopytnik i jakieś nie wiem co -poczekam aż zakwitnie

Marysiu, Danusi dzięki
U mnie krokusy dobrze rosną, łażą po całym ogrodzie i choć więcej niż to co pisałam wyżej nie będę kupować, ale jak się pojawiają byle gdzie samosiewy bardzo się cieszę. Muszę jeszcze pod domek dokupić tulipanów botanicznych tych najwcześniej kwitnących, póki hosty kyóre mam zamiar posadzić od wschodu nie zasłonią gruntu te maluszki niech zdobią rabatkę.

od zewnątrz rosną krokusy, a od chodniczka chcę malutkie tulipanki


Danusiu kopytnik też kiedyś przytargałam, ale zaginął, pewnie zbyt sucho
Za to pierwiosnki, zwłaszcza takie samosiejki rosną dobrze i te rozsadzam gdzie się da
ząbkowany od Wiesi ma się całkiem dobrze

Ja drobnocebulowych co roku dokupuję i co wiosną stwierdzam że mogę posadzić więcej

Danusiu jak będę miała wszystko docelowo posadzone o obrzeżowane to pewnie będę dosadzać te maluszki, zwłaszcza tam gdzie dopiero później coś kwitnie

Ja się bardzo cieszę bo tutaj przynajmniej nie muszę się na razie ograniczać w zakupach