Ale piękne!
Moja Rubra też ma właśnie dwa kwiatki, ale zdjęć nie mam jeszcze. Drzewiastych nie mam żadnych więc tym bardziej podziwiam!

Dzisiaj zostawiam wpis,że spacerowałam po twoim ogrodzie. Tylko pozazdrościć piękna- bo pracy nie- wiem ile trzeba się "nadłubać" by mieć takie efekty. Zwykle tylko spaceruję tu i wzdycham- dziś odciskam stopę- byś wiedziała,że masz następną zachwyconą fankę.

nelu-pelu napisał: Nelusiu bardzo Ci dziękuję za taką przysługę teraz forma rozliczenia - teraz przelew czy gotówka na zlocie
Będzie rosła obok Soir de Paris, w miejscu gdzie jest napis 'tu'

Majko policzymy się na zlocie.. oj policzymy..
Oczywiście nie wytrzymiłam i sobie też tam kupiłam.. oczywiście hostę!

To mówisz że masz nową hostę w hosty dopiero wejdę bo planuję rabatę z rodkami Yakushimanum i oczywiście trzeba jakieś dodatki wybrać
Co do policzenia to zgadzam się na wszystko

takasobie napisał: To dla podziwiania dzisiejsze zdjęcie, pochmurne robione z automatu ale chyba najbardziej zbliżony odcień pokazuje.

Juleczka napisał: Juleczko
Oj nadłubać to się rzeczywiście muszę ale do tej pory sprawiało mi to radość, tego roku taka dłubanina sprawia mi ból i coraz częściej zastanawiam się 'pocomito'

północny zakątek - z lewej Poppius, z prawej Single Cherry a w środku cienioluby

Majeczko jak to "pococito"... po to żeby było ładnie, po to żeby pachniało, po to żebyśmy mieli co podziwiać, a po ostatnie po to żeby kości ci się nie zastały

O to,.to,Ania dobrze prawi!
Chyba wszystkie miewamy takie chwile i zadajemy sobie pytanie "pocomito" jak ładnie nazwałaś ten stan ale nastaje nowy dzień zaświeci i już wiemy,że właśnie to co robimy ...I wszystko jasne!

Majeczko " zielony ogród z dodatkiem kolorków jest cudny " - nic dodać.

Powiedz mi jeszcze kochana co to za hosty, ta w lewym dolnym rogu i na prawo zielona, falowana.

Piwonie rzeczywiście dopakowane jakby po długim treningu na siłowni

A mnie na kuleczki rozwaliło to zdjęcie



To skarpa prawda? Rośliny jak w amfiteatrze! Co za spektakl!

a.nia napisał: Aniu z tymi kośćmi to chyba przesadziłaś prędzej się rozpadnę na kawałeczki
Coś do podziwiania

Maryna44 napisał: Maryniu ja kocham swój ogród, pracę w nim, ale co za dużo i za ciężko to niezdrowo i czasami odbija mi się czkawką
W końcu przestało lać i może kiedyś zobaczymy puki co energetyczny widok musi wystarczyć

Płonące azalie to coś ,co ja uwielbiam już chyba nawet u siebie trochę za dużo tego pożaru .No ale w zasadzie , to potem nie ma już takich kolorów ,przeważnie błękity i róże .Pomału zaczynają się róże ,a za nimi mszyce i upały i podlewanie teraz trochę wytchnienia przez te opady i można się skupić na podziwianiu roślin i ogrodów

Elzbieta napisał: Elżbietko pytasz o hosty z ostatniego zdjęcia
Ta zielona, falowana to Piecrust Promise, dostałam ją od Pollusi



Ta w lewym rogu to Albomarginata? albo Aureomarginata? kupiona jako Albomarginata ale nią nie jest staruszka już wyłazi poza rabatę, pewnie trzeba będzie ją podzielić
tu widać ją zza kosmatki śnieżnej


tu w zeszłym roku prawie o tej porze, zdecydowanie bardziej przykurzona z upałów

Lukrecja napisał: Nelusiu można powiedzieć że to skarpa choć jest to raczej teren ze sporym spadkiem bo jest dość długi ten spadek, jakieś 10 m od płotu do chodnika, szerokości jakieś 8 m plus kawałek przy bramie. Wszystko ze spadem z południa na północ.

tu widok z drugiej strony od chodniczka ku bramie

Nowinka napisał: Ewuniu rzeczywiście teraz mamy spektakl azaliowo-rododendronowy który kocham prawie jak różany róże też dają czasami po oczach mszyce to już nie dają różom żyć, dobrze że nie przypieka choć zdecydowanie cieplej mogłoby być, a to mam już pod kokardkę
ogniste azalie

Ja też mam dosyć deszczu a jeszcze przed chwilą była u nas ulewa i Rośliny leżą przygniecione nadmiarem wody, niektóre podpieram a na inne już machnęłam ręką. Piwonia majowa jest fajna, bo nie tylko jest wcześnie, ale też niziutka i deszcz niewiele jej szkodzi
Uwielbiam takie ogniste rabaty! szczególnie gdy na dworzu szaroburo.

Marysiu u Was to jeszcze jest groźba powodzi
Nie podpieram roślin, jak leżą to trzeba będzie potem wyciąć, chodzi mi o jednoroczne lub byliny, róże przedwczoraj zaczęłam przywiązywać bo od tych całkiem zdziczały i już nie jeden raz wlazłam w taki kolczasty pęd

ogniste azalie w innym ujęciu



Pewnie po tych deszczach będą już bardzo brzydkie

Marysiu czy może masz ochotę i miejsce na taką różę Christine Helene
mam sadzonkę

nowababka napisał:
Moja majowa niestety leży i kwiczy... no, ale u mnie nie ma deszczu, są ulewy i leży wszystko, nawet tamaryszek prawie ziemi dotyka
Majko, pieknie na azaliowej
Kurczaki, czemu ja nie mam azalek??? Acha, mialam, ale przez zimę zamarzła i więcej nie kupowałam