Efciu Twoja-moja majowa nie leży bo wkoło ma tak gęsto różnego badziewia że nie ma miejsca
Azalki możesz sobie sprawić nowe, ale już wybieraj z głową czyli te mrozoodporne, a niektóre są bardzo wytrzymałe
trochę energii w ten paskudny dzień

edulkot napisał:
Dzięki Majeczko za energię, potrzeba mi jej, bo dziś wróciłam z pracy w mokrych butach, mokrych spodniach i z przemoczoną na wylot parasolką... takiej pogody najbardziej nie lubię w mojej pracy. Do tego jest 12 stopni i wietrznie, brrrr.

Co do azalek, teraz już będę mądrzejsza, wszak mamy super bazę azaliową dzięki Moni

Jaka piękna! Miejsce to bym pewnie znalazła, tylko czy ja mam rękę do róż

A ja mam dwie azalki i jedna nie kwitnie od...10 lat? Od posadzenia właściwie To był prezent,

Efkaraj napisał: Efciu współczuję takiego stanu rzeczywiście jest zimno, M. przeprosił się z kalesonami
Monia jest wspaniała, żeby wszystkie bazy były aż tak wspaniałe to bylibyśmy super encyklopedią roślinną

Zmieniam obszar działania, ale nie roślinność czyli nowości u mnie

Rasputin


Jan III Sobieski


Mieszko I


azalie japońskie Geisha Orange i Purpurtraum


Purpurtraum


Geisha Orange

nowababka napisał: Marysiu ta róża nie potrzebuje różanych rąk, rośnie sobie sama i od niedługo będzie rosła i u Ciebie

Wiem że prezentów się nie wyrzuca ale może czasami

Teraz wczorajsza dostawa nowych rodków

Kalinka


Koichiro Wada


Królowa Bona


Kazimierz Odnowiciel


Bolesław Chrobry


już bez kwiatów Scander Wonder

Majeczko jakie przepiękne kolory teraz mi takich trzeba bo deszcz mnie już dobija

No proszę koleżanki... Ale zakupy Majeczko naprawdę dbasz coby Ci kości nie zaśniedziały
Miejsca już masz czy będziesz zapinkalać z doniczkami po ogrodzie>

A za Bolesławem Chrobrym co to się za waza ukryła? Betonowa? Fajna taka już omszona...

Danusia napisał: Danusiu miejmy nadzieję że wkrótce doczekamy a do tej pory będziemy się posiłkować takimi fotkami

Golden Light

a.nia napisał: No muszę kurację doprowadzić do końca a jaka inna gimnastyka jest lepsza od tyrania w ogrodzie
Z doniczkami nie będę zapinkalać, miejsca obmyślone tylko jeszcze nie gotowe, wszystko się opóźnia przez ten wredny deszcz
Pierwsze zamówienie urodziło się po wycięciu zardzewiałych jałowców, to były niskie i szerokie więc miejsca duuużo



Ale powiększenie tej rabaty urodziło się jeszcze w zeszłym roku, przymierzałam się do posadzenia drzewka na patyku żeby zrobić cień od zachodu.



Sznurkiem wyznaczony zarys, teraz jest zdecydowanie większy
Ostatnie zamówienie obmyślałam od jakiegoś czasu, chciałam te puste tereny obsadzić królami, podsadzić rodkami z grypy Yakushimanum, ale podczas ostatniego i oczywiście jedynego koszenia wpadł mi do głowy chytry pomysł na odrębną rabatę zamiast trawnika
Pasek zaraz za chodnikiem od północy gdzie trawa nie będzie rosła, a miało być szerzej chodnika żeby w cieniu podczas upałów posiedzieć, nie doczekałam się tego co chciałam to teraz zrobię po swojemu

nie całkiem tak jak ten cień bo z przodu musi być dojście do kompostownika, ale z tyłu połączona z głogiem i tawułą szarą, taka długa i chuda ale małe rodki, hosty i trawki w sam raz się zmieszczą


Co do tej wazy to był kiedyś taki wysoki wazon skądś przytaszczony, stał na tarasie i jak z niego spadł to rozpadł się na dwie części, obie są tam wsadzone, a w nich rosną rozchodniki. Szukałam zdjęć ale jakoś nie mam, zrobię przy okazji

Majeczko tam się zmieszcą nowe zakupu i jeszcze duuuużo więcej Fajnie to wymyśliłaś...

Majeczko ale masz miejsca dużo na nowe zasadzenia no coś wspaniałego

Dziewczyny no miejsca mam dużo ale sił coraz mniej
Tam gdzie jest wysoki komin z oczyszczalni (bo ciągle nie mają czasy go ściąć na poziomie gruntu) musi być ścieżka trawiasta, zresztą wszystkie rabaty mam tak porozdzielane.
np tutaj

Majeczko gdyby było bliżej to juz bym tam była bo uwielbiam sadzić a u siebie dużo juz nie poszaleję

Danusiu sadzić to ja też uwielbiam, nawet dzisiaj w deszczu sadziłam rodka Scarlet Wonder bez parasola gorzej z naszykowaniem rabat, a jeszcze tyle mnie czeka żeby zrealizować swoje pomysły i plany

No Ci powiem, że nowe rabatki pomyślałaś superancko. Bardzo mi się podoba ta koncepcja wąskiej wzdłuż chodnika. Szkoda, że nie możesz tam posiedzieć... no, a może choć boczkiem się uda.

Majeczko, te Twoje azalkowe ognistości to miód na moje serce pięknie Ci wyszedł ten zakątek a ja uwielbiam takie barwy . Kiedyś miałam taki szpalerek w śląskim ale jak zaczęłam je przenosić to zostały mi dwie , a dwie padły nie wiedzieć czemu

Neluś aż tak wąsko to tam nie ma, chodniczek ma szerokość 2 m więc spokojnie mogę sobie postawić ławeczkę i usiąść z kawusią czy zwyczajnie odsapnąć po upale



Tylko najpierw muszę w końcu wymurować górę studni o co walczę od dwóch lat no ale do końca pięciolatki coraz bliżej

pamiątka deszczowych dni



Wiesiu azalki powoli kończą choć jeszcze są takie co czekają
Zaraz będą zdjęcia, a tak na zachęcenie coś co spotkałam w przedogródku
tam się schował wylegiwacz traw

No fajny Twój wylegiwacz , u mnie już rezydują dwa ale na razie wylegują świeże zrębki drewniane

Wiesiu niedługo będziesz miała spore stadko kotów skoro tak się schodzą

Azalkowo

niby obie podobne ale w szczegółach wyraźnie się różnią


Sarina


Parkfleuer


Soir de Paris


Satomi już kończy


na pierwszym planie Pink Mimoza


Pink Mimoza z drugiej strony czyli inne tło


kupiona jako Glowing Embers


Silver Sliper


Golden Light

Fiu, fiu, taki chodniczek, że prawie taras!
Azalka Soir de Paris mię się okropnie spodobała!