Będę przerabiała mój rojnikowy skalniak Zrobię szczelinowiec , ale nie kamienny ale drewniany !!! Zainspirowałaś mnie

Mnie również te pniaki z rojnikami zachwyciły Mam trochę karp i nowe rojniki, to pozwolisz Wiesiu, że podłapię Twój pomysł
Cheilanthes lanosa zimuje w gruncie? Ja w tym sezonie jeden egzemplarz testuję w ogrodzie, ale jak dłużej pada to nakrywam plastrem styropianu

Żaneto, bluszczem mogę się podzielić bo już się trochę rozrósł , a skrzaty to jakieś leniwce zapadły w sen zimowy choć zimy brak

Kasiu, witam Cię serdecznie i zapraszam ponownie

Izo, rojniki w misie glinianej właśnie testuję, stoi jednak pod zadaszeniem, bo obawiam się że gdyby wlało się tam nieco wody to pod wpływem mrozu mogła by pęknąć . Natomiast w pniakach i korzeniach rosną spokojnie bez dodatkowego podlewania

Olusiu, czekam na efekty i będę podziwiać oraz inspirować się u Ciebie

Basiu, chętnie zobaczę i Twoje rojnikowe kompozycje , a Cheilanthes lanosa pozostał w gruncie bo nie miałam czasu się nim zająć i widzę że radzi sobie dobrze ale i zima jest mało zimowa

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie tym razem z Podkarpacia , zdjęć tymczasem brak postaram się wkrótce

Wiesiu, kołowiec super i nawet na zdjęciu widać, że cieplutki i leciutki.
Ja miałam rojniki w glinianej donicy, na wolnym powietrzu i niestety, pierwszej zimy mróz rozwalił donicę. Szkoda mi było, bo donica była wytłaczana we wzory, bardzo ładna i bardzo stara...

I ja mam pomysł na rojniki w tym roku, niebawem pokażę Tylko muszę się postarać o kilka i posadzić. Najpierw chyba tu na forum zacznę sępić i rozglądać się, kto ma w nadmiarze i nie daleko przebywa.
Miodunka już u Ciebie zakwitła? Bardzo je lubię. One tak po cichutku rozkwitają wcześnie.
Pigwowiec mówisz? Musze popatrzeć co z moim...

Efciu, to prawda że kołowiec wyszedł leciutki bo bazą jest moher, z tą ciepłotą to jednak trochę za dużo jak na dzisiejsze zimy . A co do donic glinianych to myślę że jak ograniczy się im dostęp do opadów to mogą wytrzymać, moje stoją pod dachem i jak na razie jest dobrze

Miłko, rojnikowisko to fajny pomysł bo wytrzymują upały a i w zimie prezentują się nie najgorzej , nie mam ich zbyt wiele ale chętnie się podzielę

Podkarpackie ptactwo dojada zimowe zapasy







A wiosna nieśpiesznie pokazuje swe oblicze

Wiesiu niech sobie idzie powoli bo to przecież luty a u mnie spod śniegu coraz więcej cebulowych wystaje.

Jeszcze nigdy w połowie lutego takie kwiatki nie kwitły. Ale wawrzynek czasami kwitł już na początku lutego. Nie wiem, dlaczego w tym roku jest na odwrót.
Rojniki chętnie łykam wszystkie, ale zanim będziesz dla mnie je wyrywać, zaczekaj, bo może zdobędę coś fajnego lokalnie. Ale to nie będzie rojnikowisko. Zresztą zobaczysz potem.

Ptaszki cudnie, środowiskowo! Uwielbiam takie zdjęcia! U mnie dzis w karmnikach pusto, bo dopiero po 10 wsypałam i chyba to trochę za późno...

Wiesiu to miodunka też już kwitnie? (chyba, że to nie miodunka ) Krasnoludek wygląda na zadowolonego widokiem ranników i przebiśniegów:) Ptactwo cudne, niech dojada zapasy i rozpycha brzuszki, bo w sezonie zdaje się będzie miało co robić podwójnie...

Danusiu, podkarpackie cebulowe na razie się nie śpieszą ale na Śląsku wylazły już tulipany posadzone w donicach, przykryłam je gałązkami może wytrzymają

Miłko, na Śląsku chyba cieplej jak na Podkarpaciu i więcej roślin zaczęło wegetację ale u Ciebie widzę że jeszcze szybsze są zwłaszcza cebulowe . A ptakom sypię ziarno późnym wieczorem by rano już miały na śniadanie zanim ja się wygrzebię z pieleszy . Co do rojników już jestem ciekawa Twoich pomysłów

Brydziu, miodunka śląska jakaś szybsza w tym roku , podkarpackie rośliny chyba jeszcze nie czują wiosny . A krasnoludek to leniuch, nie podziwia tylko się wyleguje pod paprociami . Ptactwo jeszcze ciągle dokarmiam by się zadomowiło w ogrodzie, może przechytrzę by nie zmieniało locum

I zimowo wiosenny widoczek

Na Śląsku jest bardzo ciepło, dobrze że TAM jest chłodniej, niech jeszcze siedzą spokojnie byliny i tulipany, bo to co teraz kwitną na Podkarpaciu wcale się mroziku nie boi.
Zimowo-wiosenny widok jakoś mało wiosenny ale przyjemny

Hehe! Jeszcze nie wiem, co z moich pomysłów wyjdzie, ale może być całkiem fajnie.
Ja też staram się sypać ptakom wieczorem, ale nie zawsze pamiętam. jestem ciekawa, czy czyże przylecą. Coś ich nie widać.
Cebulowe wychodzą jeden po drugim i jakoś optymistycznie nastrajają.
Widoczek jak zawsze miły! Uwielbiam podkarpackie górki, pagórki!

Wiesiu Podkarpacie opóźnione wobec innych regionów z pewnością...Ale nie ma co przyśpieszać bo kalendarz mówi,że to luty zaledwie ... Ptaszory to wdzięczne obiekty do fotografowania! Ja nie mam takich możliwości ... Podziwiam fotki u innych.. Także Twoje jak zwykle z przyjemnością ..

Wiesiu -dziękuję za szczere serduszko i może kiedyś jak uda mi się przybyć na zlot to poproszę Cię o sadzoneczkę, ale to jeszcze nie w tym roku.....

Majeczko, dziś już było +10 i ranniki już otwarły kwiatuchy

Miłko, czekam więc z niecierpliwością na realizację Twoich pomysłów. A czyże pokazały się u mnie dziś ale śmignęły szybko że nie zdążyłam z aparatem

Maryniu, karmnik mam nieopodal okna więc podglądam ptaki przy lada okazji

Żaneto, życzę Ci by się udało ale jak tylko zechcesz mogę wysłać kawałek w kopercie

ciemiernikowo





kalina być może zakwitnie



i jodełka od Majeczki pomalutku przybiera

O jaka spora już jest a jej malutkie siostrzyczki fajnie rosną i coraz wyraźniej je widać
U nas dzisiaj byle jak, troszkę kropiło, mocno wiało a ja tylko odgnoiłam ogród i podkrzesaliśmy troszkę buka żeby wpuścić więcej słonka

No to muszę się za czyżami powoli rozglądać! Od Ciebie do mnie mają jeszcze kawałek drogi!

Wszędzie jakieś oznaki wiosny. U mnie kwitną irysy żyłkowane i krokusy. Chodzę na głodzie ogrodowym próbując kupić jakieś ciemierniki i wszędzie pozamykane .

Majko, to jest ta pierwsza jodełka, druga nieco mniejsza nie doczekała się jeszcze fotki . U mnie dziś był piękny dzień i pracowity. Spuściliśmy jednego orzecha, pocięty na kawałki i kilka desek a gałęzie posprzątane czekają na ognisko, a teraz prostuję kości

Miłko, czyże wczoraj wyleciały to pewnie wkrótce będą u Ciebie

Edytko, głód roślinny to przykra sprawa, ale jak jesteś cierpliwa mogę Ci nieco ciemiernikowych siewek podesłać

Ptactwo nadal niepohamowane w jedzeniu



A tu w poczekalni



psy leniuchują



a wiosna działa

Wiesiu ranniki przepiękne