Gdy w moim przydomowym ogródku zaczęło się robić za ciasno przemknęła  mi myśl, że przecież ziemia przodków leży odłogiem 

 . Od myśli do czynu małymi krokami w miarę skromnego czasu i trudności jakie sprawia odległość zaczęło powstawać moje nowe miejsce na ziemi  

W założeniu ma być to miejsce przyjazne zarówno ludziom jak i zwierzętom i innym żyjątkom pomieszkujący tam  już od dawna a także tym które zapragną tam zamieszkać 

Teren jest w dużym spadku położony pomiędzy dwoma wzniesieniami. Tymczasem zagospodarowuję po kawałku próbując wtopić się w krajobraz. Sadzę więc raczej rodzimą roślinność testując od czasu do czasu co nieco  z roślinności lubiącej glinę bo taki grunt mam do dyspozycji.
Przy domu powstało kilka rabat . Przed wejściem głównym, przytarasowa, podtarasowa (dla cieniolubów) i powyżej domu hortensjowa. Pomiędzy domem a sadzawką dwie długie rabaty (ok 20m) po lewej Patrząc z tarasu energetyczna z moimi ulubionymi ognistymi barwami a po prawej taka trochę nostalgiczna z peoniami w roli głównej.
Powyżej domu zagajnik który miał pełnić głownie rolę osłony przed północnymi wiatrami ale po wizycie w arboretum Novy Dvur postanowiłam go nieco ubarwić dosadzając nieco kwitnących kwasolubów 
Przytarasowa składa się z dwóch części. Po jedne stronie mały fragment z z azalią w roli głównej
Po drugiej prym wiodą piwonie drzewiaste poprzeplatane pięciornikami i drobniejszymi podsadzeniami
Na taras wspinają się trzmieliny
A podtarasowo cienioluby 
Funkia rozdęta 'Aureomaculata'   (Hosta ventricosa)
Funkia 'Frances Williams'  (Hosta)
NN
Języczka pomarańczowa 'Britt-Marie Crawford'  (Ligularia dentata)