Edytko, masz całkowitą racje - łatwo nie jest. Jak już odejdę na emeryturę to na pewno więcej czasu będę spędzać w ogrodzie i przynajmniej więcej podlewania będzie w okresach letnich upałów i suszy.
Z posiadanych przeze mnie klonów japońskich najlepiej przebarwiają się te bezimienne.
Ten rok u mnie też nie był dobry dla dyń. Posiałam Hokkaido i taką dużą, żebrowaną. I ta żebrowana zupełnie zagłuszyła Hokkaido. Mam tylko dwie Hokkaido

A ona najbardziej jest lubiana w naszej rodzinie. Dzieci powiedziały, żeby więcej nic oprócz Hokkaido nie sadzić

Ale nie ze mną te numery

Powiedz, proszę, gdzie Ty kupujesz nasiona? Muszę się przygotować do następnego sezonu
Marysiu, karmę dla rybek syn kupował na allegro. Pamiętam, że kupił duży wór. Starczyło nam tego na 2 sezony. Pytałam go dziś, ale nie pamięta, jak się nazywała ta karma. A worek już dawno wyrzucony.
Marysiu, my karmimy rybki raz w tygodniu dlatego, bo w takim trybie przyjeżdżamy na działkę. Jakbyśmy tam mieszkali na stałe, to na pewno karmilibyśmy codziennie, bo to jest duża przyjemność dla nas, a myślę, że i dla rybek też

Mamy same karasie. One są dość odporne i nawet jak się zepsuło zimą napowietrzanie, to częściowo przeżyły i pięknie się rozmnożyły. Karpie koi, niestety, nie przeżyły ...
A tak to w oczku już dawno jest równowaga biologiczna i nawet karmienie raz w tygodniu jest wystarczające.
A to te moje dynie "żebrowane"