Ja już też nie mam siły okrywać i kopcować róż, od dwóch lat przestałam. Co ma przeżyc to przeżyje Teraz codziennie sprawdzam pogodę i mam nadzieję, że zapowiadane mrozy jednak nie dokucza moim roślinom - zapaczkowała ładnie piwonia drzewiasta ( kiedyś ją osłaniałam kartonami ) i magnolia chyba dostanie po kwiatach Ech...

Żanetko ja tez nic nie okrywam jeśli nie da rady to trudno jedynie jedną ogrodówką co mam w ceberku jeszcze z niej kory nie obsypywałam.

Dziewczyny to macie stalowe nerwy -ja bym nie zasnęła ,choć zawsze sobie obiecuję ,że już więcej nie będę okrywać
I tak to jest z obietnicami -ostatnio jak sadziłam rodki to obiecałam sobie tak po cichu ,że już dosyć sadzenia na ten rok i sama sobie nie umiem obietnicy dochować bo dzisiaj taka głupia pogoda -trzy razy wychodziłam do ogrodu i trzy razy grad ze śniegiem mnie wyganiał ,więc co -trzeba było odreagować a Wojtek i Ania skutecznie mnie skusili no i 5 a może 6 azalek przyjedzie ,ale to dopiero w poniedziałek pani sprawdzi co jest i da odpowiedź.....Kompost to podobno złoto dla ogrodnika i coś w tym jest bo wygrzebałam dzisiaj z niego mój najdroższy sekator ze skórkowymi rączkami -też się przekompostował

Kiedyś starałem się okryć jak najwięcej, ale całego ogrodu się nie da. W dodatku chyba to nieumiejętnie robiłem, bo często mimo okrycia straty były.
Teraz wszystko musi sobie samo poradzić, niestety czasem są tego efekty - brak kwiatów. Na szczęście nie każda wiosna jest taka zimna, są też rośliny które sobie poradzą.
U Ciebie zawsze jest co podziwiać, przy takiej różnorodności zawsze coś kwitnie.

Gabrielu to prawda- nie da się okryć wszystkich roślin ,które tego potrzebują ,ale chociaż te w zasięgu możliwości......już czas ,żeby było ciepło a jednak w nocy o 4godz.było -3 a i teraz niby +9 stopni a czuć mroźny powiew

Oj, ten niebieskofioletowy rodek skradł moje serce!
No i jako wielbicielka irysów zachwycam się zardzewiałościami
Ja ciepłą wiosnę przywabiam siedząc rano z kawą na tarasie, ale momentami rejteruję, bo łydki sinieją z zimna

Zuziu -powiem ci ,że ładny on jest ,nie siedziałam jeszcze na tarasie bo cały czas coś do roboty a jak zimno to nie wytykam nosa -wolę cieplutki domek....irysy i ja bardzo lubię ,ale u mnie mają za mokro wiele już straciłam
Kwiecień -plecień dalej szaleje......listki grujecznika przemrożone mimo okrycia ,kwiaty pierisu chyba też bo z żółkły jakoś no i biała magnolia już nie jest biała ,ale jeszcze nie wszystkie paki się otworzyły to może jeszcze coś zakwitnie ,ogólnie rzecz biorąc jest do d.....y, obchód zrobiłam w trzy sekundy bo zimnica ,więc zapowiadane -4 aktualizacja już zapowiadają -5 na pewno się pojawi ,rano było po raz kolejny -3
-chyba na razie nie zmarzł

Ja nawet nie sprawdzałam jeszcze - nie oglądałam strat, zobaczę po dzisiejszej i może jutrzejszej nocy Już wczoraj widziałam kwiaty magnoli liźnięte mrozem i w brązowe plamy... Ech

U mnie dzisiaj rano było biało od szronu i minus 3.
Na magnoliach powiewają bure szmaty zamiast kwiatów

Żanetko u mnie też przymroziło i noc też się szykuje mroźna.

Ech dziewczyny -myślałam ,że u Was chociaż było lepiej......Verciu -ja razem z Tobą zawsze czekam na Twoje magnolie ,Marysiu -faktycznie teraz najbezpieczniejsza, Danusiu -wiosna o nas zapomniała w tym roku ,rozpuściły nas te poprzednie ciepłe wiosny....

U mnie już -1 ..... i jak tu spokojnie iść spać

U mnie "zero". Proponuję spać spokojnie. Nie mamy na to wpływu. Ja mam 2 dalie z lisciami w szklarni i 5 siewek dalii, które niekoniecznie ta noc przeżyją. Mogłam je w domu zostawić nie wiem czemu wywlokłam na zewnątrz. Chyba, żeby się hartowały...

Miłko -no jakoś spałam i nawet kot mnie nie budził ,więc nie wiem ile było nad ranem za to o 8 było jeszcze-1,.......kwiatowa gimnastyka

Ja też już od dawna nic nie okrywam i jak na razie ogród daje radę, tylko z magnoliami są co roku przejścia. Ostatnia noc niestety rozwiniętym w pełni kwiatom magnolii dała się we znaki, szczególnie szczytowym, ale jest jeszcze sporo nierozwiniętych lub tylko częściowo, więc mam nadzieję, że jednak się trochę napatrzę. Rano o 6:30 było u mnie jeszcze -2, nie wiem, ile w nocy, bo spałem, już się tak nie denerwuję jak kiedyś. Nie da się wygrać z naturą.

Tomku -prawda i może całe szczęście ,że jest jeszcze coś nieujarzmione przez człowieka ,bo wszędzie wsadzamy swoje trzy grosze.....też się poddaję i coraz lepiej znoszę niepowodzenia .....no ,ale czasami serce boli .....na szczęście cebulowe już wyprostowane im gimnastyka nieobca a reszta zwolni miejscówki

To i Ciebie nie ominął mróz ale mówisz że tulipany pokonują taki mróz . nie do wiary przecież wyglądają na bardzo zmrożone.
Zapytam czy omarzły kwiaty tej kwitnącej azalii u mnie w tym roku na razie jest ok.
ale w zeszłym wszystkie kwiaty zmarzły i widziałam tylko liście .

Marysiu -trochę chyba zmarzły bo kolor jakiś ciemniejszy zobaczę czy się rozwiną na szczęście jeszcze nie wszystkie zaczęły kwitnąć......tulipany jak wróciłam z pracy były już prościutkie...........wymarzł mi też mój wielki szczodrzeniec bo jest cały brązowy ,wielka szkoda bo fajnie wyglądał pod głogiem, jeszcze chwilę poczekam ,może coś puści ...

Faktycznie u Ciebie musiało nieźle przymrozić jak tulipki tak się pokładły. Ja była zdziwiona, że pomimo dwóch nocy z temp. -2 i -4 całe tulipanowe towarzystwo się nie położyło.Może to zasługa tego, ze łebki mają mocno ściśnięte. Magnolia też wyszła obronną ręką, bo pąki ledwie pękają. Za to grujecznik cały brązowy, znowu będzie musiał wyprodukować nowe liście. Na te zimne noce przykryłam tylko żonkile... bo były już rozwinięte i takie ładne... i ochronę z pudełka dałam peoni drzewiastej, chociaż dopiero łodygi wystawia. Reszta musi sobie radzić sama.

Ave -miejmy nadzieję ,że to już koniec bo dzisiaj tylko 0 prognozują......jestem zmęczona tą huśtawką pogodową ,narcyzów nigdy nie okrywam i spokojnie dają radę a grujecznik mimo okrycia brązowy