Majka! Ta honkowata to Honka Fragile. Pola mi załatwiła w zeszłym roku! A co? Podoba się?

Ale jak od 2 miesięcy tylko dalie pokazuję, to nuda lekka na pewno... No chyba, że ktoś lubi, bo ja mogę dalie bez końca oglądać
Wiesiu! Też lubię te słoneczne pompony i zawsze się cieszę, jak ktoś mnie takowymi obdaruje, ale muszę je jakoś oznaczyć i nie za bardzo wiem jak.

A yerbę kupiłam taka smaczną, sypaną bez gałęzi i ma fajny aromat (z owocami goi, czy coś) więc piję. Nie wiem, czy to na mnie wpływa, ale nie oklapłam.
Od dziś znów w domu będę pracować jakiś czas, bo ma być luzowanie w biurze przez wirusa. Może i dobrze, bo przypadków wkoło coraz więcej. Tylko czekać, aż nas dopadnie w najmniej oczekiwanym momencie.

Wolę jednak pracować w biurze, ale cóż. Tylko sama droga do pracy wkurza.
Nastawiłam dziś buraczki na kiszony sok. Pewnie wiele z was to robi, ale ja dopiero drugi raz w życiu. Wtedy był bardzo dobry, ale nie pamiętam, jak go robiłam.
Czy wiecie dlaczego w necie każą szumowiny zebrać? Bo ja w takich przypadkach zawsze szukam naukowego uzasadnienia przy takich obrzędach.
Miałam robić poidełka z betonu do kompletu do ścieżki, ale znów nie wyszło, czasu za mało...
Na dziś:
Kołnierzyki samotne:
Pipsqueak
Pooh
I takie, co dopiero zaczynają:
Sassafrass
Cambridge
pomyłka kapersowa i w ogóle strasznie dziwna
Sandia Shomei - kilka ciepłych dni i będzie
Holly