Złotokap pospolity (Laburnum anagyroides)


Duży krzew lub małe drzewo do 4 m wysokości i 2 m szerokości. Tworzy koronę w formie odwróconego stożka. Szczególnie ozdobny w okresie kwitnienia (maj - czerwiec), gdy ozdobą soczyście zielonych, podzielonych liści są zwisające grona żółtych kwiatów. Pewnie dlatego nazwano go złotokapem, bo sprawia wrażenie jakby z niego kapało żółtymi kwiatami. Po przekwitnięciu wytwarza omszone strączki, które są - podobnie jak pozostałe części rośliny - trujące.

Preferuje stanowisko słoneczne lub półcieniste, nie jest wymagający co do gleby - najlepsza ziemia zasadowa. Lubi miejsca zaciszne, nie jest całkowicie odporny na mroźne wiatry. Można prowadzić na podporach.

Okaz z Parku Oliwskiego

Złotokap Waterera 'Vossii' (Laburnum x watereri 'Vossi')

W literaturze ogrodniczej podaje się, że osiąga nawet 5 m wysokości, aczkolwiek mój jest jeszcze młody.
Od gatunku odmiana ta różni się długością kwiatostanów, u mnie osiągały do 55 cm.
Posadzony w przewiewnym miejscu pierwsze zimy słabo przetrwał, ale żywotny i daje radę. W obecnym sezonie wytworzył tylko nieliczne kwiatostany.





Uzupełnione:
Zdjęcia z poprzedniego sezonu.

Mój dostał ostatnie ostrzeżenie i wreszcie zakwitł

Vossi

długo nie kwitł, ale doczekałam się od kilku lat jest niezawodny

Sprawiłam sobie zeszłej wiosny, szczepionego. Tak kwitł młodziaczek

Mam też Laburnocistusa... Głupio zaszczepiony, bo kwiaty dotykają ziemi... Ma formę krzaczka a nie drzewka. Ale i tak mi się podoba.

Złotokap Waterera Sunspire
Laburnum x watereri 'Sunspire'

Odmiana pół-karłowa (do 3-4 m wys.) o zwartym pokroju uzyskana jako krzyżówka złotokapu alpejskiego ze złotokapem pospolitym;
tworzy wielopniowe drzewo, które z wiekiem przyjmuje pokrój wazowy. Kwitnie bardzo obficie jaskrawożółtymi kwiatostanami.

fot. 24.05.2020

Laburnum x watereri 'Sunspire' to niezwykle efektowny złotokap w okresie kwitnienia ... bardzo obfitego kwitnienia. Kwiaty delikatnie pachną.

fot. 28.05.2021, Wojsławice

Złotokap zwyczajny Quercifolium
Laburnum anagyroides 'Quercifolium'

Odmiana złotokapu zwyczajnego, którą wyróżnia przede wszystkim kształt liści; zamiast typowego klapowania są nieco pofalowane i przypominają liście dębu.
Złotokap rzadko spotykany w sprzedaży, najczęściej widywany w ogrodach botanicznych i arboretach takich jak Wojsławice.

fot. 28.05.2021

Jeszcze nie jest zbyt okazały ale cieszy żółcią swoich kwiatów.

Vossii

Pyłek złotokapu, któremu, gdy kwitnie, nie można odmówić urody, niestety jest trujący dla pszczół (dla ludzi zresztą też).
Wczoraj właśnie wycięłam go na leśnej działce, bo uznałam, że kondycja pszczół jest wystarczająco tragiczna i zagrożona, żeby jeszcze im dokładać trującego pyłku...

A to mnie zmartwiłaś Halszko .....bo nie wiedziałam o jego szkodliwości

Mój złotokap kupiony we Florexpolu jako Vossi, okazał się (chyba) gatunkiem, ponieważ ma raczej krótkie kwiatostany w porównaniu z drzewkiem kwitnącym u sąsiadów. Ale co tam, bardzo mi się podoba, jest bardzo kształtny i widać, że mu dobrze na tej miejscówce Złotokap owszem jest trujący dla ludzi i koni, natomiast nieprawdą jest, że jest trucizną dla pszczół, które mogą wytwarzać z niego miód. Najprawdopodobniej nie istnieje miód czysto złotokapowy, ponieważ ta roślina nie jest pożytkiem pszczelim. Miód z dodatkiem pyłku złotokapu spożyty przez ludzi może ewentualnie wywołać zatrucie, ale tylko u ludzi. Poza tym, ze względu na fakt, iż złotokap nie jest pożytkiem pszczelim i naprawdę pszczoły mają pod dostatkiem innych kwiatów do wytworzenia miodku, nie bójmy się, że sadząc złotokap w ogrodzie od razu otrujemy samych siebie i wszystkich w okolicy. Pszczoła jest stworzeniem znającym się na rzeczy i nie przyniesie do ula czegoś, co zagrozi jej samej i jej społeczności. Trujące są też nasiona i kwiaty oraz korzenie, ale nie wyobrażam sobie, co miałoby skłonić człowieka do zeżarcia którejś z tych części rośliny, oczywiście pomijając dzieci. W internecie jest mnóstwo informacji błędnych, głupich i nieprawdziwych. Warto zadać sobie trud i poszukać rzetelnych wiadomości.

Mój NN ładnie zakwitł w tym roku.

Złotokap Zielonej Jagody pięknie się prezentuje i jest do ogarnięcia w całości na fotce. Swojego posadziłam w takim miejscu, że ani z boku ani z przodu nie mogę go sfocić w całości jak należy. Póki co trochę wystaje pomad pęcherznice z obu stron, więc może za parę lat będzie lepiej widoczny