Kurcze, i ja dostałam ślinotoku .

Patrzyłam w prognozę długoterminową i nie widziałam tam Zimnej Zośki (chociaż kto ją tam wie ) więc zniosłam na dół selery i zaczęłam ich hartowanie.

A ja wysadziłam kilka pomidorów w tunelu. Nie moich, chociaż i one są już spore.
Sąsiadce zostało, mają pęd główny grubości małego palca, dwa mają pąki kwiatowe.
Siane w styczniu, od jakiegoś czasu stały w tunelu ogrzewanym przy nocnych spadkach temperatury.
Są więc zahartowane.
Wysadziłam też bób i groszek z wielodoniczek na grządkę, zrobiłam nad nimi tunelik z włókniny.
Zrobiłam też rozeznanie, są i u mnie młodziutkie pędy chmielu, miałam zwalczać "chwasta",
ale najpierw sobie go zjemy .

Chciałabym mieć takie sadzonki pomidorów ale sianie w styczniu to dla mnie za wcześnie. Nie mam ogrzewanego tunelu..
U mnie sadzonki pomimo doświetlania robią sie jak "żyrafy". Trudno co ma przeżyć przeżyje, cukinia dostała wielkie liście, których łodyga nie jest w stanie utrzymać i własnie się położyła. Muszę jutro wykombinowac jej podporę, a może wychodowałam nową odmianę... cukinię płożącą Już sama nie wiem czy nie wysadzić ich w grunt pod agrowłokninę, tam na pewno nie będą tak leciały do góry.

Ja też się zastanawiam, czy po świętach nie wyrzucić całej rozsady w grunt. Od trzech dni hartują się na balkonie, nawet na noc ich nie zabieralam (wczoraj o 23 na termometrze było jeszcze +17). W razie, gdyby zimni ogrodnicy mieli jednak przyjść rzucę wszystko;) i dojadę przykryć. W święta, ale to już u mamy, żeby nie wozić się z doniczkami wysieję dynie, arbuzy i melony i koniec zabaw z sianiem rozsad na ten rok:).

albo jednak poczekam, bo meteo.pl na koniec przyszłego tygodnia wieszczy ochłodzenie ze spadkami do -2.

Kilka pomidorów wysianych w lutym od kilku dni rośnie w foliaczku

janka.p napisał:
Moje pomidory, w tunelu, łatwiej zabezpieczyć, ostatecznie te w doniczkach można wnieść jeszcze do domu.
Dzisiaj o 18tej w tunelu było jeszcze 25 stopni, przy otwartych drzwiach.
Jedno okienko otwiera mi się na szczęście automatycznie
a zanim sobie przypomnę, aby otworzyć jeszcze drzwi, to bywa na termometrze 40 stopni .
Dzisiaj pozdejmowałam włókniny i podlałam wszystkie grządki warzywne,
było to bardzo potrzebne a niby niedawno padało.
Gosiu, gratuluję kwitnących już pomidorów .

Elsi napisał:
Na razie poprawili prognozę na +6. Cały tydzień przed nami, ciekawe, na czym ostatecznie stanie .

Te pomidory od sąsiadki:





A to moje, może nie ostatnie, ale 1,5 miesiąca młodsze:



Strączkowe na rabacie warzywnej:



Wczoraj odkryłam włókninę do podlewania.
Jak ja nie lubię tej zabawy z włókniną .

Wszystkie planowane pomidory wysadziłam już w tunelu.
Podczas ostatnich nocnych spadków temperatury dostawały dodatkowo namiot z włókniny:





Bardzo tam ciasno, bo pomiędzy pomidorami stoją jeszcze tacki,
z papryką i pomidorami do gruntu.
Pozostała reszta pomidorów czekająca na odebranie przez zainteresowanych,
tacki z wysianymi ogórkami i dyniami, doniczki z daliami itp.
Miałam wysadzać paprykę i pomidory do gruntu, ale jeszcze się wstrzymuję.
Posiałam też fasolę szparagową do tacek, chyba za wcześnie, bo już ma 10 cm.
Strączkowe na zagonie warzywnym już kwitną, odchyliłam włókninę nad bobem dla zapylaczy.



U mnie tylko po jednej nocy, w niedzielę rano, widziałam ślady szronu
i nie zauważyłam żadnych strat w uprawach.
Może nie będzie już majowych zimnych ogrodników?