Hejka! 

Hyzop to gatunek rośliny z rodziny jasnotowatych (
Lamiaceae). Znany jest też jako: izap lekarski, józefek, józefka. Najprawdopodobniej pochodzi z zachodniego i środkowego rejonu basenu Morza Śródziemnego, ale jest od dawna spotykany w Europie Środkowej, Azji  Zachodniej i na Kaukazie. Zawleczony do Ameryki Północnej uciekł z niewoli i porasta sobie na swobodzie.  Jest półkrzewem dorastającym do 30 cm wysokości przy mniej więcej takiej samej  szerokości ( bajka dla grzecznych ogrodników - na  dobrej ale lekkiej glebie będzie bujał do niemal 70  cm wysokości i tyle mniej więcej  miejsca zajmie jego kępa). Kwitnie kwiatami w kolorze ciemnoniebieskim, występują też formy różowo i biało kwitnące. Jest rośliną miododajną, w lipcu i sierpniu (kwitnie dość  długo) jego kwiaty są namiętnie oblatywane przez gości z pasiek. W ziołolecznictwie pozyskiwane jest ziele, napar z ziela hyzopu zalecany był niegdyś jako środek wykrztuśny przy przewlekłym nieżycie oskrzeli, astmie oskrzelowej, schorzeniach przewodu pokarmowego, moczopędny, wiatropędny. Naparu z hyzopu używano do płukania gardła, a także zewnętrznie stosowano przy nadmiernej potliwości i jako środek, który przyspieszał gojenie się ran. Hyzop lekarski to nie jest ten biblijny hyzop, ten od obmywania i tak dalej... to była lebiodka syryjska (
Origanum syriacum), akurat w Izraelu i w Egipcie hyzop w stanie naturalnym nie występował. Zamieszanie jak zwykle zrodziło się z błędnego tłumaczenia, grecka wersja Biblii zwana Septuagintą pełna jest takich przeinaczeń hebrajskich słów. W Polsce uprawę hyzopu lekarskiego zapoczątkowali benedyktyni i cystersi, tak gdzieś w początkach zeszłego tysiąclecia. Sadzono jako roślinę użytkową, dziś raczej uprawia się go jako roślinę  ozdobną. Hyzop najlepiej rośnie rośnie na glebach ciepłych, piaszczysto-gliniastych (byle nie za ciężkich), przepuszczalnych i zasobnych w wapń. Do uprawy najlepsze będzie słoneczne stanowisko, z południową wystawą, gdyż zioło to potrzebuje dużo słońca. U mnie tak jest i hyzop wydaje się szczęśliwy,  znaczy obficie się wysiewa.  Nie mam  problemów z poszerzeniem hyzopowych nasadzeń 

  . Jak  ktoś hyzopu jeszcze nie ma, to może go zapuścić  z nasion, które wysiewa się bezpośrednio do gruntu wiosną w kwietniu lub  bez problemu nabyć sadzonkę. Znana jest tez metoda rozmnażania hyzopu przez podział kilkuletnich roślin. Jak jest z przeżywalnością tak uzyskanych egzemplarzy nie wiem, nigdy tego nie próbowałam. Moje hyzopy przycinam po kwitnieniu o dwie trzecie, powoduje to ładne zagęszczenie się roślin, no i pokrój robi się taki  bardziej "porządny". Tegoroczne upały hyzop zniósł  bezproblemowo i to przy minimalnym podlewaniu. Strat zimowych nigdy nie zanotowałam, nawet po pamiętnej bezśnieżnej a mroźnej zimie w 2012 roku odbił, co prawda dość późno ale jednak.
Teraz uwaga uprawiacze warzyw - hyzop lekarski jest dobrze uprawiać przy kapuście, ponieważ odstrasza jej groźnego szkodnika - bielinka kapustnika! Hym... a u mnie bielinki go ablatują. 
 
Hyzop lekarski (
Hyssopus officinalis)
Pozdrówka
Tabs 
