Kochani! Nie zapomniałam o Was i nawet bardzo często wpadam do Waszych ogrodów , więc można powiedzieć, że jestem na bieżąco.
Na razie walczę sama ze sobą i moimi problemami zdrowotnymi. wiem, że moje zachowanie dla niektórych jest niezrozumiałe ale uwierzcie, że dla mnie też

Jestem w kompletnej rozsypce, nerki odmawiają posłuszeństwa i grozi mi dializa. W lipcu (10-go) będzie podjęta ostateczna decyzja, boję się jak diabli.
Obecnie co tydzień badanie wysokości mocznika i kreatyniny, wyniki nie są pocieszające bo mocznik nie chce spaść poniżej 170.
Bardzo się cieszę, że jeszcze o mnie pamiętacie

Będę się starała częściej zaglądać.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę o wyrozumiałość.