janka.p napisał:
Jeneczko, ale, że co? Ktoś Tobie podrzucił na działkę?

Poll napisał:
Tak. Nie pierwszy raz, tam już wiadomo , że takiego nieszczęścia w potrzebie nie zostawię.

A u mnie wiosenny przymrozek załatwił temat dereni i nie miałam ani sztuki .

Janeczko ja z derenia oprócz nalewki robię soki na zimę, są pyszne i zdrowe, niestety w tym roku derenia było mało do tego grad część obił więc soku nie będzie. Pięknie wygląda to heptakodium, dobrze że ja już nie mam miejsca.

Iwona1311 napisał:
w sokowniku czy jakoś inaczej?
Wypróbuję w przyszłym roku, bo znowu zapowiada się klęska urodzaju (zawiązał już pąki na przyszły rok).

Cudna ta świecznica chyba spróbuję jeszcze raz jesli uda mi się spotkać

Po trzech tygodniach nieobecności na wsi
Przymrozek był szybszy, więc addio pomidory, a sporo ich na krzakach było:(. Ostatniego rzutu bazylii też nie zdążyłam zebrać...
Dynie w tym roku symboliczne:(, pytanie, na ile dojrzałe są nasiona w tej jedynej ayote? Poza tym dwie sucrine de Berry, jedna buen gusto del horno i hokkaidki. No marnie. Siałam jeszcze australian butter ale albo w ogóle nie wykiełkowała albo niczego nie zawiązała.



Jedyny arbuz w tym roku. Lepszy jeden, niż żaden,



Wiewiórki okazały litość i zostawiły nam trochę orzechów, a bałam się, że wszystko sprzątną, zanim dojadę:

janka.p napisał: W sokowniku nie próbowałam, bo od razu dostałam przepis, najpierw zalewam gorącą wodą z cukrem i tak stoi do następnego dnia, potem odlewam sok grzeję i znów zalewam owoce i tak czeka kolejny dzień, trzeciego dnia trzeba zagrzać całość odczekać ze 2 -3 godziny i zlać sok, podgrzać i zlać do butelek. Trochę pracy przy nim i zabawy ale naprawdę dobry wychodzi.
Ładne dyniowe zbiory, ja nie sadzę dyń i arbuzów, a orzechy to mój M sam zbiera z drzewek, ostatnio strząsał z włoskiego bo zobaczył że gawrony siedzą na drzewie.

Z weekendu na wsi:
Róże nadal jedynie jakieś pojedyńcze na krzakach, nie mogą się w tym roku pozbierać po pierwszym kwitnieniu ale fakt, w tym roku dały w nim z siebie wszystko:
Sun on the Sky


Molineux


Wollerton Old Hall


Draga


For your eyes only


White little pet

Solero od Ewy-Willow:)


Druga aktualnie kwitnąca chryzantema to Clara Curtis. Nie wiem, o co chodzi, bo zawsze zaczynała kwitnąć w sierpniu a w tym roku dopiero startuje


I jesienny:( miszmasz

Jesiennie przebarwił się już jeden z dereni kousa


Pięknotka postanowiła w tym roku pokazać kilka koralików


Honorine Jobert kwitną od ponad miesiąca

Masz jednego arbuza? to o jednego więcej niż u mnie .
A wiesz, że złoto-żółta cukinia od sąsiadki okazała się dynią makaronową .
Widok Twojej Clary Curtis uświadomił mi, że nie zauważyłam swojej, czyżby u mnie przepadła??? Ona chyba taka pancerna jest?

Elsi napisał:
Już nie mam. Pożarli Janosika (innego żółtego nie siałam), jak byłam na wsi.
Elsi napisał:
Normalnie jak z bombonierką, nigdy nie wiesz, co Cię czeka w środku
Elsi napisał:
Wydaje mi się, że ją widziałam u Ciebie w poniedziałek, tylko w tej masie, która u Ciebie kwitnie, nie zwróciłaś na nią uwagi. U mnie kwitną całe dwie, więc się nie gubi .

Ostatnie zdjęcie jesiennego miszmaszu to jakiś aster, piękny! Co to za jeden Janko?

Janko dynie u Ciebie nie są tak symboliczne jak u mnie mam dosłownie kilka niedużych.W tym roku bardzo rozczarowała mnie cukinia która związywała dużo owoców ale niestety kilkucentymetrowe cukinie gniły niewiedziec czemu.

SantaRispetto napisał:
To niestety nie aster a powojnik jesienny (clematis ternifolia). Znaczy fajny, tylko potrzebuje DUŻO miejsca.

Gosia1 napisał:
Ale bywało lepiej, a do dobrego człowiek się szybko przyzwyczaja .
Gosia1 napisał:
Raz tak miałam, kwiat nie odpadał od zawiązka i gniły od jego strony ale też nie wiem, czym to było spowodowane.

Ja jednak zacznę zakładać te okulary, albo będę oglądać na tablecie przynajmniej. Nie mogę się przestawić, że telefon to już nie dla mnie do obsługi internetu

Ja nigdy nie lubiłam oglądać zdjęc na telefonie.
Dlatego ciągle w niedoczasie, formowym jestem, bo znowu w domu trudno mi usiąść do komputera.
Zazdraszczam świecznicy. Mam już trzecią. Żadna nie kwitła.
Może powinnam spróbować ze zwykłą? Podobno jest trochę lepsza.
Ale mi bardzie zalezy na tej bordowej

Gosia 1 pewnie brakło cukinii wapnia, zazwyczaj to jest powodem gnicia.