No proszę jakie piękne ziółka Hyzop, koniecznie muszę zapuścić jak tak pięknie się sieje

Wy sobie będziecie zapuszczać i siać, a ja czytam uważnie czego za żadne skarby nie powinnam wprowadzać u siebie, żeby nie powiększać liczby gatunków chwastów

Choć czasami takie samosiewne chwasty są potrzebne, jak człek leniwy a chce mieć zarośnięte i kwitnące
Ostatnio po wiatrach zbieram po całym ogrodzie nasiona jęczmienia grzywiastego i ostnicy Jana, jak nic za rok będę miała ładny trawnik wszędzie
Ten mikołajek to przypomina mi swoją uporczywością przegorzana, nie do wytępienia

Majeczko, mój przegorzan po kilku latach zanikł, a szkoda Lubiłam go Widocznie lubi sucho...

Z tym "człek leniwy..." to chyba trafna diagnoza

Markito, nie dam głowy, czy taki na przykład hyzop wysiał się sam czy chodziłam po ogrodzie z hyzopową "miotełką" i siałam gdzie popadnie, bo fajny jest Jeszcze go nie skreślaj!
Mikołajek na pewno jest samowystarczalny Ubiegłoroczne bratki (fiołki rogate?) z obi też Cudne są i niespodziewanie kwitną w różnych szczelinach koło schodów
Tak że nie wszystko co się sieje jest złe Ja nawet dzwonka jednostronnego gdzieniegdzie zostawiam... ale może jednak już nie będę

Pikutku, a hyzopa-matkę już masz? Bo jeśli nie, to wiesz, ja Ci paczkę wiszę, więc mogę dorzucić kilka siewek

Agnesik, z nasionkami rumianu nie powinno być problemu A nie widać go tam u Ciebie na żwirowych poboczach dróg? Byłoby szybciej, a nawet już!

Aguniu, ano wtedy ten odświeżający atmosferę deszcz spadł i od tej pory prawie nie przestaje padać
Zaczynam się martwić o dalie Fot też nie można zrobić
Żeby nie załapać doła rzuciłam się do... przesadzania krzewów... Jeszcze trochę i wezmę się za drzewa
Kępa, o która pytasz to oregano... Hmnm... też jest już wszędzie
Wygląda na to, że ja za dobra jestem dla tych chwastów, a to zawsze źle się kończy

Ewko, mam tego mikołajka od początku ogrodowania i przyzwyczaiłam się do niego na tyle, że wg mnie jest już całkiem rustykalny
Poza dużymi niebieskimi plamami w ogrodzie mam go też w suchych bukietach. Niezawodny i trwały
A może i jest kosmiczny a już na pewno odlotowy!!!

Wyskoczyłam na chwilę zrobić jakieś fotki zepsutym aparatem Efekt mizerny i przedostatnie ubrania mokre









Dziś stanowczo wolę takie klimaty

Witam Cię Siberko serdecznie
Wpisuję się wreszcie, bo już nie wypada tak cichaczem podczytywać.

Bardzo się cieszę, że miałam okazję Cię poznać na Zlocie..a teraz, oglądając Twoje rabaty widzę, że to całą Ty- kipiące energią i radością.

Uśmiałam się na widok srok w domu..u mnie te sroki mieszkają na lampie nad schodami, a to oznacza brak światła przy wejściu do domu w sezonie lęgowym. To jeszcze pół biedy..ale niedawno Dorcia zwróciła mi uwagę, że żarówki też nie wymienię- no fakt. Na szczęście nie używam jej, to długo posłuży

Pozdrawiam serdecznie!

W chwili zwątpienia pomyśl, że inni mają bociany na domu

W moim najbliższym sąsiedztwie stoją 2 najwyższe domy na wsi, a jak wiadomo, bociany siadają na najwyższych obiektach
Aktualnie mam przed oczami jeden z nich, a na nim boćka i jego wyczyny malarskie na dachu. Na szczęście non stop pada, więc deszcz prawie niweluje skutki tych "posiedzeń"

Życie w zgodzie z naturą wymaga czasem poświęceń

Na zlocie niestety nie pogadałyśmy, ale zapamiętałam, ze baaaardzo zgrabna z Ciebie dziewczyna

A o te carexy, które kupiłyśmy u Maja, nie martw się. Są niezniszczalne. U mnie zabiło je tylko dzielenie starych kęp
-30 i wichry nie zrobiły na maluchach żadnego wrażenia!

Tylko co do bratków podzielam Twoje zdanie , to jedyne siewki, których nie eksterminuję, rosną gdzie chcą, a co roku jeszcze kilka dosadzam dla zróżnicowania genetycznego

Też w końcu muszę się przywitać a nie tylko po cichu podczytywać.
Jeżeli takie zdjęcia robisz zepsutym aparatem , to jakie robisz sprawnym ?
Brateczki też u mnie się sieją na potęgę i rosną w różnych dziwnych miejscach . Twoje błękitne są śliczne.
Zapędy malarskie bocianów podziałały na moją wyobraźnię. Właścicielom dachu pewnie nie jest do śmiechu.

Siberia napisał:
Niestety nie mam, wiec jak masz nadmiar to poproszę

Siberia napisał: Przykładowo takich, jak mycie schodów wejściowych 2x dziennie w czasie siedzenia maluchów w gnieździe.
Rok temu trwało to ok 3 tyg, po czym z dnia na dzień było..widać.. że małe wyleciały w świat.
Daję radę- frajda z kręcących się ptaszyn większa- chociaż, gdybym miała wybierać, to wolę moje sroki nad schodami, niż boćki na dachu

Siberia napisał: Buty na wysokim obcasie, to wspaniały wynalazek

Siberia napisał: Też masz Variegaty ? Jakie stanowisko- cieniujesz, czy dają radę na słońcu? Zimą -30* ale gołe, czy okryte

Wierciłam dziurę w brzuchu p Majowi nt jakiś carexów dobrze zimujących, które przetrwają na dośc słonecznym stanowisku- zasugerował te, ale chyba bez większego przekonania

Siberia napisał:
A ja zachodzę w głowę skąd on mi się wziął chyba przyjechał z floksem kanadyjskim, bo tej wiosny pojawiła się jakaś siewka, którą się pieczołowicie zaopiekowałam, nie wyglądała na zwykły chwast . Kwitnie .

Iwonko, nie piel zbyt dokładnie mikołajkowych siewek, chciałabym.... .

Ja tam wolę wypielić, niż nie mieć
Dlatego jednoroczne i takie które się sieją sa mile widziane w ogrodzie.
Za to nie lubie tych rozłażących się
Trzeba cały czas na nie uważać
A siewki raz się wypieli i już, no może nie raz

Witam, witam po dłuższej nieobecności u Ciebie. Ależ się zrobiło kolorowo. W taki pochmurny dzień jaki u mnie dzisiaj od razu zastrzyk energii podałaś i uśmiecham się do monitora. Masz świetny język w wypowiedziach. Chce się czytać! U mnie też ptaszki, w stodole mieszkają i jak jest otwarta z dwóch stron to sobie takie przeloty organizują, że psy moje szaleją i polują czając się na nie przy każdym z wejść. Zabawa przednia. Syberio - za te śmiałeczki, które dzięki Tobie już u mnie sobie rosną.
A u mnie tak energetycznie też będzie! Na moim "polu" - tam nie będę musiała liczyć się z nikim poza moimi psiakami i razem to sobie urządzimy - zżynając co nieco od Ciebie

Ależ Ci się rozsiał mikołajek U mnie szaleje przegorzan .Wszyscy moi znajomi już zostali obdarowani siewkami .A pod jesień już są następne .
Pięknie masz ,kolorowo ja tak lubię i mam podobnie Chociaż czasem myślę ,że nawet mam trochę za kolorowo

Ewo, a pokaż wreszcie te kolory, zobaczymy, ocenimy czy na pewno za kolorowo .

Witajcie Wpadłam na minutkę, wiec wstawię kilka fotek
Na wpisy odpowiem innym razem

Parafrazując miszczynię "Wszystko zielone"



Krzysiu, nie pamiętam, Gipsy Rose lub Mata Hari



Lakeside Coal Miner i prawie ?Potomac Pride



Allan Titchmarsh i Striptease

Hostowisko



I dalie z floksami













I inne radości...

Jabłuszka apetyczne, jaka odmiana? hosty zieloniutkie i bez dziur.... , wszyscy narzekaja na nie a Ty czarujesz, dobra ziemia. A jak tam psze pani zółta róża? posadzona, kwitnie?

Wpadłam sie przywitać po wakacjach i zobaczyć co u Ciebie i nie pomyliłam się że mnie przytka z deka, bo pokazałaś takie kolorowe cuda że aż miałbym chęć osobiście przemierzyć drózki w Twoim azylu zieloności masz przeuroczo

Moja jarzębinka posadzona w tym roku nie ma owoców.
Zobaczymy za rok

Margosiu, obyś miała więcej szczęścia niż ja, moje 2 jarzębiny owocują po 4 i 5 latach Starsza znacznie słabiej

Ja też lubię samodzielnie rozsiewające się rośliny. U mnie wśród takich przodują maruny i szarłaty - oba badyle kocham!
Stanowczo lepsze to niż zanikanie zdechlaków!

Celinko, zapraszam Na moim odludziu pogadać i pospacerować po ogrodzie z zielono zakręconą to nie lada gratka dla mnie

Ewo, jabłka to fantastyczna wczesna odmiana 'Katja'. Satysfakcjonująca degustacja nastąpi za ok. 2 tygodnie. Teraz zjadam spady - średnio dobre
Róże żółte kupiłam we Floribundzie dwie Obie posadzone i w pąkach. Lada dzień będę focić
Dziurek w hostach prawie nie mam, za to inne zmiany jak najbardziej

Nowinko, u mnie widocznie inna gleba, bo przegorzanów już nie ma... Tzn. odkopałam wczoraj wśród chwastów 2 sadzoneczki, ale czarno widzę ich dalsze losy. Za to odkrywam siewki berberysów, szparaga i modrzewi A ja nie mam modrzewia w ogrodzie bo mi kiedyś po zimie padł!
Zadoniczkowałam!
Ogród zbyt kolorowy? W moim odczuciu to jest nierealne

Krzysiu, no i mamy wątek Nowinki! Kolej na Twój!!!!!!!!!!!!
Ja wiem najlepiej, że masz co pokazać
Dzwonka, choć piękny, usunęłabym natychmiast, gdybym miała czarodziejską różdżkę, a to dlatego, że okropnie jest ukorzeniony i pozbycie się go musi się wiązać z przeoraniem ogrodu wielokrotnym Wywalaj!!!

Aniu, Dobra Nuto, dziękuję za dobre słowo
Śmiałki darniowe po zakwitnięciu okazały się potworami! Powiązałam w snopki, bo zakrywały 2 metry kwadratowe host i innych rodków każdy Przy jesiennym dzieleniu przesadzę do tyłu

Pikutku, wykopkowo-pocztowa trauma sprzed roku trwa i nie mogę się zmobilizować do wysłania 2 małych paczuszek A prawie wszystkie rośliny do wysyłki zadoniczkowane. Może w następny wtorek????????

Ino, odzyskałam "nowy" aparat i cóż... robi brzydsze fotki Za nic nie mogę uzyskać radosnych odcieni żółtych i pomarańczowych dalii. Normalnie nie mogę patrzeć na te szare fotki. Muszę wgryźć się głębiej w ustawienia, bo Inteligentne Auto w tym modelu mało bystre jest niestety No, ale obym tylko takie problemy miała

Moniko, TE carexy, jak wszystko u mnie, zimowały bez okrywania
Zaraz lecę do Cię na zwiady. Drugi pies to pomysł roku! Mam nadzieję, ze jeszcze nie żałujesz






Party Favour


Oliwka Żółta (Papierówka)


Second Wind - ciemna, twarda, super


Szarłat (amarantus), trawa jednoroczna Włośnica ber (Setaria italica)




Inniswood(?)

Gdzie moje kolory???



W daliach