Janeczko, no raczej pomidor powinien zdecydowanie sam rosnąc.
Słyszałam, że to strasznie sie rozsiewa i koleżanka tępi, ale u mnie był po raz pierwszy.
Zobaczymy czy ja nie będę za rok narzekała
Ewo, żaba po tych ulewach chyba się wyprowadziła, albo kot zeżarł.
Smutno bez niej.
Od kilku dni na schodach znajduję martwe osy. Nie mam pojęcia co sie stało.
Mam nadzieje, że to nie proszek na mrówki. Ale faktycznie skuteczny jest, czyli chemia musi być straszna.
Może opary zabijają owady, które się do niego zbliżą?
A niedaleko mam kocimiętki i masę owadów na nich.
Ale na schodach tylko osy.
Nie powinnam narzekać na deszcz, ale powoli mam już go dosyć. Nie ma dnia, żeby nie padało. Nie ma nawet kiedy obciąć róż i innych krzewów, bo boję się, że złapią grzyba. Miałam też zkrócić czereśnię i tym bardziej się boję, bo tam to już potężne rany będą.
Marzyłam o deszczu, o chłodnej pogodzie, ale nie aż tak
Dalej czerwcowe widoki