Siberia napisał: Ja też bym chętnie wpadł

Krzysiu piękna ścieżka i rewolucja czyli więcej miejsca na roslinki

Żaneto, Iwonko, Jurku i Danusiu, ścieżka nie taka nowa, a spacer po niej bardzo krótki , powstaje powoli, bo buduje ją syn, który odwiedza mnie raz w miesiącu i nie zawsze pogoda, pilniejsze sprawy, chęci i koledzy pozwalają na jej kontynuację .

Iwonko przegapiłam Twój wpis, nie zaglądałam na forum, ale mieliśmy trochę spraw do ogarnięcia, których nie dałoby się pogodzić z Twoją wizytą, żałuję, daj znać kiedy znowu zawitasz w rodzinne strony .
Jurek z przyczyn j.w. Ciebie też nie mogłam ugościć tydzień temu, wybierz inny termin i wpadaj .

Czasu na ogród mam mało, do sierpnia jeszcze muszę pracować, z dojazdami zajmuje mi to ponad 10 godz. więc w tygodniu prawie nic nie robię, a w soboty nie zawsze pogoda sprzyja. Sił również mniej, tu boli, tam strzyka, co mnie denerwuje okrutnie, bo zupełnie nie rozumiem dlaczego . Tegoroczny brak przedwiośnia i przyśpieszona wegetacja skróciła czas na uporządkowanie rabat, robię więc to co muszę, a prawdziwe ogrodowanie odkładam na prawdziwą emeryturę .

Krzysiu, ale się prześwietliło
Tyle planów... emerytura się przyda, bo mimo wszystko te 10 godzin będzie można inaczej wykorzystać niż teraz

Śliczne kolory bratków .
Uwielbiam takie klimatyczne ogrody jak Twój Krzysiu .
Żeby było nieco bliżej to też bym chętnie wpadła na tę kawę .

Krzysiu, mam wrażenie, że to ten ro, ta pogoda tak źle wpływają na nasze samopoczucie.
Jeszcze chyba nigdy tak źle się nie czułam jak w tym roku.
Oczywiście wiek też robi swoje. Ale, żeby tak nagle?
Więc zwalam wszystko na pogodę.
Faktycznie ogród przejaśniał bardzo.
Powoli ogarniesz przebudowę ogrodu. Zrobiłaś wcześniejsze rabaty, to na pewno poradzisz sobie z nowymi.

Krzysiu, ile razy jem pyszne, białe poziomki od Ciebie - tyle razy o Tobie myślę Nie pieką cię uszy ostatnio?
Mam nadzieję, że jak będziesz na emeryturze to zdążysz ze wszystkim ja od kilku lat jestem i jakoś też nie nadążam a pogoda nie pomaga a to za sucho a to za gorąco...

Krzysiu jak tam na emeryturze..?

Nowy rok już mamy - zdrowia i spokoju życzę!

Kilka zdjęć z ogrodu Krzysi bo właścicielka bardzo oporna

Krzysiu WIELKIE PODZIEKOWANIA za twoją pracę jaką włożyłaś żebyśmy my mogli odpoczywać .
Ogród masz niesamowity, rośliny ciekawe było co oglądać chodząc po ciekawych ścieżkach .
Jeszcze raz dzięki

Krzysiu, dlaczego nie pokazujesz swojego ogrodu?
Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia zrobione przez dziewczyny

U Krzysi w ogrodzie czułam się jak u siebie Hosty pod tujami i muszą sobie radzić..
Zrobiłam tylko kilka fotek, ale to wina Krzysi - częstowała nas takimi przysmakami, że pchaliśmy się do stołu
a trochę nas tam było...
Krzysiu jeszcze raz dziękuję za wspaniałą gościnę za piękne miejsca, które mogliśmy dzięki Tobie
zobaczyć, za... trwanie z nami przy ognisku do końca!! (bo nie wiadomo jak to mogło się skończyć...) za spotkanie
z nieznanymi ZZ, za wszystko wielkie dzięki!












Krzysiu przypominam się z prośbą o nasionka tej malwy...
Mam jakąś taką pewność , że zobaczę ją w większości ogrodów ZZ...

Jaki cudny ślaz! Mój jakiegoś grzyba łapie i liście brzydkie ma.
Dziękuję Neli i Danusi za zdjęcia, bo Krzysia się ociąga i byśmy nic nie widzieli.

Kota nie ma, to jakieś myszy buszują .
Miło mi, że zaglądacie.

Danusiu, Nelu dzięki za zdjęcia .

Gosiu wydaje mi się, że ciągle te same fotki wrzucam, więc nie chciałam przynudzać .

Majko po wycince drzew ciągle jeszcze nie wszystko na swoim miejscu, a kawałek całkiem odłogiem leżał, dobrze, że mi się tam naparstnice wysiały . Jak określa mój ogród znajoma nieustająco 'work in progress'.

Miłko, malwy u mnie też grzyba łapią, ale mauretańska jest odporna, zbieram dziewczynom nasiona, podaj adres to Tobie też podeślę.


Nasiona już zebrane, dosychają, kto chętny proszę o adresy.

Krzysiu a co to za cudeńko na 4 zdięcju?, mam uszkodzony prawy przycisk na piórku dlatego liczę zdjęcia. Pięknie u Ciebie jak zawsze.Czy ten ślaz mauretański po wysiewie wiosną? lub jesienią zakwitnie w kolejnym roku? Kilka razy kupowałam nasiona i nic? stare sprzedają czy inna przyczyna? nie mam pojęcia.

Nie Krzysiu! Nie przysyłaj mi, bo mam ale jakby inny kolor. Może to jakaś odmiana, która nie ma problemu z grzybem. Powiedz mi tylko, czy ona w wazonie się utrzyma? Bo tak pod względem wystawy...

Danusia napisał:
Krzysiu, czy to Cheilanthes lanosa ? Wyjątkowo ładna kępa Moze wstawisz fotki w wątku tematycznym?
Zabezpieczasz ją na zimę?

Krzysiu wcale nie non stop to samo bo tym razem całkiem inne fotki i jakie sliczne

Elu to jest paronychia kapela, bardzo niska, płożąca się bylina, zimozielona, a te 'celofanki' to przykwiatki. Dostałam ją kiedyś od koleżanki forumowej, nawet nie wiedziałam co to , bardzo dobrze rośnie na suchym, przepuszczalnym skalniaku.



Malwa mauretańska jest rośliną dwuletnią, jej nasiona zebrałam kilka lat temu na naszych łąkach kwietnych, wysiałam chyba wiosną i nawet mi zakwitła, teraz sama się wysiewa, choć w ubiegłym roku się nie pojawiła, a w tym znowu jest. Na łąkach miała wysokość ok.50-70 cm, u mnie 150 cm, a u bratowej 2 m .

Miłko, nie ścinałam, ale pewnie jak każda malwa, tylko wydaje się, że jest wcześniejsza, już przekwitała. Pisałam Eli, chyba kiedy wysiałam ją po raz pierwszy, wczesną wiosną, to zakwitła jeszcze tego samego roku i wtedy może dotrwałaby do wystawy. Nasionka wyślę Asi, to może w przyszłym roku będziecie miały na wystawę.
Z kwiatów malwy mauretańskiej (czarnej malwy) można przyrządzać herbatę.

Tomku tak, to Cheilanthes lanosa, zimuje w nieogrzewanym, jasnym przedsionku, pierwszą roślinę straciłam po zimie, tzn. zimę przeżyła, ale wczesnej wiosny już nie, teraz nie ryzykuję. Czasami zapominam go podlać i trochę mi przysycha, ale szybko się regeneruje .

Danusiu .

No to jak Asia będzie miała, to tak jakbym ja miała Tyle, że ona teraz oddala się ode mnie ogrodem. Ale w sumie fajnie, bo areał większy teraz ma.