Ewciu teraz jest apogeum wiosennego kwitnienia. Potem w czerwcu cisza, aż do kwitnienia liliowców.
Rodek przyjechał od zachodnich sąsiadów, od Hachmanna, u którego zaopatruje się Poll. Jestem nim zachwycona.
Ja też mam kaganiec na słodycze, bo w zasadzie tylko to jest u mnie przyczyną przekształcania się w ludzika Michelin
Danusiu my już w miejskim nie dosadzamy, ale w wiejskim ostatnim razem posadziliśmy kalinę japońską "Mariesii".
Piwonia jest niezawodna i co roku kwitnie. Musiałam ją wczoraj solidnie podeprzeć, bo kwiaty ciężkie od wody.
Aniu no pewnie, że z cynamonem! Robione z przepisu na szwedzkie bułeczki cynamonowe

Ja jestem antytalent kuchenny, ale wtedy miałam natchnienie.
Czarny rodek już powoli rozkwita, ale zrobić mu ładne zdjęcie nie jest prosto.
Marysiu zapach jest ale wyczuwalny tylko jak się sos wsadzi w kwiat. Trochę przypomina zapach karagany.
Tak, Monia dała mi sygnał. Na razie wstawiam po kilka fotek i nie wywala.
Wiesiu ja jestem prawie uzależniona od drożdżowego (aktualnie na odwyku)
No to ciemy rodek w kolejnej fazie
Natomiast mam zagwozdkę z azaliami. Mam dwie kwitnące na żółto i zwyczajowo mówiłam na nie pontyjki. Obie pachną, ale... po dokładnym przyjrzeniu się (po siedmiu latach, gratulacje sobie składam!) widzę, że różnią się wielkością kwiatów. Czy w takim razie któraś (obstawiam, ze ta z większymi kwiatami) pontyjką nie jest?
Wczoraj sadziłam dalie pozyskane z Wysp dzięki Poll